Balsam peruwiański w farmakopeach polskich XX wieku
W związku z powszechnym stosowaniem, balsamu peruwiańskiego nie mogło oczywiście zabraknąć w polskich, dwudziestowiecznych farmakopeach, poczynając od opisanej już na łamach „Aptekarza Polskiego” „Farmakopei Polskiej II” z roku 1937: Historia farmacji uczy nas… że mamy powody do dumy. Definiowała ona interesujący nas surowiec jako balsam, wyciekający z ran powstałych wskutek mechanicznego i termicznego uszkodzenia kory pnia Myroxylon balsamum (L.) Harms var. Pereirae (Royle) Baillon (Myroxylon balsamum Linné var. physiologica peruifera Tschirch).
Balsam peruwiański w Farmakopei Polskiej II
„Farmakopea Polska II” opisywała postać i własności balsamu peruwiańskiego w sposób następujący: ciemnobrunatna, gęsta ciecz o zapachu przypominającym wanilinę i gorzkawym, ostrym smaku. Precyzowano ponadto, że balsam peruwiański w cienkich warstwach jest przezroczysty, niemal nie rozpuszcza się w wodzie, rozpuszcza się w alkoholu bezwodnym, chloroformie, kwasie octowym i równej objętości spirytusu dając roztwory słabo opalizujące; częściowo rozpuszcza się w eterze i eterze naftowym. Zastrzegano przy tym, że balsam peruwiański nie powinien być lepki, a rozpatrywany pod mikroskopem nie powinien wykazywać kryształów, wskazujących na obecność balsamu tolutańskiego i styraksu.
Sprawdzanie tożsamości i badanie czystości
W „Sprawdzaniu tożsamości i badaniu czystości” „Farmakopea Polska II” odpowiedziała na postulat profesora Koskowskiego, który w cytowanej już „Nauce o przyrządzaniu leków i ich postaciach” pisał: dla zbadania czystości balsamu peruwjańskiego ważne jest oznaczenie liczby zmydlenia balsamu, oznaczenie ilości cinameiny oraz oznaczenie liczby estrowej czyli liczby zmydlenia cinameiny.
„Farmakopea Polska II”podała zatem normę nie tylko ciężaru właściwego (1,14 – 1,165), ale właśnie liczbę zmydlenia (nie mniejszą niż 224), zawartość cynameiny (nie mniejszą niż 56%) oraz liczbę estrową cynameiny (235-264). Nakazywała również przechowywanie balsamu w naczyniach szczelnie zamkniętych oraz chronić od światła. Zalecono przy tym szereg badań, opierających się głównie na badaniach rozpuszczalności.
Przytoczmy zatem opis jednego z takich testów, aby poznać specyfikę dawnych badań farmakopealnych: 5 kropel balsamu peruwiańskiego silnie kłócić [mieszać] przez pól minuty z 6 cm³ eteru naftowego; wydziela się żółtawa lub brunatnawo-żółta, żywicowata masa; masa ta nie powinna być ziarnista, nie powinna opadać na dno, lecz powinna przylegać do ścianek probówki (balsam sztuczny), a eter naftowy powinien pozostać bezbarwny i przezroczysty. I kolejne badanie: do suchej probówki nalać 1 g balsamu peruwiańskiego, probówkę zatkać zwitkiem waty, w której jest umieszczony niewielki kryształek fuksyny, po czym ogrzewać przez parę minut w łaźni wodnej; wata nie powinna zabarwić się na czerwono, co wskazywałoby na niedozwoloną obecność alkoholu etylowego.
„Farmakopea Polska II” nie podawała co prawda wskazań do stosowania balsamu peruwiańskiego, można jednak przytoczyć tutaj słowa profesora Koskowskiego i jego cytowany już podręcznik: balsam peruwjański stosuje się w lecznictwie do wewnątrz w postaci pigułek i zawiesin, i do zewnątrz w postaci maści w leczeniu chorób skórnych. Również ma duże zastosowanie w przemyśle perfumeryjnym.
Receptura „mikstury balsamicznej”: „Balsamum vitae Hoffmanni”
„Farmakopea Polska II” poza monografią balsamu peruwiańskiego podawała także recepturę legendarnej wręcz „Mixtura oleoso-balsamica”, czyli „Mikstury balsamicznej” (syn. „Balsamum vitae Hoffmanni”):
Oleum Lavandulae 1 cz.
Oleum Caryophylli 1 cz.
Oleum Cinnamomi 1 cz.
Oleum Thymi 1 cz.
Oleum Citri 1 cz.
Balsamum peruvianum 4 cz.
Spiritus 240 cz.
Sporządzało się ten lek następująco: olejki i balsam peruwiański rozpuścić w spirytusie; roztwór pozostawić na kilka dni w chłodnym miejscu od czasu do czasu mieszając, po czym przesączyć. Uzyskiwano w efekcie miksturę balsamiczną (…) brunatno-żółtą, przezroczystą, o zapachu aromatycznym, którą należało przechowywać analogiczne jak balsam peruwiański: w naczyniach szczelnie zamkniętych i chronić od światła. „Balsamum vitae Hoffmanni” stosowano wewnętrznie m.in. jako lek pobudzający do cucenia przy omdleniach oraz w napadach kolki, zewnętrznie zaś w rozmaitych chorobach skóry i do nacierań.
Balsam peruwiański w Farmakopei Polskiej III i IV
Bardzo ciekawa „Mixtura oleoso-balsamica” nie weszła niestety do „Farmakopei Polskiej III” (1954), utrzymano w niej jednak monografię balsamu peruwiańskiego, z praktycznie niezmienionym wymogami. Dodano wyłącznie istotną informację: nie miesza się z olejami tłustymi z wyjątkiem oleju rycynowego. W kolejnej „Farmakopei Polskiej VI” (1965) obniżono minimalną zawartość cynameiny do 50% i dodano „Działanie lub zastosowanie”: przeciwzapalny. Przeciw pasożytom skóry. W maściach 10-20%.
Czytaj także: Nazwy, skróty i synonimy w recepturze aptecznej.