Szacuje się, że antybiotykooporność i infekcje oporne na leki zabijają rocznie około 700 000 ludzi. Według oficjalnych przewidywań (raport O’Neill z 2016 r.) do 2050 roku będą przyczyną śmierci 10 milionów pacjentów. Jednak zmieniające się podejście do infekcji opornych na leczenie koryguje tę liczbę niepokojąco w górę.
Leki przeciwdrobnoustrojowe – w tym antybiotyki – mają ograniczoną skuteczność. Gdy je odkryto zostały uznane za cudowne specyfiki, a w czasie II Wojny Światowej uratowały wiele istnień. Ale już na samym początku ich odkrywca, Alexander Fleming zaznaczał, że nieroztropne stosowanie antybiotyków doprowadzi do rozwoju oporności na tą grupę leków. Czytaj więcej: EMA o narastającej oporności drobnoustrojów na antybiotyki.
Skąd się wzięły antybiotykooporne bakterie?
W latach 50 XX wieku liczba ludności oscylowała w granicach 2,5 miliarda ludzi. Obecnie oficjalne szacunki podają około 7,6 miliarda. Ludzkość potroiła zatem swoje szeregi w zaledwie 70 lat. Niewątpliwie jest w tym duża zasługa postępu w naukach medycznych, a szczególnie propagacja szczepień i rozwój farmakologii leków przeciwinfekcyjnych.
Dość szybko zauważono, że hodowla zwierząt w której stosuje się antybiotyki, jest bardziej wydajna i skutkuje zwiększeniem produkcji. Antybiotyki zaczęto więc stosować powszechnie, także w uprawie roślin i akwakulturze, a reklamowano jako „sekret sukcesu rolnika”. Na dziś świat zużywa około 240 000 ton antybiotyków rocznie, w tym najwięcej w produkcji żywności.
Szerokie zastosowanie leków przeciwbakteryjnych, obejmujących głównie leki syntetyczne, doprowadziło do rozwoju wielu antybiotykoopornych bakterii. Angielskojęzyczna część świata określa je mianem „superbugs”.
Ogólnie można przyjąć, że nabywanie oporności przez mikroorganizmy jest naturalnie występującym procesem, w którym zmieniają się one, modyfikując miejsce działania środka przeciwdrobnoustrojowego lub przez opracowanie i wymianę genów oporności. Czytaj więcej: Antybiotykooporność: zagrożenie dla zdrowia publicznego.
Zanieczyszczenia chemiczne jako czynniki promujące lekooporność
Bakterie przekazują sobie geny oporności także w transferze horyzontalnym – międzygatunkowym, w tym podczas stresu, którym jest obecność zewnętrznych czynników chemicznych. Co ciekawe, to zjawisko ma miejsce też w obecności zanieczyszczeń chemicznych takich jak metale ciężkie czy pozostałości syntez chemiczno-farmaceutycznych.
Rozwój oporności na antybiotyki a warunki sanitarne
Rozwój szczepów opornych na antybiotyki promują też słabe warunki sanitarne. Paradoksalnie jest to nie tylko problem krajów słabo rozwiniętych. Przykładem może być gen oporności blaNDM-1. Pierwotnie zlokalizowano go w Indiach w 2007 roku, niedługo później w Szwecji, Niemczech, a na Svalbardzie (Arktyka) w 2013 roku. Ostatecznie różne warianty tego genu pojawiły się lokalnie.
Globalizacja a rozprzestrzenianie się bakterii opornych
Globalna współczesność i częste podróże powodują rozprzestrzenianie się bakterii opornych. 1 czerwca 2020 roku Światowa Organizacja Zdrowia przekazała, że rekordowa liczba krajów monitoruje i przekazuje dane o antybiotykooporności. Obecnie system monitoruje dane z 64 tysięcy miejsc nadzoru w 66 krajach.
Niestety zaraportowano wskaźnik oporności na ciprofloksacynę od 8.4 do 92,9% w zależności od kraju. Pandemia koronawirusa spowodowała też wzrost zastosowania antybiotyków. Przyjmuje się, że w USA 80% pacjentów hospitalizowanych w COVID-19 otrzymywało antybiotyk, pomimo, że jedynie w 4% potwierdzono nadkażenie bakteryjne. Zużycie wzrosło na tyle, że WHO wydała wytyczne dla lekarzy, by ograniczyć stosowanie „osłonowe” antybiotyków, a promować wyłącznie terapię uzasadnioną względami medycznymi. Czytaj więcej: Co warto wiedzieć o współczesnej antybiotykoterapii?