W ostatniej już wędrówce po „Formularium Nederlandse Apothekers” spotkamy się z wielkim bogactwem receptur: obok leków wywodzących się z XIX-wiecznej, aptekarskiej tradycji, zreferujemy również te z nowoczesnymi substancjami czynnymi!
Czytelnicy cyklu „Recepturowe wędrówki po Europie” po lekturze trzech artykułów poświęconych holenderskiemu receptariuszowi „Formularium Nederlandse Apothekers” (patrz: cz. 1, cz. 2 i cz. 3) mogą odnieść wrażenie, że pełen jest on starych i sprawdzonych receptur. To oczywiście prawda, jak bowiem inaczej można określić leki z Pix Lithanthracis albo „Maść Whitfielda”? Równocześnie jednak w FNA mamy leki na wskroś nowoczesne, zawierające w swym składzie substancje czynne obecne w europejskim lecznictwie od zaledwie kilkunastu, czy też kilkudziesięciu lat, np. chlorowodorek klindamycyny, azotan mikonazolu, chlorowodorek tetracykliny, tretynoina czy też acetonid triamcynolonu.
Recepturowe „stare” z „nowym” w jednym
Pośród receptur z wymienionymi powyżej substancjami czynnymi szczególną uwagę zwracają te z tlenkiem cynku, np. „Miconazolnitraat 2% in zinkoxidesmeersel”, „Tetracyclinehydrochloride 1% in zinkoxidekalkwaterzalf”, „Tetracyclinehydrochloride 1% in zinkoxidesmeersel” oraz „Triamcinolonacetonide 0.1% in zinkoxidesmeersel”. Oczywiście nazw „zinkoxidesmeersel” i „zinkoxidekalkwaterzalf” tłumaczyć nie trzeba, bowiem opisywaliśmy te leki w artykule „Recepturowe wędrówki po Europie. Holandia, część pierwsza”.
Wraz z wprowadzonymi w ich skład nowoczesnymi substancjami czynnymi stanowią one chyba najlepsze przykłady na połączenie „starego” z „nowym” w zakresie leku recepturowego, podobnie zresztą jak węgierski „Cremor erythromycini” (patrz więcej: „Recepturowe wędrówki po Europie. Węgry, część czwarta”), zawierający siarkę i erytromycynę!
Związki chlorheksydyny w receptariuszu holenderskim
„Formularium Nederlandse Apothekers” wyróżnia się również licznymi recepturami z „chlorheksydyną” (w Polsce zarejestrowaną jako dioctan i roztwór diglukonianu). Jak pamiętamy, pomimo bardzo szerokiego asortymentu leków gotowych, są one nadal obecne w farmakopeach i receptariuszach całej Europy, a dwa takie leki już opisaliśmy: płyn do płukania jamy ustnej, czyli „Bain de bouche” (patrz: „Recepturowe wędrówki po Europie. Belgia, część druga”) oraz „Solución acuosa clorhexidina al 0,1%” (patrz: „Recepturowe wędrówki po Europie. Hiszpania, część trzecia”).
Roztwory z chlorheksydyną w receptariuszu holenderskim
Podobne receptury mają oczywiście i Holendrzy w „Formularium Nederlandse Apothekers”. To m.in. 0,5% roztwór alkoholowy (70%), jałowe roztwory: 0,1% (do przemywania ran) i 0,02% (do irygacji pochwy i płukania pęcherza moczowego) oraz roztwór do płukania jamy ustnej 0,2%, stosowany w aftowym nawracającym zapaleniu jamy ustnej. Wyróżnia się on obecnością olejku miętowego, co warto podkreślić w sposób szczególny, bowiem olejki eteryczne w „Formularium Nederlandse Apothekers” stosowane są bardzo rzadko.
Recepturowe leki na skórę z chlorheksydyną
I z takimi właśnie recepturami kojarzymy „chlorheksydynę”: z roztworami o działaniu odkażającym. Ale w FNA mamy również receptury nietypowe, odznaczające się bardzo interesującym składem, przy czym stosowaną „chlorheksydyną” jest roztwór jej diglukonianu („Solutio chlorhexidini digluconatis 20%”). Pierwszy lek to „Chloorhexidinedigluconaatcrème 1%”, syn. „Cremor chlorhexidini 1%”, „Chloorhexidinedigluconaatcrème 1%”, „Chloorhexidinecrème 1%”. Stężenie „chlorheksydyny” jest tu zatem zbieżne z zaleceniami „Farmakopei Polskiej XIII”, która dla postaci leku: maść, krem, żel zaleca właśnie 1,0%.
„Cremor chlorhexidini 1%” to receptura o następującym składzie:
Chlorhexidini digluconatis solutio 5,3 g
Cera cetomacrogolis emulsificans 15 g
Decylis oleas (Cetiol V) 20 g
Sorbitolum liquidum cristallisabile 4 g
Aqua purificata 55,7 g
Na bazie receptury tej wykonać można dwa kolejne leki, o bardziej złożonym składzie: krem z octanem hydrokortyzonu (1%) oraz krem z acetonidem triamcynolonu (0,1%). W warunkach polskich, m.in. ze względu na skład podłoża, niestety nie jesteśmy w stanie wykonać tych trzech leków, warto jednak zainspirować się od Holendrów komponowaniem półstałych postaci leku z „chlorheksydyną” i towarzyszącym jej innymi substancjami czynnymi!
Przykład kolejny to „Chloorhexidinedigluconaat 1% in zinkoxidekalkwaterzalf FNA”, lek sporządzany oczywiście na bazie „Zinkoxidekalkwaterzalf”, receptury o której pisaliśmy szczegółowo przy okazji naszej pierwszej „Wędrówki” po Holandii (patrz: „Recepturowe wędrówki po Europie. Holandia, część pierwsza”).
I jest wreszcie chyba najciekawsza i najbardziej zaskakująca receptura z „chlorheksydyną”: „Mucilago calcii gluconatis 2,5%”. Skład, który w oryginalnym brzmieniu przekazujemy za stroną internetową www.huidziekten.nl (dla lekarzy wypisujących recepty dermatologiczne), jest następujący:
Calciumgluconaat 2.5 g
Hypromellose 2 g
Propyleenglycol 5 g
Chloorhexidinedigluconaat 0,5 g
Water ad 100 g
Czytelnicy zapewne zastanawiają się nie tylko nad brakiem w asortymencie polskich surowców farmaceutycznych hypromelozy i glikolu propylenowego, ale także nad potencjalnymi wskazaniami… Wedle cytowanego źródła, to „antidotum” po narażeniu skóry na fluorowodór, stosowany m.in. w środkach czyszczących elewacje budynków.
Kremy depigmentujące z hydrochinonem
„Formularium Nederlandse Apothekers” z pewnością nie zawiera niespodzianek tej miary, co belgijski „Formulaire Therapeutique Magistral” (FTM). Także jednak i w nim zdarzają się duże zaskoczenia. Pierwszy (i chyba najlepszy) przykład to od dawna zapomniany w Polsce hydrochinon, o którym już na początku XX wieku pisano: w roztworze do obmywania zaniedbanych ran; zbyteczne („Farmakologja felczerska”, 1910). Obecnie przeżywa on swój renesans jako składnik… kosmetyków „rozjaśniających skórę”, a tymczasem Holendrzy potrafią wykorzystać substancję tę w nowoczesny sposób i – co najważniejsze – jako składników leków.
FNA ujmuje ją w składzie czterech receptur: dwóch kremów (baza: „Lanettecrème I”) z hydrochinonem jako wyłączną substancją czynną (2% i 5%) oraz dwóch kolejnych kremów (baza: „Lanettecrème II”), łączących wymienione dwa stężenia hydrochinonu z tretynoiną (0,05%). Wszystkie posiadają wskazanie do stosowania jako tzw. „Depigmenterende cremes”, „kremy depigmentujące”.
Zastosowanie 3% wody utlenionej w Formularium Nederlandse Apothekers
Wszelkie porównania „Formularium Nederlandse Apothekers” z „Formulaire Therapeutique Magistral” są na miejscu nie tylko ze względu na geograficzne sąsiedztwo Belgii i Holandii. Pamiętamy zaskakujące wskazania terapeutyczne FTM dla „Hydrogene peroxyde solution otique à 3%”: usuwanie czopów woskowinowych (patrz więcej: „Recepturowe wędrówki po Europie. Belgia, część trzecia”). I pamiętamy również wskazania do stosowania, którymi opatrzone są polskie leki gotowe „Woda utleniona”: dezynfekcje ran, płukanie jamy ustnej w chorobach przyzębia (po rozcieńczeniu) oraz przepłukiwanie kieszonek dziąsłowych w stanach zapalnych. FNA – jak to już kilkukrotnie zwracaliśmy uwagę – jest bliższy naszej polskiej tradycji, niż belgijskiej i zaleca stosowanie „Waterstofperoxide 3%” („Solutio hydrogenii peroxidi 3%”) do płukania jamy ustnej, w rozcieńczeniu 1:1, cztery razy dziennie po 10-15 ml. Tutaj zatem niespodzianki nie ma. Przeglądajmy jednak FNA dalej!
Dlaczego receptariusz holenderski nie rekomenduje maści ichtiolowej?
„Vervallen” – takim mianem określa się receptury nadal obecne w FNA, jednak już nierekomendowane do zapisywania i wykonywania, z rozmaitych zresztą względów. Przypomnijmy, że receptariusz belgijski polecał stosowanie 20% maści ichtiolowej w łuszczycy i czyrakach (patrz: „Recepturowe wędrówki po Europie. Belgia, część czwarta”). Tymczasem w receptariuszu holenderskim, tym samym zatem który tak bardzo hołubi dawne, sprawdzone leki, zdecydowano o… wygaszeniu rekomendacji dla receptury „Ichthammolzalf 10%” (syn. „Trekzalf, zwart”, łac. „Unguentum ichthammoli 10%”). Jej skład był następujący:
Ichthammolum 10 g
Adeps lanae 10 g
Vaselinum album 80 g
Widzimy tu ciekawą modyfikację podłoża: to już nie równe części wazeliny żółtej i lanoliny, jak w monografii narodowej „Farmakopei Polskiej XIII”, to nie sama wazelina biała, jak w FTM.
Holenderska „Ichthammolzalf 10%” stosowana była w czyrakach, jednak w „Formularium Nederlandse Apothekers” wyrażono pogląd, że procesu – jak to ujęto w FTM – dojrzewania czyraków nie trzeba przyspieszać, gdyż przebiega on samoczynnie, a jedyną interwencją, którą można (ewentualnie) w tej sytuacji podjąć, jest zastosowanie maści z powidonem jodowanym, mające na celu uniknięcie zakażenia skóry… „Co kraj, to obyczaj” – powtarzaliśmy, powtarzamy i powtarzać będziemy!
Zaproszenie do Austrii!
„Formularium Nederlandse Apothekers” kryje jeszcze wiele ciekawostek i fascynujących receptur. Z pewnością warto byłoby omówić jeszcze leki z rezorcynolem, w tym 5% żel, oraz holenderską 1% jodynę, o stężeniu zgodnym z rekomendacjami FTM (patrz: „Recepturowe wędrówki po Europie. Belgia, część trzecia”). Bardzo interesujące są też receptury z lewomentolem (1% kremy i żele). O tak… Tematów kolejnych artykułów można byłoby podać jeszcze co najmniej kilkadziesiąt!
Czas już jednak najwyższy porzucić kraje Beneluksu i europejskie niziny zamienić na góry. Udajemy się w Alpy, by już za tydzień wędrować wraz z austriackim receptariuszem, któremu patronowała tamtejsza izba aptekarska: Österreichische Apothekerkammer. Po raz pierwszy zatem spotkamy się nie z receptariuszem narodowym, a – tematycznym. Także jednak i on jest częścią naszego wspólnego, przebogatego europejskiego dziedzictwa z którego czerpać można niezliczone inspiracje. Również w zakresie leku recepturowego!