Olej rzepakowy jako zafałszowanie
Jedną z pierwszych XX-wiecznych farmaceutycznych publikacji, w której pojawia się olej rzepakowy, jest „Nauka o przyrządzaniu leków i ich postaciach” Bronisława Koskowskiego. Przypomnijmy, że tom pierwszy tego wiekopomnego dzieła ukazał się w roku 1927, drugi zaś w 1929. Profesor Bronisław Koskowski o oleju i makuchach rzepakowych pisał wielokrotnie, przede wszystkim jako o celowych zanieczyszczeniach właściwych surowców.
Jakie surowce fałszowano olejem rzepakowym?
Olejem rzepakowym fałszowano smalec wieprzowy (Axiunga Porci), olej migdałowy (Oleum Amygdalarum), orzechowy (Oleum Arachidis) i przede wszystkim – lniany (Oleum Lini). Zafałszowanie to można było wykrywać albo oznaczając liczbę zmydlania, która dla oleju rzepakowego wynosiła 170-179, albo też wykorzystując specyficzne reakcje chemiczne, wykazujące obecność związków siarki.
Jak wykrywano zafałszowania?
Przykładowo, dla badania oleju lnianego, Koskowski zalecał następującą próbę: jeżeli 2 cm3 oleju lnianego rozpuścić w 5 cm3 eteru i dodać 5-10 kropli roztworu spirytusowego azotanu srebrowego (1:50) natenczas po kilku godzinach płyn, pozostawiony w miejscu ciemnem, nie powinien zabarwić się na ciemno, ani wydzielać osadu czarnego.
Makuchy i wytłoczyny rzepakowe mogły być z kolei celowym zanieczyszczeniem proszku z nasion lnu – Lini semen pulveratum. Jednak doskonałą próbę wykrywającą to fałszerstwo opracował aptekarz z Różyszcza na Wołyniu – Jaworowski. Metodę tę przytoczył Koskowski w swoim podręczniku: roztwór 10 g. chlorku sodowego i 0,30 g. rozcieńczonego kwasu solnego w 20 g. wody ogrzewa się do 70°, wrzuca się 2 – 3 g. badanego proszku i zagotowuje się; po ochłodzeniu przesącza się, zobojętnia węglanem sodowym i dodaje 2 – 3 kropli roztworu żelazicyanku potasowego, – płyn pozostanie nie zmieniony, jeżeli proszek nie był zafałszowany; w obecności wytłoczyn rzepakowych płyn przybiera barwę brunatną, czerwoną, albo fioletową, zależnie od ilości dodanego rzepaku. Także proszek z nasion gorczycznych – Sinapis semen pulveratum był fałszowany wytłoczynami rzepakowymi. Również i tutaj Koskowski zalecał stosować próbę kontrolną opracowaną przez Jaworowskiego.
Mydła na bazie oleju rzepakowego
Jedynym zastosowaniem oleju rzepakowego, przytoczonym przez Koskowskiego, było wykorzystanie – w ślad za słowami Trappa – do produkcji mydeł, a konkretnie tzw. „mydła szarego”, inaczej „mydła zielonego”, bardzo niegdyś popularnego.
Jak stosowano mydło szare?
Mydło szare jest w wielkiem użyciu do mycia podłóg, żłobków, ścian w stajniach i oborach w celach leczniczych, pisał profesor Koskowski, dodając: pod nazwą mydła szarego, albo zielonego, Sapo viridis, przyrządza się mydło potasowe z oleju lnianego, rzepakowego, konopnego, wreszcie z ordynarnego tranu. Następnie dodawał, że mydło szare zawiera 40% kwasów tłuszczowych, 8% potasu z niewielką domieszką sodu, 50% wody i 2% innych domieszek. Jak jednak podkreślał, najczęściej jednak bywa znacznie gorsze i domieszek zawiera więcej.
Skąd pochodzi nazwa „mydło zielone”?
Wyjaśniał również pochodzenie nazwy: „mydło zielone”. Mydło szare przedstawia się w postaci masy miękkiej, śliskiej, barwy żółto-zielonej; zawiera glicerynę, nadmiar ługu. Zabarwienie zielone mydła szarego jest najczęściej sztuczne, z wyjątkiem gdy jest robione z oleju konopnego, wtedy posiada piękną zieloną barwę. Sposób sporządzania był prosty: 100 kg oleju rzepakowego zmydla się 75 kg ługu potasowego 38°Bé. Najpierw dodaje się ługu słabszego, następnie mocniejszego, w końcu przepisanej mocy. Do rozcieńczenia ługu należy użyć 60 kg wody. Gotuje się tak długo, aż pozostanie w kotle około 230 kg mydła.
Jakie mydło uważano za dobre?
Cytowany autor dodawał przy tym: przyjęto uważać za dobre mydło, zawierające liczne ziarna białe, które powstają przy gotowaniu, jeżeli dodano do ługu potasowego niewielką ilość ługu sodowego. Ponieważ otrzymanie takich ziarn nie zawsze się udaje, przeto mydlarze dodają wprost mydła sodowego, rozdrobnionego na małe ziarenka. Profesor Koskowski zastrzegał przy czym, że do celów leczniczych (…) przepisuje się mydło miękkie zrobione wyłącznie z oleju lnianego. Mowa tu oczywiście o znanym nam z monografii narodowych obowiązującej „Farmakopei Polskiej XII” mydle potasowym, czyli Sapo kalinus.
Imponujący skład mydła naftalinowego
Olej rzepakowy wraz z olejem kokosowym służył również do produkcji mydła naftalinowego, które profesor Koskowski opisywał jako środek przeciwpasożytniczy, również chroniący konie i krowy od ukąszeń owadów. Skład był imponujący, wykonanie zaś stanowiło niemałe wyzwanie:
Oleju kokosowego … 5000 g
Oleju rzepakowego … 4500 g
Oleju laurowego … 500 g
Naftaliny … 2000 g
Ługu sodowego c. wł. 1,41 … 4500 g
Węglanu sodowego kryst. … 750 g
Wody … 1000 g
Nitrobenzolu … 100 g
Nafty … 400 g
Oleje tłuste wraz z naftaliną stapia się w obszernym kotle i ochładza do 20ºC, następnie dodaje cienkim strumieniem, ciągle mieszając, ługu sodowego, w którym rozpuszczono węglan sodowy. Gdy masa stanie się jednostajna i zacznie gęstnięć, wlewa się mieszaninę wody, nafty i nitrobenzolu, miesza dokładnie i niezwlekając wylewa w formę, wyłożoną zwilżonem płótnem. Formę cała przykrywa się kocem, pozostawia w ciepłej izbie na 3 dni poczem stwardniałe mydło kraje drutem na kawałki, na których po obeschnięciu wytłacza się napis, i owija się w staniolę, albo papier pergaminowy.