Palenie a wydajność i koszty pracy
Palenie wpływa na wydajność w pracy powodując jej osłabienie, co można zakwalifikować jako globalną konsekwencję społeczną. Szacuje się, że palacze w USA tracą więcej o średnio 2-3 dni robocze rocznie w porównaniu do osób niepalących i są mniej produktywni w czasie pracy.
Koszty bezpośrednie i pośrednie
Palenie papierosów poza negatywnym wpływem na zdrowie oraz pracę wiąże się także z ponoszonymi kosztami bezpośrednimi i pośrednimi. W samych Stanach Zjednoczonych szacunkowy koszt związany z paleniem tytoniu mieści się w granicach 289 – 333 miliardów dolarów rocznie. Suma ta wynika zarówno z opieki medycznej ponoszonej w wyniku zaistniałych chorób związanych z paleniem, jak i strat związanych z pracą na skutek przedwczesnej śmierci [3].
W Holandii z kolei wykazano, że palenie tytoniu wiąże się ze zwiększonym korzystaniem ze zwolnień lekarskich i utratą efektywności podczas pracy. W Niemczech wykazano znaczny wzrost kosztów wynikający z palenia oraz także utratę wydajności. W Chinach natomiast zaobserwowano, że palenie wpływa na podwyższenie wskaźnika prezenteizmu, czyli przychodzenia do pracy dla samej obecności [3]. Więcej na temat zjawiska prezenteizmu można przeczytać w artykule „Zła obecność”, czyli kilka słów o prezenteizmie.
Korzyści z rzucenia palenia
Zerwanie z nałogiem zmniejsza również wspomniane już pośrednie oraz bezpośrednie koszty, co może przynieść korzyści płatnikom, pracownikom, pracodawcom i całemu społeczeństwu. Zaobserwowany wzrost wydajności po rzuceniu palenia spowodował, że niektórzy pracodawcy postanowili zainwestować w programy rzucania palenia, wykorzystujące zarówno farmakoterapię, jak i interwencje behawioralne.
Mimo pozytywnych ustaleń wielu jeszcze pracodawców wciąż nie realizuje wspomnianych projektów. Zaobserwowano również, że poprawa wydajności pracy była widoczna nawet wśród osób, które rzuciły palenie stosunkowo niedawno. Wniosek ten dodatkowo wzmacnia korzyści, które mogą pojawić się zarówno dla osób fizycznych, jak i dla pracodawców [3].