Balsam peruwiański współcześnie
Balsam peruwiański stanowi nie tylko obiekt zainteresowania historyków farmacji, ale także każdego aptekarza pracującego na recepturze! Po krótkiej nieobecności surowiec znowu posiada swoją monografię w „Farmakopei Polskiej”, do której trafił dzięki „Farmakopei Europejskiej”, tam zaś po raz pierwszy pojawił się w faskule 16 wydania drugiego z roku 1992. Znana nam z najnowszego wydania „Farmakopei Europejskiej 10” i zarazem „Farmakopei Polskiej XII” monografia ukazała się w suplemencie 6.2., obowiązującym od stycznia 2008 roku.
Obecność balsamu peruwiańskiego w obowiązujących farmakopeach daje nam gwarancję, że surowiec który stosujemy na recepturze – wracając do słów Jana Fabickiego – widział jednak drzewo Myroxylon Pereirae, choć już niekoniecznie San Salvador, najczęściej bowiem surowiec pochodzi z Ekwadoru, Salwadoru i Hondurasu.
Surowiec w Farmakopei Polskiej XII
„Farmakopea Polska XII”, w ślad za „Farmakopeą Europejską 10”, opisuje balsam peruwiański jako ciemnobrunatną, lepką ciecz, która jest przezroczysta i żółtawobrunatna, gdy oglądana w cienkiej warstwie, dodając ponadto, że balsam peruwiański nie jest klejący, nie wysycha, nie tworzy nitek i powinien być chroniony od światła. Co należy szczególnie podkreślić, obowiązujące farmakopee dopuszczają jedynie balsam peruwiański naturalny, pochodzący z pnia Myroxylon balsamum (L.) Harms var. pereirae (Royle) Harms,aotrzymywany jest poprzez nacinanie na gorąco.
Zawartość estrów
„Farmakopee” podają ponadto w „Definicji” wymóg zawartości od 45,0 do 70,0% estrów, głównie benzoesanu benzylu i cynamonianu benzylu. We „Właściwościach” przekazano również informacje dotyczące rozpuszczalności: substancja praktycznie nierozpuszczalna w wodzie, łatwo rozpuszczalna w bezwodnym etanolu, nie miesza się z olejami tłustymi, z wyjątkiem oleju rycynowego.
Tożsamość surowca i działanie
W „Tożsamości” przewidziano badania z roztworem chlorku żelaza (III) i za pomocą techniki chromatografii cieczowej cienkowarstwowej. Wskazano również „Badania” gęstości względnej (1,14 – 1,17) oraz liczby zmydlenia (230-255), z wartościami zbliżonymi do tych rekomendowanych przez farmakopeę przedwojenną. Zwróćmy uwagę, że nadal zaleca się wykonywanie typowych testów mających wykazać… zafałszowania surowca! Mowa tutaj o obecności sztucznych balsamów, olejów tłustych oraz terpentyny. W „Wykazie dawek substancji czynnych” przypisano balsamowi peruwiańskiemu działanie słabo odkażające w stosowaniu zewnętrznym, jako maści, 5,0% – 10,0%.
Monografia Komisji E BfArM
Farmakopee ustanawiają kryteria oceny jakości, natomiast na temat zastosowań leczniczych balsamu peruwiańskiego wypowiada się monografia Komisji E BfArM (Bundesinstitut für Arzneimittel und Medizinprodukte, Federalny Instytut Leków i Produktów Medycznych). Przyjmuje ona analogiczne do „Farmakopei Europejskiej” źródło pochodzenia surowca, podnosząc nieznacznie dolną granicę zakresu stężeń mieszaniny estrów benzylowych kwasu benzoesowego i cynamonowego do 50%.
BfArM wskazuje trzy zasadnicze kierunki działania balsamu: 1. przeciwbakteryjne i antyseptyczne, 2. wzmagające proces granulacji oraz 3. przeciwpasożytnicze (głównie przeciwświerzbowe). Zalecany jest do stosowania w nadkażonych i trudno gojących się ranach, oparzeniach, odleżynach, odmrożeniach, owrzodzeniach, sińcach wywołanych protezami oraz w hemoroidach. Wymieniono przy tym przeciwwskazania: skłonność do reakcji alergicznych oraz efekty uboczne – reakcje alergiczne skóry, zastrzegając równocześnie, aby preparaty z balsamem peruwiańskim nie były stosowane dłużej niż jeden tydzień.
Warto przy tym zaznaczyć, że BfArM dopuszcza szerszy zakres stężeń balsamu peruwiańskiego, tj. od 5% aż do 20%, zastrzegając jednocześnie, że w przypadku stosowania na większych powierzchniach skóry stężenie nie powinno przekraczać 10%.
Czytaj także: Trudności i niezgodności recepturowe.