Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia wyłączne karmienie piersią powinno odbywać się do szóstego miesiąca życia dziecka i zalecana jest jego kontynuacja do ukończenia drugiego roku lub dłużej z jednoczesnym wprowadzaniem pokarmów uzupełniających. Laktacja to nie tylko proces fizjologiczny, dzięki któremu zapewnione zostają dziecku najcenniejsze składniki pokarmowe. Z karmieniem piersią wiąże się również szereg innych korzyści: nie tylko dla dziecka, ale także dla matki!
Bardzo często jednak to „zadanie” jakie stawia natura przed współczesną kobietą, która została matką, jest skomplikowanym wyzwaniem i przynosi różne niewiadome… Dziś postaramy się kilka z nich rozwikłać, a pomoże nam w tym Certyfikowany Doradca Laktacyjny (CDL) i jednocześnie Międzynarodowy Konsultant Laktacyjny (IBCLC-International Board Certified Lactation Consultants) – lek. Sylwia Jeż.
Sylwia Jeż – lekarz, konsultantka laktacyjna z międzynarodowym certyfikatem IBCLC, doradca laktacyjny CDL, trener i wykładowca Centrum Nauki o Laktacji, członek Polskiego Towarzystwa Konsultantów i Doradców Laktacyjnych oraz jego europejskiego odpowiednika – ELACTA (European Lactaction Consultants Alliance), autorka licznych szkoleń dla personelu medycznego, prowadzonych zarówno „online” jak też stacjonarnie. Na co dzień pracuje w poradni laktacyjnej, gdzie wspiera młodych rodziców w ich laktacyjnych (i nie tylko) wyzwaniach. Prywatnie mama ósemki dzieci, babcia sześciu wnuczek i oczekiwanego za parę miesięcy wnuka. Swoją wiedzą i doświadczeniem dzieli się na profilu instagramowym @porady_laktacyjne i facebookowym @Porady Laktacyjne Sylwia Jeż oraz na stronie porady-laktacyjne.eu.
Joanna Bilek: Dziś będziemy rozmawiać o laktacji – procesie fizjologicznym… We współczesnym świecie mamy jednak możliwość wyboru: możemy „dostarczać” własny pokarm lub podać dziecku mieszankę mlekozastępczą. Niektóre matki już w ciąży zakładają, że będą posługiwać się wyłącznie „butelką” lub po prostu… nie widzą się w roli kobiety karmiącej.
Sylwia Jeż: Doszliśmy do sytuacji, w której normalność uważamy za swego rodzaju kaprys, przymus, jakąś opcję do wyboru na równi z innymi możliwościami. Zapomnieliśmy, że każdy ssak powinien być karmiony mlekiem własnej matki – swoistym gatunkowo, zapewniającym najbardziej optymalne odżywienie, ale przede wszystkim dającym niewiarygodnie liczne mechanizmy obronne i ułatwiające dojrzewanie organizmu dziecka.
Według badań większość chorób cywilizacyjnych ma swoje podłoże właśnie w braku czy zbyt krótkim karmieniu mlekiem ludzkim. Co ciekawe skutki tego zjawiska niekoniecznie pojawiają się u osób karmionych mieszanką, ale dopiero w kolejnych pokoleniach.
Czytaj także: Kompendium fitoterapii. Roślinne produkty lecznicze w czasie ciąży i karmienia piersią
Joanna Bilek: Korzyści dla dzieci są zatem oczywiste. A dla matki? Czy także dla niej laktacja jest rzeczywiście ważna i potrzebna? Jak możemy uświadamiać przyszłe mamy o znaczeniu laktacji?
Sylwia Jeż: Korzyści z długiego karmienia piersią to bardzo długa lista, stale powiększająca się o kolejne doniesienia. Oprócz działania wspierającego dojrzewanie wszystkich układów np.: odpornościowego, pokarmowego, nerwowego itp. pokarm mamy zawiera ok. 700 żywych i bardzo dynamicznie pracujących szczepów bakteryjnych gwarantujących nasze funkcjonowanie. Zawiera też komórki macierzyste i czynniki chroniące przed uruchomieniem procesów nowotworowych.
Do najczęściej wymienianych korzyści dla mamy zalicza się niższą zapadalność na nowotwory piersi, jajnika, udary mózgu, choroby układu krążenia czy osteoporozę! Są to liczby rzędu 30% różnicy w stosunku do kobiet niekarmiących, więc mówimy o „grubych” argumentach. Wskazuje się na mnóstwo obustronnych korzyści z karmienia piersią dotyczących psychiki, funkcji poznawczych np. ochronnego działania przeciwdepresyjnego itp. Na wielu stronach można znaleźć rzetelne informacje dotyczące faktów o mleku ludzkim, np. na stronie Centrum Nauki o Laktacji, gdzie są też takie argumenty: Mniejsze koszty ponosi nie tylko rodzina, ale całe społeczeństwo. W USA obliczono, że gdyby poprawić wskaźniki karmienia piersią niemowląt w 1-szym miesiącu (do 75%) i 6-tym miesiącu (do 50 %), państwo oszczędzałoby 3,6 miliardów dolarów rocznie (Weimer 2001), a gdyby zwiększyć ilość dzieci karmionych wyłącznie piersią do 90% w 6-stym miesiącu, to oszczędności sięgnęłyby 13 miliardów dolarów i można by uniknąć 911 zgonów dzieci rocznie (Bartic, Reinhold 2010).
Joanna Bilek: Laktacja to temat, który postronnym osobom, a nawet przyszłym mamom, które będą pierwszy raz uczestniczyć w tym „wydarzeniu”, wydawać się może błahym i bezproblemowym. Oczyma wyobraźni widzimy kobietę, przyssanego bobasa i wszystko wydaje się być takie spokojne, takie proste… Tymczasem rzeczywistość bywa różna, podobnie jak… laktacja. Zdarza się przecież, że nawet doświadczona mama, posiadająca już dziecko, może zostać zaskoczona na swojej laktacyjnej drodze. Niestety nie zawsze po porodzie jest się w otoczeniu osób, które mogłyby wesprzeć dobrą radą i odpowiednią pomocą. Jak zatem przygotować się do dobrej laktacji?
Sylwia Jeż: Wraz z przemianami po etapie rewolucji przemysłowej upadł w naszym rejonie świata model rodziny i „wioski wsparcia”, który był i jest bardzo ważnym warunkiem zabezpieczenia przetrwania gatunku. Obecni rodzice wchodzą w dorosłe życie nie mając pojęcia, jak wygląda i zachowuje się noworodek. Żyjąc pod medialną presją zadowolenia, przyjemności czy zadaniowości, zderzamy się z kompletnie nieznanym światem porodu i połogu, gdzie naczelną zasadą było zaufanie intuicji opartej na obserwowaniu pewnych wzorców u towarzyszących bliskich, już od wczesnego dzieciństwa. Dlatego karmienie piersią wcale nie jest dla nas naturalne czy proste.
Do tego dochodzą mroczne opowieści znajomych czy nawet bliskich z rodziny i całe mnóstwo mitów, trzymających się zadziwiająco trwale w naszym społeczeństwie. Ci, którzy posiadają aktualną wiedzę opartą na badaniach, sami muszą finansować swoje szkolenia, często zagraniczne i anglojęzyczne, co również stanowi pewną barierę.
Joanna Bilek: Co zatem sugerowałby Pani doktor przyszłym mamom? Od razu zapytam: jak można odszukać – jeśli jest potrzeba – fachową doradczynię laktacyjną ?
Sylwia Jeż: Warto już w ciąży poszukać sobie którejś z nas, aby w chwili chaosu, który może nadejść z porodem – wiedzieć, gdzie znaleźć fachową pomoc. Listy osób posiadających międzynarodowe i polskie certyfikaty doradców laktacyjnych odnaleźć można na stronach: laktacja.org.pl oraz cnol.kobiety.med.pl.
Joanna Bilek: A o jakich podstawowych zasadach powinna pamiętać mama karmiąca butelką? Czy każda butelka spełni swoją rolę?
Sylwia Jeż: Każde dziecko jest inne i potrzebuje różnych warunków. Jako doradcy laktacyjni posiadamy wiedzę na temat tego, jaka butelka i przede wszystkim w jaki sposób będzie podana. Tu też krąży wiele mitów, powtarzanych bez refleksji. Pomocna może być też konsultacja u neurologopedy.
Czytaj także: Jak bez stresu wrócić do pracy po urodzeniu dziecka?
Joanna Bilek: Bardzo często do aptek przychodzą mamy po osłonki oraz kremy pielęgnacyjne w przypadku bolesności sutków, która pojawia się w pierwszych dniach „mlecznej drogi”. Czy są sposoby, aby przetrwać ten ból bez nakładek laktacyjnych? Czy bywają sytuacje, że taki ból towarzyszy kobietom przez cały czas karmienia?
Sylwia Jeż: Prawidłowe techniki przystawiania nie powodują bólu, a tym bardziej uszkodzeń brodawek. Jeśli dyskomfort utrzymuje się dłużej niż pierwsza chwila przystawiania i to tylko w kilku pierwszych dniach – najlepiej jak najszybciej skontaktować się z konsultantem laktacyjnym. Wiele preparatów skutecznie wspiera proces gojenia, ale główną przyczyną bólu czy uszkodzeń brodawek są problemy z prawidłowym przystawieniem dziecka lub jego prawidłowymi funkcjami.
Joanna Bilek: Ciekawi mnie zagadnienie, które niełatwo jest rozwikłać w oparciu o dostępne źródła… Czy pokarmy spożywane przez kobiety karmiące mogą wpływać na występowanie lub nasilenie kolek u dziecka?
Sylwia Jeż: Jedzenie, które spożywa mama karmiąca, podlega tym samym procesom trawiennym co u wszystkich innych ludzi. Do krwi przedostają się produkty trawienia, a więc składniki typu aminokwasy czy cukry proste. Krążą po naszym ciele docierając do mózgu, serca, różnych organów, również do gruczołów piersiowych i to dopierotam z tych „cegiełek” budowany jest pokarm, a jego niezwykle dynamicznie zmienny skład zależy od mnóstwa czynników – wieku dziecka, pory roku, pory doby, temperatury, wilgotności powietrza czy stanu mikrobiologicznego malucha.
Skład talerza mamy ma tu niewiele do powiedzenia. Jeśli czegoś tam brakuje, to organizm zabierze potrzebne składniki z ciała mamy – jej skóry, włosów, kości, zębów itd. Dlatego ten mocno panujący mit trzeba bardzo wytrwale zwalczać – diety restrykcyjne zalecane mamom karmiącym są niebezpieczne! Nie wolno ich zlecać nie będąc specjalistą, np. alergologiem zapoznanym z aktualnymi wytycznymi wyraźnie zachęcającymi do długiego karmienia i nie wprowadzania pochopnie żadnych restrykcji w zdrowej, zbilansowanej diecie mamy.
Czytaj także: Skonsultujmy się z… lekarzem diabetologiem [WYWIAD]
Joanna Bilek: Bardzo często powodem odstawienia od karmienia piersią są alergie… Czy rzeczywiście mleko matki może być alergenne dla dziecka?
Sylwia Jeż: Kolejny mit… Alergia to mocno „przereklamowany” temat – według badań stwierdzoną alergię na białko mleka krowiego ma w Polsce około 0,5% dzieci do 2-go roku życia… Tymczasem około 80% mam karmiących stosuje jakieś diety bez wielu cennych produktów. W pokarmie mamy pojawiają się śladowe ilości białek jako informacja, że jest to bezpieczne jedzenie. A więc im więcej różnorodności w diecie mamy, tym niższe ryzyko alergii. Im więcej ograniczeń – tym wyższe ryzyko, że dziecko zareaguje alergią na kontakt z danym białkiem w przyszłości.
Joanna Bilek: Czasami zdarza się, że karmiąca mama musi poddać się zabiegowi lub stosować przez krótki okres czasu leki, których przyjmowanie wyklucza karmienie. Jak długo odciągnięty pokarm może być przechowywany w lodówce lub zamrażarce?
Sylwia Jeż: Aktualne badania pokazują, że bardzo niewiele leków ma szansę przedostać się do pokarmu w znaczących ilościach. Dlatego warto sprawdzić bezpieczeństwo leku na profesjonalnych stronach, a nie ufać tylko ulotkom załączonym do leków, gdzie często nie ma aktualizacji wiedzy na temat leków w laktacji. Najprościej sprawdzić to np. na następujących stronach: www.e-lactancia.org (można ustawić język na polski) lub: www.ncbi.nlm.nih.gov. Warunki przechowywania mleka są dostępne na wielu stronach, np: bankmleka.pl.
Joanna Bilek: A co możemy doradzić karmiącej kobiecie cierpiącej na zastój pokarmu w piersi?
Sylwia Jeż: Najlepiej możliwie szybko skontaktować się z doradcą laktacyjnym z aktualnymi uprawnieniami. Zastojowi czy jakimkolwiek innym problemom z przepływem pokarmu tak naprawdę zawsze towarzyszy obrzęk. Dlatego lepiej takie piersi chłodzić niż ogrzewać (co jeszcze bardziej spotęguje dolegliwości) np. czymś przyjemnie chłodnym przez 10 min. Warto jak najwięcej rozciągać klatkę piersiową. Pod żadnym pozorem nie wolno uciskać, masować czy stosować innych forsownych praktyk na piersiach w okresie laktacji.
Joanna Bilek: A jak to jest, gdy kobieta zachodzi ponownie w ciążę, a jednocześnie pierwsze dziecko jest nadal karmione piersią? Czy taka sytuacja nie jest zbyt dużym obciążeniem dla organizmu kobiety? Czy lepiej będąc w kolejnej ciąży zrezygnować z karmienia?
Sylwia Jeż: Do takiej sytuacji dochodzi bardzo często. Jest to rzeczywiście większe obciążenie dla organizmu kobiety. Jednak wiele mam karmi starsze dziecko przez całą ciążę a potem korzysta z dobrodziejstw tzw. „tandemu” czyli karmi dwoje dzieci w różnym wieku. Pokarm dostosowuje się wtedy do potrzeb młodszego z dzieci i bywa, że jest jeszcze bardziej kaloryczny niż przy jednym dziecku. O ile nie jest to ciąża wysokiego ryzyka, karmienie podczas niej według aktualnych badań nie stanowi ryzyka dla jej utrzymania – receptory reaktywne na oksytocynę powodującą skurcze, stają się aktywne dopiero pod sam koniec ciąży, w terminie porodu.
Czytaj także: Skonsultujmy się z… lekarzem medycyny sportowej [WYWIAD]
Joanna Bilek: „Odstawienie” bardzo często jest niełatwym do wykonania zadaniem… Kiedy najkorzystniej zakończyć laktację?
Sylwia Jeż: Z doniesień badaczy wiemy, że czas korzystania z piersi trwał na przestrzeni wielu wieków około 3 lat lub dłużej. W naturalnych warunkach najczęściej dochodzi wtedy do samoodstawienia się dziecka. Warto pamiętać, że najwięcej korzyści z karmienia piersią jest związanych właśnie z długim, kilkuletnim karmieniem. Jest to dość trudne zadanie dla wielu mam, żyjących często w przymusie rozlicznych społecznych oczekiwań i bardzo słabego wsparcia społecznego dla młodych rodzin. Sama z tego powodu napisałam ebook o przyjaznym odstawianiu, którym chcę wspierać mamy – trochę z perspektywy konsultanta laktacyjnego, trochę z własnego, życiowego doświadczenia mamy ósemki dzieci i babci sześciu wnuczek…
Joanna Bilek: Na koniec chciałabym jeszcze poruszyć zagadnienie depresji poporodowej. Z jednej strony coraz więcej się o niej mówi, z drugiej zaś – może być „niezauważona”…
Sylwia Jeż: To ogromnie szeroki temat i niestety bardzo powszechny… Nie byłoby błędem, aby w dzisiejszych tak niespokojnych czasach zapewnić wsparcie psychologiczne każdej młodej mamie. Wtedy fachowy personel mógłby wcześnie reagować wspierać na bieżąco wszystkie potrzebujące tego rodziny.
Joanna Bilek: Bardzo dziękujemy Pani doktor za rozmowę i podzielenie się tak bogatą wiedzą z zakresu laktacji! Wszystkim obecnie karmiącym i przyszłym mamom oraz ich pociechom życzymy wszystkiego dobrego na wspólnej „mlecznej drodze“!