Czytelnicy cyklu „Surowce recepturowe dawniej i dziś…” z pewnością pamiętają artykuły o oleju lnianym i taninie. Choć całkowicie od siebie różne, miały dwie wspólne cechy: pochodzenie ze świata roślin i wszechstronność działania! Nasz dzisiejszy bohater, co prawda daleki krewny substancji pochodzenia naturalnego, odznacza się z kolei bardzo ukierunkowanym wpływem na ludzki organizm.
Mowa o sulfogwajakolu, obecnie niestety nieco już zapomnianym, potrafiącym jednak skutecznie konkurować z licznymi nowymi substancjami stosowanymi w terapii kaszlu. Co więcej – zarejestrowany jest jako surowiec do aptecznej receptury, możemy zatem dowolnie żonglować zarówno jego dawką, jak i kompozycją proszków, które z sulfogwajakolem się wykonuje.
Czytaj więcej: Surowce recepturowe dawniej i dziś – olej lniany.
Zawsze będą mieć efekt wykrztuśny, ale zastosować można je również w sytuacjach nieoczywistych. Zanim zdradzimy wszystkie tajemnice sulfogwajakolu, posłuchajmy o jego fascynującej historii, przede wszystkim zaś o… prawie świętym drzewie, które jest dla nas punktem wyjściowym!
Co wspólnego ma syntetyczny sulfogwajakol z gwajakowcem lekarskim?
Co wspólnego ma syntetyczna substancja: sulfogwajakol z gwajakowcem lekarskim (Guaiacum officinale L.)? W Stanach Zjednoczonych to powszechnie znane drzewo ozdobne, jego kwiat to narodowy symbol Jamajki.
Do budowy statków i… produkcji młotków sędziowskich
Na stanowiskach naturalnych jest jednak rzadki, eksploatowany był bowiem niegdyś ze względu na bardzo twarde drewno, którego miarą wytrzymałości jest fakt, że używa się go nie tylko do budowy kadłubów statków, ale i do wytwarzania… młotków sędziowskich!
Nie dziwmy się zatem, że rozdrabnianie drewna gwajakowego było trudne, o czym pisał zresztą profesor Bronisław Koskowski w pierwszym tomie pomnikowej „Nauki o sporządzaniu leków i ich postaciach” (1927), sugerując stosować do tej czynności w aptece… siekierę! Myliłby się jednak ktoś sądząc, że tylko twardości zawdzięczało drewno gwajakowe zastosowanie do budowy statków. Powód był inny: zawiera ono tak dużo żywicy (do 25%) i olejku eterycznego (ok. 6%), że nie wymaga konserwacji!
Nietrudno się domyślić, że z tych samych względów drewno gwajakowca może być wykorzystywane leczniczo i zdawali sobie z tego sprawę już Indianie, stosując guayac, czyli drewno gwajakowca do oczyszczania i odtruwania organizmu poprzez charakterystyczny mechanizm działania, opierający się na jednoczesnym działaniu napotnym, moczopędnym i pobudzającym wydzielanie gruczołów ślinowych.
Jak działało „drewno życia”?
W XVI wieku stosowane do tej pory przez Indian drewno gwajakowca wkroczyło do medycyny i farmacji europejskiej, oczywiście za sprawą konkwistadorów i bardzo szybko zyskało sobie miano „drewna życia” (lignum vitae) lub „świętego drewna” (lignum sanctus). Jak działało? Głos oddajmy Rafałowi Czerwiakowskiem i zacytujmy jego wiekopomne „Opisanie roślin dwulistniowych” z 1860 roku: od początku 16-go stulecia znaném już jest w Europie, to niegdyś prawie za święte poczytywane drzewo – korzenia i pnia – żółte, twarde, żywiczne (…) zwano go drzewem gwajakowém albo świętém oraz francuzkiém – lignum guajaci v. sanctum; a jako mocno pobudzające, przysparzające wszystkie wydzieliny i wydaliny zwłaszcza poty i mocz, oraz ułatwiające wymianę pierwiastków w ustroju ludzkim, – zadawano prawie za błogosławiony lék w kile, szczególniéj téż zastarzałéj i połączonéj z cierpieniami z nadużycia rtęci, także w bólach gośćcowych i dnawych, zastoinach brzusznych, w wszelkich wyrzutach przeciągłych, wrzodach, bólu zębów.
Drewno gwajakowe w opisie Wilhelma Zajączkowskiego
Podobne informacje przytacza również Wilhelm Zajączkowski w cytowanym przez nas tradycyjnie „Komentarzu do VII wydania farmakopei austrjackiej” (1895), w monografii „Lignum Guajaci. Drewno gwajakowe”: Gwajakowiec znany w Europie od r. 1508, wprowadził w poczet leków Gonsalvo Ferrand, zastosowanie jednak tego drewna przeciw kile o wiele dawniej znali już mieszkańcy wyspy St. Domingo. Drewno gwajakowe wchodziło w skład farmakopealnych „Species Lignorum”, czyli „Mięszanina drewek”:
Korzenia łopianu (Radix Bardanae) i
Korzenia sarsaparylli po pięćdziesiąt gramów (50 grm.),
Korzenia słodniowego (Radix Liquiritiae) i
Czerwonego drewna sandałowego po dwadzieściapięc gramów (25 grm.),
Drewna jałowcowego (Lignum Juniperi),
Drewna gwajakowego (Lignum Guajaci) i
Korzenia sasafrzanowego po sto gramów (100 grm.),
zmieszać należy poprzód należycie pokrajane.
Czytaj także: Preparaty galenowe – roztwory wodne i etanolowe, syropy.