Eksperci Międzynarodowej Federacji Farmaceutycznej (FIP) omówili farmakologiczne i niefarmakologiczne metody łagodzenia bólu mięśni i stawów. Podzielili się także poglądami na temat barier, ale i zasobów potrzebnych farmaceutom, aby mogli oni skutecznie nadzorować samoleczenie tego typu dolegliwości.
Na całym świecie choroby układu mięśniowo-szkieletowego dotykają około 1,71 miliarda ludzi i zajmują drugie miejsce w rankingu najczęstszych przyczyn niepełnosprawności, mierzonej liczbą lat przeżytych z niepełnosprawnością (YLD – years lived with disability), odpowiadając za 17% YLD globalnie.
Głównym czynnikiem przyczyniającym się do obniżenia sprawności był ból okolicy lędźwiowej („ból krzyża”). Dolegliwość ta – według danych WHO z 2020 roku – może dotykać nawet 1 na 13 osób. Prognozy zakładają wzrost częstotliwości jej występowania.
W jaki sposób farmaceuci mogą pomóc pacjentów ze schorzeniami układu mięśniowo-szkieletowego?
Jedno z amerykańskich badań wykazało, że aż 24% pacjentów żyjących z bólem przewlekłym deklaruje potrzebę otrzymania wsparcia w samokontroli swoich dolegliwości.
Raport FIP wskazuje, że farmaceuci mogą odgrywać kluczową rolę w ocenie i leczeniu dolegliwości bólowych mięśni i układu ruchu. Dostępne narzędzia to optymalizacja farmakoterapii, edukacja i wspieranie zmiany w zakresie modyfikowalnych czynników ryzyka takich jak otyłość czy palenie tytoniu.