„Maść Whtifielda” to jedna z recepturowych legend! Posiada liczne modyfikacje, choć substancje czynne są zawsze te same: kwas benzoesowy i kwas salicylowy. I to one właśnie odpowiadają za wyjątkowe działanie tego leku recepturowego. Jak wygląda jego holenderska modyfikacja?
Rozpoczynamy drugie spotkanie z „Formularium Nederlandse Apothekers” (FNA). To już czwarty europejski receptariusz, który omawiamy na łamach „Aptekarza Polskiego”, po
- węgierskim „Formulae Normales” (patrz: cz. 1, 2, 3 i 4);
- hiszpańskim „Formulario Nacional” (patrz: cz. 1, 2, 3 i 4);
- belgijskim „Formulaire Therapeutique Magistral” (patrz: cz. 1, 2, 3 i 4).
Czytelnicy pamiętają być może, że holenderskie leki recepturowe nie różnią się aż tak bardzo od naszych, jak belgijskie. Udowodniliśmy to tydzień temu w oparciu o receptury z tlenkiem cynku: w „Formularium der Nederlandse Apothekers” mamy i pastę cynkową i maść cynkową, mamy kilka „pudrów płynnych”, mamy zasypkę… Kolejnym dowodem bliskości jest receptura na słynną „Maść Whitfielda” o której coraz rzadziej pamiętamy, by nie powiedzieć gorzej – zapomnieliśmy…
„Benzoëzuur-salicylzuur zalf”
„Maść Whitfielda” to „Benzoëzuur-salicylzuur zalf”, „Unguentum acidi benzoici et acidi salicylici” („Whitfield’s zalf”). W recepturze holenderskiej, obecnej w FNA od 1967 roku, stężenia obydwu substancji czynnych to 5%:
Acidum benzoicum 5 g
Acidum salicylicum 5 g
Adeps lanae 33,75 g
Vaselinum album 45 g
Aqua purificata 11,25 g
Jak widzimy, recepturę tę, podobnie jak holenderską maść i pastę cynkową, można wykonać wraz z zarejestrowanymi i dostępnymi w Polsce surowcami farmaceutycznymi!
Europejskie dziedzictwo leku recepturowego
Warto przy tym zaznaczyć, że „Maść Whitfielda” obecna jest również w wielu innych receptariuszach i farmakopeach, świadcząc o naszym wspólnym, europejskim dziedzictwie – także w zakresie leku „robionego”! Przykładowo „Farmakopea Czeska” podaje recepturę „Whitfieldova mast” [1] o następującym składzie:
Acidum salicylicum 5,0 g
Acidum benzoicum 12,0 g
Adeps lanae 83,0 g
I taką właśnie recepturę, zawartą w obowiązującej farmakopei kraju członkowskiego Unii Europejskiej, można wykonać w Polsce jako lek apteczny [2]. Z kolei tak często cytowany w cyklu „Recepturowe wędrówki po Europie” czeski receptariusz „Magistraliter receptura w dermatologii” podaje skład bardzo podobny, jednak z korzystnym, 10% dodatkiem parafiny ciekłej, ułatwiającym wykonanie leku:
Ac. salicylici 3,0
Ac. benzoici 6,0
Paraffini liq. 5,0
Vaselini flavi ad 50,0
Maść Whitfielda w polskiej praktyce dermatologicznej
W polskiej praktyce dermatologicznej stosowano „Maść Whitfielda” w grzybicach stóp i paznokci z hiperkeratozą. Bardzo podobnie użycie praktykowane jest w Czechach, przy czym dodatkowo zaleca się ją w leczeniu ropnych stanów zapalnych skóry. W XXI wieku o wyjątkowym składzie „Maści Whitfielda” warto pamiętać szczególnie wtedy, gdy stwierdzona została u danego pacjenta nieskuteczność leków z np. klotrymazolem, mikonazolem lub terbinafiną, gdy doszło do szybkiego nawrotu choroby po zakończonej terapii takim lekiem, bądź też gdy grzybicy towarzyszy zakażenie bakteryjne i/lub silne swędzenie.
Maści z kwasem salicylowym
Tytuł monografii „Maść z kwasem salicylowym” („Acidi salicylici unguentum”) znamy wszyscy. To oczywiście „Farmakopea Polska XIII” i jedna z jej bezcennych monografii narodowych [3]. Jak wiemy jest jedną z nielicznych, które dopuszczają możliwość wykonywania leku o stężeniu dowolnym, jednak w ściśle przewidzianym zakresie. To od 1,0 do 20,0% na bazie wazeliny białej. Receptariusz holenderski wykracza poza ten zakres, przekazując receptury o następujących stężeniach:
- „Salicylzuur 5% in vaseline album”,
- „Salicylzuur 10% in vaseline album”
- „Salicylzuur 20% in vaseline album”
- „Salicylzuur 30% in vaseline album”
- „Salicylzuur 40% in vaseline album.
Jak pamiętamy, według „Wykazu dawek substancji czynnych” kwas salicylowy działa:
- antyseptycznie: w stężeniach 1,0-3,0% (dawka zwykle stosowana) i 10% (dawka maksymalna),
- keratolitycznie: w stężeniu 10% (dawka zwykle stosowana) i 50% (dawka maksymalna).
Holendrzy postrzegają działanie kwasu salicylowego podobnie. Wedle materiałów dla osób zapisujących recepty dermatologiczne (huidziekten.nl), minimalnym stężeniem w którym uzyskuje się działanie keratolityczne jest 5%. Stężenia niższe, np. 3%, również są uwzględniane w recepturach, po to jednak, aby ułatwić penetrowanie innych leków. 5%, 10% i 30% maściom z kwasem salicylowym na bazie wazeliny przypisuje się działanie zmiękczające w hiperkeratozie, natomiast stężenia 20-40% stosować można w przypadku zmiękczania brodawek, odcisków i paznokci.
Inne receptury z kwasem salicylowym
Oczywiście na „Maści Whitfielda” i pięciu maściach z kwasem salicylowym receptury z tą substancją czynną się nie kończą. „Formularium der Nederlandse Apothekers” przekazuje ich jeszcze kilkanaście, ale niestety wraz z polskim asortymentem surowców recepturowych wykonać ich się nie da! To m.in. „Salicylzuur 5% in koelzalf” oraz „Salicylzuurgel 6%”.
Holenderska receptura „Unguentum leniens”
W tym momencie konieczne są oczywiście obszerne wyjaśnienia. „Koelzalf” to po prostu „Unguentum leniens”, jedno z ulubionych podłóż „Formularium der Nederlandse Apothekers”. W monografii narodowej „Farmakopei Polskiej XIII”, jako „Maść zmiękczająca” („Cold cream”, „Unguentum emoliens”, „Unguentum refrigerans”), ma ona skład następujący:
Cera alba 8,0 cz.
Cetylis palmitas 15,0 cz.
Rapae oleum raffinatum 62,0 cz.
Aqua purificata 15,0 cz.
Lavandulae aetheroleum 0,2 mL
Natomiast w FNA receptura „Unguentum leniens” wygląda tak:
Arachide-olie 57.5 g
Monoleïne 5 g
Witte bijenwas 12.5 g
Rozenolie, water ad 100 g
Różnice są znaczne, ale zauważmy, że sama polska „Unguentum lenienes” zmieniała się znacznie na przestrzeni wieków, o czym pisaliśmy w innym miejscu [4].
Czy maść holenderską dałoby się wykonać w Polsce?
„Witte bijenwas”, czyli wosk biały, w asortymencie surowców recepturowych mamy, wraca do nas jednak problem oleju arachidowego, niedostępnego w Polsce jako surowiec recepturowy (patrz: „Recepturowe wędrówki po Europie. Holandia, część pierwsza”). Dodatkowo pojawia się brak „Monoleïne”, czyli „Glycerol mono-oleaat” (łac. Glycerolum monooleicum). I oczywiście olejku różanego (źródła mówią o jednej kropli), choć warto w tym miejscu nadmienić, że podłoże „Koelzalf” ma również odmianę „Koelzalf zonder rozenolie”, czyli bez tego olejku eterycznego. Jest także druga modyfikacja, czyli „Koelzalf met 20% vaseline”:
Vaseline album 20 g
Unguentum leniens ad 100 g
To właśnie na bazie „Koelzalf” przygotowywane powinny być wedle „Formularium der Nederlandse Apothekers” następujące, bardzo ważne receptury z hydrokortyzonem, triamcynolonu acetonidem, mocznikiem i siarką:
- „Hydrocortisonacetaat 1% in koelzal”,
- „Triamcinolonacetonide 0.1% in koelzalf”,
- „Ureum 5% in koelzalf”,
- „Ureum 10% in koelzalf”,
- „Zwavel 5% in koelzalf”.
Żel z kwasem salicylowym
Wspomniany powyżej „Salicylzuurgel 6%” posiada swą łacińską nazwę: „Mucilago acidi salicylici 6%”. Oto skład tej bardzo interesującej receptury:
Salicylzuur 6 g
Geketoneerde alcohol 95% v/v 16 g
Hypromellose 2 g
Natriumdiwaterstoffosfaat dihydraat 0.1 g
Propyleenglycol 62 g
Water ad 100 ml
Względem zarejestrowanego w Polsce podłoża (Hydroxyethylcellulosi mucilago) różni się przede wszystkim obecnością hypromelozy (hydroksypropylometylocelulozy), ale także: glikolu propylenowego oraz sodu diwodorofosforanu dwuwodnego. Ciekawe są wskazania „Mucilago acidi salicylici 6%”, wedle źródeł holenderskich to wyprysk rogowaciejący (hiperkeratotyczny) dłoni i stóp.
Dziegcie w nowoczesnym lecznictwie
Gdyby nie skład „Koelzalf” i „Salicylzuurgel 6%” moglibyśmy poczuć się dzisiaj nie jak w czasie wędrówki, a jak w domu, prawda? Ale „Maść Whitfielda” i maści z kwasem salicylowym to zaledwie początek sprawdzonych surowców i tradycyjnych receptur, które przekazuje „Formularium der Nederlandse Apothekers”! Za tydzień spotkamy się z dawno już w Polsce niedostępną jako surowiec farmaceutyczny… smołą z węgla kamiennego (Pix Lithanthracis). Będzie to również znakomita okazja, aby zmierzyć się z tematem stosowania „dziegciów” w europejskim i światowym, nowoczesnym lecznictwie.Dr hab. Maciej Bilek. prof. UR
[1]Patrz więcej: Bilek M., Bilek J., Whitfieldova mast. Dostęp on-line: https://aptekarski.com/artykul/leki-z-apteki-whitfieldova-mast
[2]Patrz więcej: Bilek M., Bilek J., Na zakończenie. Dostęp on-line: https://aptekarski.com/artykul/leki-z-apteki-na-zakonczenie
[3]Patrz więcej: Bilek M., Monografie narodowe „Farmakopei Plskiej”. Dostęp on-line: https://aptekarski.com/artykul/nowoczesne-zrodla-informacji-w-aptece-czasu-przemian-czesc-6-monografie-narodowe-farmakopei-polskiej
[4] Patrz więcej: Bilek M., Bilek J., Czy tylko historia? Dostęp on-line: https://aptekarski.com/artykul/leki-z-dawnej-apteki-czy-tylko-historia#link_2