Czego naprawdę się boimy?
Często występującymi rodzajami lęku jest lęk przed nieznanym i lęk przed śmiercią. Oba wpisują się w bieżące wydarzenia związane z pandemią koronawirusa.
Strach przed nieznanym
Strach przed nieznanym pojawia się dlatego, że to co nowe jawi się jako niebezpieczne i zagrażające. Gdy nie wiadomo co konkretnie się zdarzy, umysł podsuwa hipotetyczne wyobrażenia sytuacji, na podstawie danych, które wcześniej zostały zgromadzone na przestrzeni życia. Jeśli człowiek ma podatność na katastrofizowanie, uleganie wpływom osób trzecich, szybciej i mocniej podda się negatywnemu oddziaływaniu własnych myśli.
Właśnie dlatego tak ważne jest gromadzenie zbioru faktów, a nie plotek, by nie pozwolić sobie na utonięcie w katastroficznych wizjach przyszłości. Twarde dane pomagają zachować zdrowy rozsądek i w sposób świadomy i rzetelny zaplanować ewentualne zmiany. Im więcej uzyska się obiektywnych danych, pochodzących ze sprawdzonych źródeł, tym szybciej i łatwiej można oswoić się z nową sytuacją. Jak mówiła brytyjska premier Margaret Thatcher „Nie idź za tłumem, bo nigdzie nie dojdziesz”.
Oszacowanie realnego ryzyka
Ważne jest realne oszacowanie ryzyka i zaplanowanie środków przeciwdziałających wystąpieniu negatywnych zdarzeń. Im mniej miejsca na niesprawdzone informacje, tym lepsza organizacja dalszego postępowania. W trudnych sytuacjach, nie ma czasu na bezpodstawne zamartwianie się. Lepiej rozsądnie działać. Skupiając się na konkretnych czynnościach, łatwiej jest opanować napływ negatywnych myśli i emocji nad którymi trudno zapanować. Dlatego warto zastanowić się, co konkretnie stanowi źródło problemu.
W tym celu należy napisać na kartce powód, który jest źródłem niepokoju np. „zarażę się koronawirusem”, a następnie zastanowić się skąd się wzięła ta myśl np. „w telewizji są podawane niepokojące statystyki zachorowalności”. Następnie należy znaleźć kilka alternatywnych myśli np. „wszyscy w moim otoczeniu są zdrowi, nikt nie kaszle, nie ma gorączki, ani problemów z oddychaniem, więc się nie zarażę”. Wiedząc, co powoduje niepokój i znając fakty, nie popadnie się w panikę. Warto również przypomnieć sobie, ile razy sytuacja, która była widziana w czarnych barwach wydarzyła się naprawdę, a ile razy wyobraźnia podsuwała negatywne scenariusze, z których żaden się nie sprawdził.
Strach przed śmiercią
Strach przed śmiercią jest naturalną obawą i towarzyszy człowiekowi od czasów powstania naszego gatunku. Tu również pojawia się element niewiadomej, tego co jest po drugiej stronie życia – czy jest jakieś życie po śmierci, czy też bezpowrotnie znikamy. By radzić sobie z tymi zagadnieniami, człowiek niemal od początku swojego istnienia wprowadził obrzędowość pogrzebową – przez sposób pochówku, specjalne układanie zwłok po śmierci czy też szykowanie zmarłym jedzenia, pieniędzy i sprzętów codziennego użytku, które mogą im się przydać w zaświatach.
Boimy się zarówno własnej śmierci, jak i śmierci bliskich osób. Stąd łatwo zaprzeczać jej istnieniu i odsuwać od siebie myśli na ten temat. Odejście bliskiej osoby to wielka strata dla pozostających przy życiu. Ktoś kto był, śmiał się, przytulał, był blisko – nagle przestaje istnieć. To dezorganizuje całe życie. Pojawia się wielka rozpacz, poczucie beznadziejności, żalu, ogromnej straty. Dlatego właśnie odsuwanie myśli o śmierci jest mechanizmem, który broni ludzi przed konfrontacją z tragiczną sytuacją.
Obecna cywilizacja wypiera istnienie starzenia się i śmierci. W mediach dominują przekazy młodych, zdrowych, radosnych osób, które czerpią z życia pełnymi garściami. Rzeczywistość jednak taka nie jest. W życie człowieka wpisane są wzloty i upadki, szczęście i smutek, choroby i wypadki. Oddalanie się od prawdziwej rzeczywistości powoduje, że w dramatycznej sytuacji rozdarcie między tym co dzieje się naprawdę, a tym co obserwuje się w telewizji czy internecie jest szczególnie dotkliwe.