Optymalne leczenie
Eksperci przestrzegają, że opóźnienie w leczeniu raka prostaty może mieć istotne znaczenie dla szans na całkowite wyleczenie choroby. Wczesne wykrycie pozwala za to na częstsze stosowanie technik zabiegowych minimalnie inwazyjnych, umożliwiających zachowanie lepszej jakości życia pacjenta po przebyciu leczenia. To na przykład operacje laparoskopowe i robotowe, oszczędzające pęczki naczyniowo-nerwowe, a z zakresu farmakoterapii hormonoterapia, która może zahamować rozwój przerzutów nawet o całe lata.
– Jakość życia to ważny element zdrowia, dlatego warto konsultować z lekarzem proponowaną ścieżkę leczenia. Jako organizacja działająca na rzecz pacjentów wiemy, jak ogromny wpływ na samopoczucie i ogólny stan chorego ma aktywne funkcjonowanie w rodzinie, społeczeństwie, miejscu pracy. Warto postarać się być aktywnym na ile to tylko możliwe. Także, a nawet przede wszystkim w trakcie prowadzonego leczenia. Dzięki temu efekty terapii także są dużo lepsze. Mówimy o tym w ramach kampanii www.prostatahistoria.pl – dodaje Anna Kupiecka.
Pomocna technologia
Dr Stefan W. Czarniecki zwraca uwagę, że w trudnym okresie epidemii pacjentom z podejrzeniem lub potwierdzoną diagnozą raka prostaty przychodzi technologia.
– Telekonsultacje to równoprawne względem osobistych wizyt świadczenia medyczne. Ich zastosowanie pozwala na redukcję liczby interakcji społecznych, często w grupie wiekowej najbardziej narażonej cięższym przebiegiem COVID-19. Pozwalają one nie tylko na zdalną ocenę stanu zdrowia pacjenta, monitorowanie procesu jego leczenia, ale także na wypisywanie e-recept oraz e-skierowań. Telekonsultacje to także szansa na zwiększenie dostępności do porad specjalistów, nawet z odległych części kraju – wylicza dr Stefan W. Czarniecki.
Zdaniem ekspertów wielu mężczyzn właśnie teraz, w dobie ograniczeń związanych z epidemią, ma w końcu czas, by zaplanować badania profilaktyczne w kierunku raka prostaty.
– Bardzo cieszy mnie wzrost liczby zdalnych konsultacji pierwszorazowych – z pacjentami, którym teoretycznie nic nie jest. Teoretycznie, bo, jak mawia mój nauczyciel i mentor dr n. med. Marek Filipek, rak prostaty rozwija się skrycie. Najczęściej nie daje absolutnie żadnych objawów. Jedynie poprzez nawiązanie więzi zaufania w rozmowie pomiędzy urologiem a mężczyzną po 40-tym roku życia, choroba może być wykryta na tyle wcześnie, że z ogromnym prawdopodobieństwem nie wpłynie znacząco na życie pacjenta. Zatem nie warto zwlekać! Paradoksalnie właśnie teraz jest najlepszy czas na mądre inwestycje w zdrowie. Mężczyzno, pamiętaj: twój urolog na Ciebie czeka – przekonuje dr Stefan W. Czarniecki.