Troyes. Nazwa ta mówi większości Polaków niewiele lub zgoła nic. Dlaczego zatem warto dowiedzieć się, gdzie jest Troyes i właśnie tam, w dawnej stolicy Szampanii, zaplanować postój w czasie podróży ze wschodu na zachód Europy?
Wiele lat minęło od czasu, gdy dzieliliśmy się z Czytelnikami „Aptekarza Polskiego” wrażeniami z europejskich muzeów farmacji: w Pradze, Budapeszcie, Bratysławie, Székesfehérvár, Czeskim Krumlowie… Stara apteka szpitalna „L’Hôtel-Dieu-le-Comte” w Troyes, działająca w strukturze Muzeów Troyes, należy z pewnością do tych mniej znanych, wiele się jednak o niej ostatnio mówiło: 17 grudnia 2022 roku została bowiem ponownie udostępniona dla zwiedzających. To jednak nie kolejna „apteka-muzeum”, jakich na naszym kontynencie wiele. Miejsce to skrywa prawdziwe skarby sztuki i stanowi jedną z najpiękniejszych kolekcji aptecznych naczyń i… pudełek! Zapraszamy do wspólnego zwiedzania!
L’Apothicairerie de l’Hôtel-Dieu-le-Comte – historia obiektu
Troyes to francuskie miasto liczące około 60 000 mieszkańców, położone nad Sekwaną i jej kanałami. Posiada piękną starówkę, rynek, liczne, gotyckie i renesansowe zabytki architektury sakralnej oraz domy mieszczańskie, pochodzące z XVI-XVII wieku o konstrukcji szachulcowej. Budynek w którym oglądać będziemy aptekę „L’Hôtel-Dieu-le-Comte” ufundowany został w roku… 1157, przez hrabiego Szampanii – Henryka I (1127-1181). On to właśnie, obok swego pałacu, zainicjował utworzenie przytułka-szpitala, w którym gościnę znajdywali ubodzy przyjezdni, chorzy, rodzące kobiety. Z czasem zaczęto również przyjmować porzucone oraz nieuleczalnie chore dzieci, rannych żołnierzy i jeńców wojennych… Szpital zarządzany był przez mnichów i mniszki z zakonu św. Augustyna, następnie został przejęty przez administrację świecką, zakonnicy stali się jego pracownikami, a w murach pojawili się lekarze. Pod koniec XVII wieku budynki zagrożone były ruiną, dokonano zatem gruntownej przebudowy do stanu, który oglądamy obecnie.
Pierwsze pomieszczenia szpitalne, które powstały w czasie przebudowy, pochodzą z samego początku XVIII wieku i przeznaczone były właśnie dla apteki. Następnie pojawiły się kolejne budynki, dziedzińce, ogrodzenie… Apteka została uruchomiona około roku 1725, wszystkie prace natomiast dobiegły końca w 1764. Zaowocowały one jednym z najlepiej urządzonych i wyposażonych szpitali całej Francji, w którym dodatkowo uruchomiono „szkołę chirurgiczną”. Apteka, do której zaraz wejdziemy, funkcjonowała aż do roku 1962, zaś jako muzeum została otwarta dla zwiedzających w 1976. Obecnie budynek szpitalny jest gruntownie odrestaurowany i śnieżnobiałymi murami zachęca do zwiedzenia!
Autentyczne wnętrze apteki szpitalnej z XVIII wieku
Apteka „L’Hôtel-Dieu-le-Comte” jest wyjątkowa z wielu powodów. Po pierwsze – bardzo niewiele pośród europejskich muzeów farmacji jest takich, które prezentowałyby aptekę szpitalną wraz z jej pierwotnym wyposażeniem. Mowa o „La grande salle de l’apothicairerie”. To oryginalne, w pełni autentyczne wnętrze apteki szpitalnej z XVIII wieku, dzięki któremu mamy unikalną możliwość przeniesienia się trzysta lat w czasie.
Na francuskiej liście „Monuments Historiques”
Sala ta dosłownie zapiera dech w piersiach! Nie dziwmy się, że została aż trzykrotnie wpisana na francuską listę „Monuments Historiques”. „La grande salle de l’apothicairerie” to duże, liczące sobie 63 m2 pomieszczenie. Nie była to jednak izba ekspedycyjna, a magazyn surowców farmaceutycznych, pamiętajmy bowiem, że jesteśmy w aptece szpitalnej. Kilkupiętrowe regały, wypełnione naczyniami oraz pojemnikami, wznoszą się od podłogi aż po sufit. Nie dziwmy się zatem, że w centralnym miejscu „La grande salle de l’apothicairerie” umieszczono potężną drabinę, a właściwie… schody ruchome. „Ruchome”, jeżdżące bowiem na miedzianych kółkach. Pozwalały one dawnym aptekarzom dotrzeć aż pod sufit, do najwyżej położonych półek. Całe pomieszczenie oraz meble w stylu Ludwika XIV, pochodzące z lat 1704-1724, zostały wpisane na listę „Monuments Historiques” w roku 1964 roku.
Jedna z najpiękniejszych kolekcji aptecznych naczyń
Jednak największą uwagę zwraca to, co na regałach wyeksponowano. To już nie typowe muzealne „sztandy”, a prawdziwe, kilkusetletnie skarby europejskiego aptekarstwa. Oglądamy bajecznie kolorowe majoliki i albarella, naczynia hiszpańsko-mauretańskie (Walencja) z przełomu XV i XVI wieku i włosko-francuskie z wieku XVII. A do tego renesansowe naczynia francuskie z początku XVII wieku (wyprodukowane w okolicach Lyonu) oraz zespół blisko trzystu naczyń w stylu de Nevers z XVIII wieku, ozdobionych girlandami z liści i kwiatów… Cała ta kolekcja na listę „Monuments Historiques” wpisana została w roku 1984.
Na przepięknych naczyniach odczytujemy nazwy surowców i przetworów: wyciąg z nostrzyka, maść z cyklamenu, korzeń ciemiernika, korzeń cienistki, octiomiód z cebuli morskiej, syrop z dymnicy, miód… rtęciowy! Ponadto w „La grande salle de l’apothicairerie” uwagę zwraca potężne naczynie na teriak oraz liczne inne pamiątki dawnego aptekarstwa – naczynia cynowe, mniejsze i większe moździerze, naczynia szklane oraz buteleczki ekspediowane do rąk pacjentów.
Unikatowe skrzynki na surowce
Jednak zarówno naszym, jak i przewodników zdaniem, za najciekawszą uznać należy kolekcję 319 drewnianych, XVIII-wiecznych, malowanych skrzynek na surowce – to prawdziwy unikat, wpisany na listę „Monuments Historiques” jako pierwszy, już w roku 1958. Pojemniki te zostały niegdyś zaprojektowane i wykonane specjalnie z myślą o wnętrzu w którym jesteśmy. Malunki na kartuszach skrzynek oglądać można godzinami, podobnie jak odczytywać nazwy surowców, przenoszące nas zarówno na pobliską łąkę i do nieodległego lasu, jak i daleko – na inne kontynenty! Bardzo udane są wizerunki roślin leczniczych, m.in. lawendy, rozmarynu, werbeny, róży, fiołka, dziewanny, szałwii, maku polnego, jemioły, goryczki, arcydzięgla, ogórecznika, mandragory, lipy, melisy, mięty. Są również pudełka na surowce bardziej egzotyczne, pochodzące np. od granatu, wymiotnicy, chinowca. Mamy pudełka na gumę arabską i alonę. Jak wyjaśniają materiały informacyjne, ilustracje na drewnianych pudełkach zostały zaczerpnięte z dzieła „L’Histoire générale des drogues” (1695).
„Wielkie laboratorium” i jego skarby
Sala druga to „Le grand laboratoire de l’Hôtel-Dieu-Le-Comte”. Leki wykonywano tutaj jeszcze osiemdziesiąt lat temu, a wchodzących pracowników witała podłogowa mozaika.
Powierzchniowo sala jest niewiele mniejsza od „La grande salle de l’apothicairerie”, jednak znacznie skromniejsza. Przede wszystkim dlatego, że nie zachowały się oryginalne elementy wyposażenia. Dlatego też ustawiono tutaj szklane gabloty z wyjątkowo cennymi eksponatami. Pośród naczyń uwagę zwracają jednak te uboższe, ale przeznaczone do przechowywania ciekawych surowców (teriak, smocza krew) oraz przepięknie zdobione moździerze, poczynając od maleńkich, kilkunastocentymetrowych. Jest także alembik, apteczne starodruki i ryciny oraz zeskanowane strony tytułowe m.in. dawnych farmakopei.
Edukacja dawnych aptekarzy
Bardzo ciekawe informacje odnaleźć można na tablicach informacyjnych. Opisują one drogę kształcenia dawnych aptekarzy i losy pacjentów szpitala Hôtel-Dieu-Le-Comte. W sposób szczególny podkreślono, że miejsce w którym stoimy służyło chorym przez blisko dziewięć wieków! Wyjaśniono również naturalne pochodzenie dawnych surowców leczniczych: mineralnych, roślinnych i zwierzęcych oraz zasady ich przetwarzania w aptekach. Jest tablica opisująca teriak – lek uniwersalny, na kolejnej („Sztuka przechowywania”) przedstawiono informacje na temat kilkusetletniej historii naczyń aptecznych.
Miniaturowa apteka i przednia zabawa dla najmłodszych
Stosunkowo skromne wyposażenie „Le grand laboratoire” ma jednak swój cel. Sala ta jest przede wszystkim przestrzenią dla aktywności i… zabaw! Miniaturowa apteka to dopiero początek: centralne miejsce pomieszczenia przeznaczone jest bowiem dla dzieci, które mogą samodzielnie projektować kartusze naczyń aptecznych, bądź też przyporządkować i zaklasyfikować kartoniki z rysunkami przedstawiającymi surowce do kategorii „Animaux”, „Vegetaux” oraz „Mineraux”, czyli surowce pochodzenia zwierzęcego, roślinnego i mineralnego. Klasyfikacja ta odbywa się poprzez wrzucanie kartoników do drewnianych skrzynek, będących imitacją tych z poprzedniej sali. Kolejna zabawa to łączenie obrazków przedstawiających rośliny lecznicze z… ich oryginalnymi zapachami (cytryna, sosna, lawenda, wanilia itd.). Mamy również materiały edukacyjne, dzięki którym dzieci mogą odróżnić działania fachowego aptekarza, od… szarlatana!
Smocza krew, syrop klonowy, złote pigułki i mumia…
Pomyślano zarówno o dzieciach zafascynowanych nowymi technologiami, jak i „lubiących papier”. I jedne i drugie mogą zatem, na dużych tabletach lub w książeczkach, sprawdzić swą wiedzę o dawnym aptekarstwie. Należy odpowiedzieć m.in. na tak ambitne pytania jak: które naczynia służą do przechowywana płynnych, a które do stałych postaci leku; w jakich naczyniach powinny być przechowywane: smocza krew, syrop klonowy, złote pigułki i mumia. Należy również przyporządkować odpowiedni przedmiot (moździerz, alembik, waga) do czynności: destylacja, proszkowanie, ważenie. I to wszystko zgadywanki dla sześciolatków!
To właśnie dzięki tym wszystkim bogatym formom aktywności proponowanym w „Le grand laboratoire” rodzice mogą spokojnie zwiedzić muzeum!
Wyjątkowy przewodnik muzealny
Po zwiedzeniu apteki szpitalnej l’Hôtel-Dieu-le-Comte zakupić można bardzo interesującą książkę: „Le lieu de tous les remedies. L’Apothicairerie de l’Hôtel-Dieu-le-Comte de Troyes”, wydaną w lutym 2023. To nie typowy przewodnik muzealny, a nowoczesna propozycja ujęcia zagadnień tak obszernych i zróżnicowanych, jak historia farmacji i aptekarstwa. Mamy oczywiście rozdział poświęcony malowanym pudełkom: „Les boîtes polychromes, une collection unique”, nie zapomniano jednak o naczyniach aptecznych, które opisano w rozdziale „Le céramique pharmaceutique”. Jest bardzo ciekawe opracowanie na temat moździerzy, „Mortiers et étains: un riche patrimoine métallique” oraz – chyba najciekawsze – zatytułowane „De l’ingrédient au remie, quelques examples de recettes”, w którym przytoczono wybrane przepisy na dawne leki, ilustrując je oczywiście fotografiami naczyń, które przed chwilą oglądaliśmy. To m.in. „Syrop z suszonych róż z witriolem”, „Galaretka z rogu jelenia”, „Balsam dla dzieci na rosnące zęby na bazie raków”, „Proszek przeciwpadaczkowy z czaszki i rogu jednorożca”, „Drogocenna woda kosmetyczna”… Trzeba przyznać, że autorzy książki dokonali wyboru bardzo trafnego, intrygującego dla wszystkich gości muzeum!
Od starożytnych praktyk magicznych w kierunku nowoczesnej nauki
L’Apothicairerie de l’Hôtel-Dieu-le-Comte opuszczaliśmy pod wielkim wrażeniem. Cała ekspozycja, wydawnictwo książkowe, wszystkie zaplanowane zabawy i gry edukacyjne, mają jeden cel: pokazać chwałę aptekarstwa i jego miejsce w niesieniu pomocy choremu człowiekowi, unaocznić rozwój farmacji od naiwnych, starożytnych praktyk magicznych w kierunku nowoczesnej nauki, podkreślić dawną i współczesną rolę aptekarza… Z pewnością byłoby warto, aby we wszystkich muzeach farmacji tak właśnie, od najmłodszych już lat, społeczeństwo uczyło się szacunku dla apteki i aptekarza!
L’Apothicairerie de l’Hôtel-Dieu-le-Comte dans nos souvenirs
En tant que pharmaciens, à chaque voyage à l’étranger, nous faisons attention à l`apparence des pharmacies dans d’autres pays et si l`occasion se présente, nous visitons les musées de la pharmacie. La visite de l’Apothicairerie de l’Hôtel-Dieu-le-Comte à Troyes a été notre première expérience muséale à laquelle nos avons ramené nos enfants. Avant de partir, nous nous demandions si un musée de ce type pouvait être un endroit adéquat pour les petits enfants. Maintenant, nous pouvons dire que c’est un endroit même idéal. Les expositions présentées dans ses deux salles spacieuses sont parfaitement adaptées à un jeune public. Nous y avons tous admiré de magnifiques collections de la grande salle de l’apothicairerie et du grand laboratoire. C`était pour la première fois que nous avons eu l`occasion de visiter l’intérieur de l’ancienne apothicairerie de l’hôpital. Nous étions ravis par de beaux coffres en bois contenant des matières premières utilisées dans l`élaboration des médicaments. Nous avons cherché avec nos enfants les noms de ces matières que nous connaissions déjà. Lorsque les enfants ont commencé à s`ennuyer, nous leur avons proposé des attractions qui étaient adaptées à leur âge : des jeux interactifs, des jeux de manipulation et des coloriages. Toutes ces activités étaient, bien sûr, consacrées à la découverte des coulisses de l`ancienne pharmacie.
Nous avons fait un magnifique voyage dans le temps qui, sans aucun doute, restera dans notre mémoire.