Unia Europejska zaczyna prace nad strategią farmaceutyczną. Ważnym jej elementem będzie odtworzenie w Europie produkcji substancji czynnych do wytwarzania leków oraz rozwój przemysłu farmaceutycznego. Krajowi Producenci Leków oczekują, że Polska będzie odgrywać w tej strategii znaczącą rolę.
W ramach prac Rady UE 12 maja odbywa wideokonferencja ministrów zdrowia państw członkowskich. Tematem spotkania jest wpływ pandemii Covid-19 na dostęp do leków. Ministrowie rozmawiają na temat przygotowania strategii farmaceutycznej UE.
Pandemia zmieniła podejście do produkcji farmaceutycznej
Ponad 60% surowców wykorzystywanych przez europejski przemysł farmaceutyczny do produkcji leków pochodzi z Chin i Indii. Te kraje wyspecjalizowały się w produkcji substancji czynnych (API), podczas gdy wytwórcy europejscy nie będąc w stanie konkurować cenowo zamknęli swoje fabryki. Pandemia pokazała, że oparcie bezpieczeństwa lekowego Europy o globalne łańcuchy dostaw może zawieść. Wprowadzone w zawiązku z COVID-19 przez większość państw zakazy eksportu wyrobów medycznych zatrzymały na jakiś czas dostawy do wielu krajów, a przerwy w produkcji w Azji skutkowały deficytami na rynku i wzrostem cen. W efekcie leki i substancje do ich wytwarzania drożeją i są trudniej dostępne, a nawet stają się formą nacisku w konfliktach geopolitycznych.
W miarę nasilania się wzajemnych oskarżeń między Chinami a Stanami Zjednoczonymi w sprawie COVID-19, chińskie media państwowe przypomniały o uzależnieniu amerykańskich pacjentów i amerykańskich firm farmaceutycznych od Pekinu. Odpowiedzią rządu D. Trumpa była zapowiedź powrotu amerykańskiego przemysłu farmaceutycznego do USA w ciągu dwóch lat. Również kraje europejskie, jak Francja czy Niemcy zapowiadają rozwój przemysłu farmaceutycznego u siebie i relokalizację produkcji do Europy. W Hiszpanii czy Belgii od wielu lat realizowane są już programy wsparcia rozwoju lokalnej produkcji leków.
Polska ma potencjał
Polska ma potencjał, aby rozwijać produkcję substancji czynnych (API) i leków u siebie. Obecnie Polpharma wytwarza 42 substancje farmaceutyczne służące do produkcji części własnych leków, jak również na eksport na rynki USA, Japonii czy Korei. Substancje czynne w mniejszej ilości robią też Polfa Tarchomin, Wytwórnia Surowic i Szczepionek BIOMED Warszawa i klika innych. Są to m.in. antytoksyna jadu żmij, antytoksyna jadu kiełbasianego (antytoksyna botulinowa ABE), benzodiazepiny, biosyntetyczna wysokooczyszczona insulina ludzka. Inne firmy, które jeszcze kilka lat temu wytwarzały API w Polsce ze względu na to, że ich zakup z Azji był znacznie tańszy zaprzestały tej produkcji. Wiąże się ona bowiem z dużymi kosztami związanymi z koniecznością spełnienia norm ekologicznych, a także ze znacznym zużyciem energii elektrycznej. – Zważywszy jednak, że substancje czynne stają się dziś cenniejsze niż ropa naftowa, wiele krajów, jak Francja, Niemcy czy Hiszpania stara się zachęcić narodowych producentów, żeby zwiększali produkcję farmaceutyczną, a firmy zagraniczne, żeby u nich stawiały swoje fabryki. Również USA zapowiedziały odbudowę tej branży u siebie. Polska nie może postępować inaczej. My również musimy budować nasze bezpieczeństwo lekowe i uniezależniać się od zagranicznych dostaw – mówi Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego. Dodaje, że dzięki wyszkolonej i doświadczonej kadrze, a także istniejącej infrastrukturze Polska ma potencjał, aby produkować substancje czynne i rozwijać przemysł farmaceutyczny. – Dlatego wierzymy, że nasz Rząd zadba, aby rola Polski w europejskiej strategii farmaceutycznej była znacząca – mówi.
Informacja prasowa Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego