„Talerz zdrowego żywienia”, czyli wegetarianizm dla wszystkich?
Nad tym, jak połączyć niewątpliwe korzyści żywieniowe płynące z diety wegetariańskiej i jak zarazem uniknąć opisanych powyżej pułapek, nauka głowi się nie od dziś, a najnowszym jej werdyktem jest „talerz zdrowego żywienia”, zaprezentowany w roku ubiegłym na V Narodowym Kongresem Żywieniowym, zorganizowanym przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – PZH oraz Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej. To ujęty w formie graficznej nowoczesny model odżywiania, wyraz najnowszych trendów w naukach o żywieniu. Przeznaczony dla wszystkich, stanowi w pełni bezpieczny sposób odżywiania, przynosząc korzyści zdrowotne zbliżone do diety wegetariańskiej.
Skąd pochodzą zalecenia do utworzenia „talerza”?
W czasie prezentacji „talerza” dyrektor PZH, dr hab. Grzegorz Juszczuk, zaznaczał, że nowe zalecenia zostały przygotowane w oparciu o przegląd literatury z zakresu wpływu poszczególnych składników diety oraz rodzajów diet na zdrowie oraz przeglądu zaleceń towarzystw naukowych z tego zakresu na świecie. Szczególną uwagę zwrócono na krajowe i międzynarodowe badania dotyczące stanu zdrowia i obejmujące analizę czynników zagrażających. Opiszmy zatem krótko „talerz zdrowego żywienia”, bowiem to właśnie ta nazwa powinna paść z ust każdego aptekarza na pytanie pacjenta: jak się odżywiać?
Jak wygląda „talerz zdrowego żywienia”?
W „talerzu zdrowego żywienia”, podobnie zresztą jak w diecie wegetariańskiej, podstawowym składnikiem codziennej diety są warzywa i owoce, zajmujące – w graficznym ujęciu – połowę talerza, co dyrektor PZH uzasadniał w następujący sposób: badania wykazują, że duże spożycie warzyw i owoców znacząco zmniejsza ryzyko zachorowania na nowotwory złośliwe i choroby sercowo-naczyniowe (nadciśnienie tętnicze, udary mózgu, zawały serca), a także wiele innych przewlekłych chorób m.in. cukrzycę i otyłość. Ćwiartkę talerza zajmują z kolei produkty zbożowe, co należy jednak podkreślić: z ciemnej mąki, bogate zatem w błonnik pokarmowy, składniki mineralne i witaminy, analogicznie jak warzywa i owoce. Kolejna ćwiartka „talerza” to ryby, mleko i produkty nabiałowe zwłaszcza niskotłuszczowe i fermentowane oraz orzechy i nasiona.
„Talerz zdrowego żywienia”, a zalecenia w ograniczeniu spożywania mięsa
Nie będziemy rozpisywać się nad wszystkimi zaleceniami, towarzyszącymi „talerzowi zdrowego żywienia”, są one bowiem szczegółowo opisane na stronie Kongresu Żywieniowego, a wrócimy do nich jeszcze nie raz w ramach cyklu „Poradnictwo żywieniowe i dietetyczne w praktyce aptecznej”. Teraz zwróćmy wyłącznie uwagę na to, że wiele z nich to w istocie rekomendacje do stosowania diety wegetariańskiej. Dyrektor PZH tłumaczy to następująco: wiele wyników badań przemawia za korzystnym dla zdrowia oddziaływaniem diety opartej w znacznym stopniu na produktach pochodzenia roślinnego. Zgodnie z wynikami badań Międzynarodowej Agencji ds. Badań nad Rakiem (…) większe, niż zalecane, spożycie mięsa czerwonego i przetworzonych produktów mięsnych, zwiększa zachorowanie na niektóre nowotwory. Wyniki badań wykazują, że ryzyko przedwczesnego zgonu zarówno z powodu nowotworów jak i chorób układu sercowo-naczyniowego rośnie wraz z ilością przetworzonego mięsa w diecie. Zaleca się ograniczenie mięsa czerwonego i przetworów mięsnych do 500 g w tygodniu na rzecz mięsa drobiowego, ryb i nasion roślin strączkowych.
Nie dziwmy się zatem takim oficjalnym zaleceniom jak: wprowadź jeden dzień w tygodniu bez mięsa; zjedz warzywo lub owoc w każdym posiłku; jedz minimum 400 g warzyw i owoców codziennie – więcej warzyw niż owoców, jedz mniej mięsa czerwonego i przetworów mięsnych (m.in. kiełbas, wędlin, boczku), zamieniaj mięso czerwone i przetwory mięsne na ryby, drób, jaja, nasiona roślin strączkowych i orzechy, zamieniaj tłuszcze zwierzęce na tłuszcze roślinne.
Czytaj także: Odżywianie prozdrowotne. Cz. I. Wolne rodniki tlenowe a metabolizm komórkowy.
Wegetarianizm a światopogląd
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu decyzja o przejściu na wegetarianizm postrzegana była jako dziwactwo ludzi nadwrażliwych. W wieku XXI wspomniane powyżej względy światopoglądowe, a zatem przypisywanie zwierzętom prawa do życia i braku cierpienia, znalazły swoje pełne oparcie we wprowadzanych zmianach legislacyjnych. Warto także i to tym pamiętać w naszej aptekarskiej rozmowie z wegetarianinem! Dla wielu osób przejście na tę dietę związane jest nie z nadziejami na korzyści zdrowotne, a z odruchowym oporem, który budzi spożywanie mięsa. Jakże wiele osób doznaje tego samego odczucia: przy każdym kęsie w oczach stają przepełnione cierpieniem klatki dla zwierząt hodowlanych. Osobom, które uznają że to nadwrażliwość, warto zatem przywołać oficjalne stanowiska, już nie nauki, a prawa!
Co ma wspólnego farmakopea z prawami zwierząt?
Bardzo wiele! Po kolei jednak. W tym roku Komisja Europejska zdecydowała, że do roku 2027 w Unii Europejskiej hodowla klatkowa zwierząt zostanie całkowicie wyeliminowana. Decyzja ta odebrana została jako rewolucyjna. Niesłusznie jednak, bowiem Traktat Lizboński od dawna już mówi: Unia i Państwa Członkowskie w pełni uwzględniają wymagania w zakresie dobrostanu zwierząt jako istot zdolnych do odczuwania, zastrzegając, że mają one prawo do tzw. „pięciu wolności”: od głodu i pragnienia, od dyskomfortu, od bólu, urazów i chorób oraz od strachu i dystresu. Mają także prawo ekspresji normalnych zachowań.
„Pięć wolności” zwierząt w farmacji
To właśnie tych „pięć wolności” wkroczyło również do farmacji, a Europejski Dyrektoriat ds. Jakości Leków i Ochrony Zdrowia (EDQM) od dawna już realizuje politykę 3R, czyli Replacing, reducing and refining (zastępowania zwierząt laboratoryjnych, ulepszania stosowanych metod i zmniejszania liczby zwierząt w badaniach farmakopealnych), uznając ją jako jeden z najważniejszych elementów swej działalności. Proces ten postępuje wręcz lawinowo, a w czerwcu tego roku EDQM wykonał w nim kolejny krok milowy: Komisja Farmakopei Europejskiej ogłosiła na swej 170 sesji rozpoczęcie pięcioletniej procedury całkowitej eliminacji testu na pirogeny w którym wykorzystywane są króliki.
O ile sami nie jesteśmy wegetarianami, nauczmy się więc szanować tę społeczność! Bowiem decyzje tkwiące u podstaw przejścia na wegetarianizm są szlachetne, o ile stoją u ich podstaw przekonania światopoglądowe, lub racjonalne i odpowiedzialne, jeżeli podjęte zostały w oparciu o fakty naukowe i wiedzę żywieniową. Dodajmy również, że wegetarianie są po prostu… pożyteczni! Dlaczego?