Mit to błędne przekonanie, zasłyszana i niesprawdzona informacja. Mogłoby się wydawać, że wraz z rozwojem technologii i szerokim dostępem do badań naukowych, nieprawdziwych informacji dotyczących pielęgnacji skóry będzie mniej. Tymczasem, dzięki rozwojowi mediów społecznościowych, są one rozpowszechniane dalej. Nie mają żadnego poparcia u specjalistów, którzy jawnie je dementują, ale są osoby bardziej podatne na wpływ influencerki niż naukowca, chemika, farmaceuty, kosmetologa czy lekarza.
1. Fakty i mity na temat trądziku
Trądzik – to właśnie tej choroby dotyczy najwięcej mitów. Pierwszym jest to, że dotyka tylko nastolatków. Kolejnym, że zawsze mija z wiekiem, więc leczenie nie jest potrzebne. Być może nasilenie zmian będzie mniejsze, ale skoro są skuteczne terapie i skóra może wyglądać lepiej, to czemu nie zastosować leczenia? Tym bardziej, że stan cery ma bardzo duży wpływ na samoocenę.
Trądzik młodzieńczy i trądzik dorosłych
Niestety, trądzik może się pojawić także u dorosłych (acne tarda – trądzik dojrzały), niezależnie od tego, czy występował wcześniej trądzik młodzieńczy. Przyczyną tej choroby jest nadmierne rogowacenie ujść mieszków włosowych i namnażanie bakterii Cutibacterium acnes. Typowe dla trądziku wieku dorosłego jest umiejscowienie zmian na brodzie, żuchwie i szyi, w odróżnieniu od trądziku młodzieńczego (czoło, nos, linia włosów, plecy). Nadprodukcja sebum nie zawsze występuje, wypryski nie tworzą cyst ani ropnych konglomeratów, ani nie są zlokalizowane tak głęboko, jak w przypadku trądziku młodzieńczego. Zmiany w acne tarda rzadko pozostawiają blizny, częściej przebarwienia, co także odróżnia te dwie postacie.
Czy w pielęgnacji cery trądzikowej można stosować składniki lipidowe?
Oprócz leczenia (miejscowego lub ogólnego) bardzo ważna jest pielęgnacja i tu pojawia się kolejny mit: skóry tłustej lub trądzikowej nie trzeba nawilżać. Trzeba, gdyż leki przesuszają skórę i osłabiają jej barierę hydrolipidową. Odwodniona cera będzie starała się odbudować tę barierę produkując duże ilości sebum, które z kolei będzie wpływało na powstawanie nowych wykwitów. By tego uniknąć, należy stosować produkty nawilżające.
W przypadku cery tłustej pojawia się strach przed lipidowymi składnikami i obawa, że będą one miały właściwości komedogenne. Czasem poszukiwane są wręcz produkty pielęgnacyjne beztłuszczowe. Tymczasem substancji lipidowych i emolientów jest bardzo dużo i nie wszystkie są komedogenne, są natomiast potrzebne do odbudowy bariery hydrolipidowej skóry.
Czy słońce leczy trądzik?
Innym mitem jest wpływ słońca na trądzik. Nie leczy ono trądziku, nawet gdy w letnie miesiące zmian jest mniej, to powracają one na jesieni. Promieniowanie powoduje nieprawidłowe pogrubienie warstwy rogowej i zaburzenia złuszczania naskórka, powodując zatykanie porów i powstawanie wykwitów. Krem z filtrem to konieczność dla skóry trądzikowej, tym bardziej, że kuracje dermatologiczne czy złuszczające wymagają ochrony przed słońcem. Powikłaniem mogą być przebarwienia i inne zmiany skórne.
2. Im krótszy skład kosmetyku, tym lepiej?
Istnieje wiele stron, które „odszyfrowują” skład kosmetyków. Często substancje chemiczne są przyporządkowane do kategorii „dobry” lub „zły”. Czy takie jednoznaczne etykietowanie jest uzasadnione?
Analiza składu INCI
Każdy produkt musi mieć podany na etykiecie skład INCI (ang. International Nomenclature of Cosmetic Ingredients). Składniki podane są w kolejności malejącej, przy czym przy stężeniu poniżej 1% kolejność jest już dowolna. Producent nie musi informować o stężeniu każdej substancji. Kosmetyk ma w składzie substancje bazowe, które mają swoją określoną funkcję, dlatego na recepturę produktu należy patrzeć całościowo, a nie analizować każdy składnik po kolei. Ważne są nie tylko substancje aktywne, ale także postać fizykochemiczna produktu, promotory przenikania, nośniki czy też pH.
Wymagania dla witaminy C w kosmetykach
Dobrym przykładem jest tu witamina C, która w zależności od formy chemicznej ma inne wymagania. Kwas askorbinowy będzie najbardziej efektywny w środowisku wodnym, w pH ok. 3-3,5, w stężeniu 8-20%, najlepiej w połączeniu z kwasem ferulowym i witaminą E. Natomiast tetraizopalmitynian askorbylu wymaga dodatku lipidów i najlepiej zastosować go w serum olejowym lub w emulsji (krem dzienny lub nocny).
Kosmetyki naturalne a zawartość składników aktywnych
Kosmetyki naturalne, „bez chemii” wpasowują się w minimalistyczny trend „krótkiego składu”, ale surowce pochodzenia naturalnego mają w sobie często więcej substancji aktywnych niż surowce syntetyczne. Przykładem mogą być wyciągi roślinne, które zawierają cały koktajl biologicznie czynnych składników, mimo iż w INCI obecne będą jako jedna pozycja.
Mitem jest także mniejszy potencjał alergizujący surowców naturalnych. Jest dokładnie odwrotnie: większą szansę na uczulenie ma użytkownik produktów naturalnych. Jak wspomniano powyżej naturalne ekstrakty zawierają dużą ilość różnorodnych substancji, często także zapachowych, zwiększających niebezpieczeństwo alergii.
3. Czy alkohol i kwas w składzie kosmetyku zawsze jest zły?
Alkohole to grupa różnorodnych substancji zawierających przynajmniej jedną grupę wodorotlenową. W świadomości pacjentów natomiast, alkohol oznacza alkohol etylowy, wysuszający skórę. Tymczasem alkohole to także alkohole tłuszczowe: Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol czy Stearyl Alcohol, które są emolientami nawilżającymi skórę i odbudowującymi barierę hydrolipidową. Właściwości silnie nawilżające ma także doskonały humektant gliceryna, która ma 3 grupy wodorotlenowe.
Warto wspomnieć, że niekiedy dodatek alkoholu etylowego lub izopropylowego jest niezbędny i wpływa korzystnie na kosmetyk, może służyć jako rozpuszczalnik (np. w wodach perfumowanych), modyfikator reologii czy substancja przeciwdrobnoustrojowa, pozwalająca zmniejszyć użycie konserwantu.
Analogicznie sytuacja wygląda w przypadku kosmetyków, które mają w składzie kwas. Nie każdy kwas działa złuszczająco, bo np. kwas hialuronowy jest humektantem, kwas ferulowy ma silne działanie antyoksydacyjne, a kwas askorbinowy działa rozjaśniająco i przeciwutleniająco.
4. Czy stosując kremy z filtrem można się opalić?
Kremy z wysokim filtrem SPF nazywane są potocznie „blokerami”, stąd być może przekonanie, że całkowicie blokują promieniowanie docierające do skóry. W błąd mogą także wprowadzać oznaczenia niektórych produktów: SPF 100 (zarejestrowanych jako wyroby medyczne). Tymczasem najwyższym dopuszczonym oznaczeniem w przypadku kosmetyków jest SPF50+. Krem z SPF 15 zatrzymuje 93% promieniowania UVB, SPF 30 – ok. 97%, a SPF 50 – 98%. Nie istnieje zatem produkt w 100% blokujący promieniowanie, jego część zawsze będzie docierać do skóry. Poza tym powyższe ilości dotyczą stosowania produktu w ilości 2 mg/cm2, co udaje się rzadko osiągnąć. Dlatego skóra z kremem promieniochronnym opali się, ale wolniej i bezpieczniej. Należy podkreślić, że wskaźnik SPF odpowiada tylko za ochronę wobec UVB, a pozostaje jeszcze UVA, które jest niezależne od pogody i przenika przez szyby, a także IR i UV-vis.
Mit o sumowaniu się wartości SPF
W przypadku produktów promieniochronnych pojawia się także mit o sumowaniu wartości SPF. Jeśli zostanie zastosowany krem z SPF 30 i potem podkład z taką samą wartością SPF, to ochrona wynosi nadal 30, a nie 60.
5. Czy skóra przyzwyczaja się do kosmetyków?
Skóra nie ma mechanizmów, które pozwalałyby jej „przyzwyczaić się” do kosmetyku. Gdy stosuje się pierwszy słoiczek produktu różnica jest zauważalna, po siódmym zmiany nie widać, bo to użytkownik przyzwyczaja się do efektu. Jeśli natomiast efekt jest satysfakcjonujący, to nie trzeba obawiać się przyzwyczajenia czy „rozleniwienia” skóry. Są osoby, które nie lubią zmian i będą latami stosować jeden krem, a są takie, które lubią testować nowości i zmieniać pielęgnację. I jedno i drugie podejście nie jest idealne. Potrzeby skóry zmieniają się w czasie i pielęgnacja powinna je uwzględniać. Za częsta zmiana produktów natomiast spowoduje, że nie damy szansy, by produkt zadziałał. Substancje potrzebują kilku tygodni, by dać nam widoczne efekty.
6. Czy makijaż szkodzi skórze?
W czasach starożytnych używano toksycznych barwników m.in. z rtęcią, dziś produkty do makijażu są bezpieczne i przebadane. Powinny być dostosowane do okazji i typu skóry. Na co dzień poleca się stosowanie kremów BB, CC, które mają też właściwości pielęgnacyjne czy lekkich niekomedogennych podkładów. Jednak nawet cięższe, bardziej kryjące nie będą szkodziły skórze, jeśli zostaną odpowiednio z niej usunięte.
Kluczowy jest dokładny dwuetapowy demakijaż. W pierwszym etapie należy zastosować olej, masło, mleczko lub płyn micelarny. Najlepiej rozprowadzić produkt opuszkami palców, a następnie, w kolejnym kroku zastosować produkt z wodą (żel, pianka). Wtedy mamy pewność, że demakijaż został przeprowadzony prawidłowo. Bardzo ważna jest odpowiednia higiena przyborów do makijażu, czyli mycie pędzli i gąbeczek najlepiej po każdym użyciu.
7. Krem zimowy bez wody
„Poproszę o krem na zimę bez wody” – chyba nie ma farmaceuty, który nie słyszałby tej prośby pacjenta. Woda w składzie emulsji, jaką jest krem ochronny, ma funkcję rozpuszczalnika. Po nałożeniu kremu na skórę, odparowuje i wbrew temu, co twierdzą niektórzy, nie rozsadza komórek skóry ani nie zamarza na powierzchni. Oczywiście, krem ochronny na zimę powinien mieć w składzie dużą ilość lipidów, emolientów tworzących ochronną warstwę okluzyjną, by zabezpieczał skórę przed zimnem. Nie oznacza to jednak, że woda jest bezwzględnie zakazana i jej obecność przekreśla taki produkt.
Konsystencję najlepiej dobierać do konkretnej skóry. Bogata, lipidowa ochrona jest niezbędna u dzieci. U dorosłych krem nie zawsze musi być bardzo tłusty, tym bardziej, że nie będzie to dobry podkład pod makijaż. Jeśli natomiast stosujemy typowy krem barierowy, to po powrocie do domu taki krem należy zmyć, gdyż absorbuje dużą ilość zanieczyszczeń.
8. Czy próbki kosmetyków mają „lepsze” składy niż pełnowartościowe kosmetyki?
Próbka ma za zadanie zachęcić do zakupu, więc niektórzy uważają, że będzie lepsza. Warto sobie zadać jednak pytanie – to znaczy jaka? Z większym stężeniem substancji czynnych, intensywniej pachnąca, lepiej wchłanialna? W praktyce tak nie jest, jest to ta sama masa kosmetyczna. Nie może mieć innego składu, bo musiałaby mieć nowe badania, co pociąga za sobą koszty. Dzięki próbce użytkownik może sprawdzić, czy nie ma uczulenia na dany produkt, czy odpowiadają mu właściwości sensoryczne produktu, takie jak zapach, tłustość, wchłanialność, konsystencja. Poza tym firmom nie opłacałyby się takie działania, a sama produkcja próbek jest droga i nie zawsze opłacalna.
9. Tanie „hity z apteki” jako zamienniki drogich kosmetyków
Witamina C w kroplach dla dzieci jako serum do twarzy, maść z witaminą A jako krem przeciwzmarszczkowy czy maseczka z kwasu acetylosalicylowego na trądzik – oto przykłady zastosowania produktów niezgodnie z zaleceniami producenta.
Maść witaminowa zawiera palmitynian retinylu, który nie ma właściwości przeciwzmarszczkowych i nie zadziała jak retinol czy retinaldehyd. Nie wyrządzi skórze krzywdy, ale nie ma co liczyć na efekty właściwe dla kosmetyków z retinolem.
Podobnie rzecz się ma z kolejnym internetowym „hitem”, czyli kroplami doustnymi z witaminą C. Stosowane bywają jako tańszy zamiennik serum. Taki produkt nie jest przeznaczony do stosowania na skórę, jest to roztwór glicerynowy kwasu askorbinowego. Jak już wspomniano wyżej, by witamina C miała wpływ na skórę musi być w roztworze o odpowiednim pH. W najlepszym razie – dzięki glicerynie – poprawimy nawilżenie skóry, ale w najgorszym ryzykujemy jej podrażnienie. Oferta dermokosmetyków jest tak duża, że najrozsadniej jest znaleźć dobry produkt z witaminą C w rozsądnej cenie.
10. Mit: „Pieczenie skóry oznacza, że kosmetyk działa”
Reakcja skóry w postaci pieczenia czy zaczerwienienia nie jest żadnym wyznacznikiem tego, czy kosmetyk „działa”. Może być alergią, nadwrażliwością lub przejściową reakcją na produkt. W przypadku wyprysku kontaktowego alergicznego może pojawić się zaczerwienienie, wysypka, świąd, obrzęk, suchość i łuszczenie się skóry. W poważniejszych stanach mogą wystąpić rany wysiękowe i pęcherze, a także objawy ogólne.
Wyprysk alergiczny pojawia się zdecydowanie rzadziej niż podrażnienie. Przy podrażnieniu pojawia się rumień, świąd, pieczenie, wysypka. Objawy są podobne, czasem ciężko je rozpoznać. Podrażnienie występuje od razu po aplikacji produktu, alergia często nieco później, po 24-48 godzinach. Podrażnienie dotyczy tylko miejsca aplikacji, alergia może dawać objawy w miejscu odległym. Są substancje, na które skóra musi wykształcić tolerancję, dlatego początkowo można odczuwać szczypanie, zaczerwienienie czy suchość, jak w przypadku retinolu czy kwasów AHA. Z czasem te objawy ustępują, ale nie świadczy to o tym, że produkt przestał działać. Skóra wykształciła tolerancję na daną substancję i można zacząć ją stosować z większą częstotliwością.
Podsumowanie
Powielanie mitów jest szkodliwe nie tylko dla urody, ale i dla zdrowia. W pracy farmaceuty często stykamy się różnymi mitami, także tymi dotyczącymi pielęgnacji. Czasem są śmieszne, czasem zaskakujące, ale naszym zadaniem jest edukować i dementować niesprawdzone informacje. Uczulajmy także pacjentów, aby weryfikowali zasłyszane informacje w wiarygodnych, rzetelnych źródłach.
Piśmiennictwo:
- Kosmopedia.org
- Azanbayeva D., Batpenova G., Tarkina T., Algazina T., Kotlyarova T., Сlinical and laboratory characteristics of patients with adolescence acne and acne tarda, Georgian Med News. 2018 Sep;(282):103-106. PMID: 30358551.
- Al-Niaimi F, Chiang NYZ. Topical Vitamin C and the Skin: Mechanisms of Action and Clinical Applications. J Clin Aesthet Dermatol. 2017;10(7):14-17.
- Szczepaniak E, Prokop J. Contact eczema. Advances in Dermatology and Allergology/Postępy Dermatologii i Alergologii. 2004;21(4):205-210.