Peelingi mechaniczne
Peelingi mechaniczne to zawiesiny zawierające drobinki ścierające, które mogą być pochodzenia naturalnego (np. pestki brzoskwiń) lub syntetycznego (polietylenowe). Mają bardzo dobre właściwości ścierne, ale niestety dużo ograniczeń. Kiedyś bardzo popularne, teraz powoli się od nich odchodzi na rzecz peelingów enzymatycznych i chemicznych.
Sprawdzą się u osób ze skórą tłustą, ewentualnie mieszaną, ale bez wykwitów zapalnych. Dobrze oczyszczają, szczególnie zrogowaciałe komórki naskórka z ujść mieszków włosowych. Najlepiej, by były to granulki polietylenowe o równomiernych kształtach i powierzchni, a nie zmielone pestki owoców o ostrych krawędziach, które mogą podrażniać skórę.
Zdecydowanie odradza się peelingi mechaniczne w przypadku skór naczyniowych, mogą bowiem na skutek mechanicznych urazów prowadzić do pękania naczyń krwionośnych. Nie zaleca się ich też skórom wrażliwym, nadreaktywnym, gdyż mogą uszkadzać barierę hydrolipidową, jeśli są wykonywane zbyt często i zbyt agresywnie. Ich gasnącą popularność widać też na aptecznych półkach, niewiele marek dermokosmetycznych pozostawiło je w ofercie.
Szczoteczki soniczne – czy warto stosować?
Niedawnym „hitem” były też szczoteczki soniczne do mycia twarzy, ale tu także dermatolodzy i kosmetolodzy zwracają uwagę na możliwe zbyt agresywne działanie. Będą odpowiednie – podobnie jak peelingi mechaniczne – dla skór tłustych, mieszanych, ale używane maksymalnie 2 razy w tygodniu.
Peelingi enzymatyczne
Peelingi enzymatyczne działają delikatnie – w pH dużo wyższym niż kwasy AHA czy BHA (zakres działania pH 5-8), nadają się do wrażliwych skór, także naczyniowych oraz na początek przed wprowadzeniem peelingów kwasowych.
Opierają się na działaniu enzymów: głównie bromelainy i papainy. Są to proteazy pochodzenia roślinnego lub produkowane z wykorzystaniem metod inżynierii genetycznej. Papaina pochodzi z papai (Carica papaya), a bromelaina z ananasa (Ananas comosus). Bromelaina ma także działanie przeciwobrzękowe i przeciwzapalne. Do eksfoliacji można używać również ekstraktów enzymatycznych z zielonych jabłek, dyni, mango, owoców kiwi (aktynidyna), figi (ficyna) i aloesu.
Powyższe substancje są stosowane od dawna, ale i w tej grupie pojawiają się nowości. Należą do nich keratolina, subtylizyna oraz keratynaza, czyli proteazy otrzymywane w wyniku fermentacji bakteryjnej rodzaju Bacillus. Należą do tak zwanych postbiotyków.
Peelingi chemiczne
Peelingi chemiczne, czyli inaczej kwasowe, są teraz najpopularniejszą grupą peelingów. Pierwszą chemoeksfoliację wykonał William Tilbury Fox w 1871 roku przy pomocy fenolu. Dziś do wyboru mamy różne substancje, stężenia i formy kosmetyczne. Daje to możliwość dopasowania odpowiedniego produktu do niemal każdej skóry, nawet najbardziej wrażliwej.
Zasadniczą istotą działania chemoeksfoliacji jest pobudzenie odnowy żywych warstw naskórka. Peelingi kwasowe usuwają zrogowaciały naskórek, osłabiając połączenia między korneocytami i wpływają na cykl odnowy naskórka. Dzięki tym działaniom ułatwiają wchłanianie substancji czynnych, poprawiają elastyczność skóry, zmniejszają przebarwienia i spłycają drobne zmarszczki. Kwasy różnią się między sobą właściwościami i siłą działania.
Jak dzielimy peelingi chemiczne?
Peelingi można podzielić pod względem siły działania na:
- bardzo powierzchowne (uszkodzenie do poziomu warstwy kolczystej naskórka)
- powierzchowne (wnikają wyłącznie do warstwy podstawnej naskórka)
- średnio głębokie (powodujące całkowite zniszczenie naskórka oraz całkowite lub częściowe zniszczenie warstwy brodawkowatej skóry)
- głębokie (powodujące całkowite zniszczenie naskórka, sięgające do poziomu środkowej strefy warstwy siateczkowatej skóry właściwej).
Każdy ich rodzaj ma swoje ograniczenia, mogą być wykonywane przez profesjonalistów, kosmetologów i lekarzy. Do użytku domowego przeznaczone są produkty powodujące mikrozłuszczanie o ograniczonej sile działania.
Od czego zależy siła działania peelingu chemicznego?
Moc peelingu chemicznego będzie uzależniona od wielu właściwości danego związku, wśród których można wymienić:
- Wielkość cząsteczki – im mniejsza, tym łatwiej substancja penetruje przez barierę naskórkową. Najmniejszą spośród AHA cząsteczkę ma kwas glikolowy.
- pH – im niższe pH, tym silniejsze działanie, ale należy wziąć pod uwagę także pKa kwasu.
- pKa – oznacza moc kwasu, czyli zdolność do dysocjacji na aktywny kation wodorowy, który jest odpowiedzialny za zrywanie wiązań między aminokwasami. Jest wartością stałą, kwas glikolowy ma pKA 3,8, kwas migdałowy 3,4, a salicylowy – 3,0.
- Stężenie – nie zawsze wzrost stężenia idzie w parze ze wzrostem siły działania, należy zwracać uwagę na ilość wolnego kwasu. Istnieje zależność logarytmiczna między stężeniem kwasu, a jego stopniem dysocjacji (pKa) i odczynem pH. Czasami nawet drastyczne zwiększenie stężenia nie obniża istotnie pH kwasu.
- Lipofilowość – najbardziej lipofilowe są lipohydroksykwasy i kwas salicylowy.
- Rodzaju i stanu skóry – skóra cienka, uszkodzona będzie bardziej wrażliwa na działanie kwasu.
- Czas ekspozycji – im dłuższy, tym silniejsze działanie, ale i większe ryzyko podrażnień.
Niezwykle ważne jest porównanie pH i pKa kwasu. pKa jest wartością stałą dla danej cząsteczki.
- pH = pKa – 50% kwasu w formie wolnej + 50% kwasu w formie zneutralizowanej/ zdysocjowanej
- pH < pKa – przewaga formy wolnej kwasu (większa moc peelingu): ta wartość jest najbardziej pożądana
- pH > pKa – przewaga formy zneutralizowanej, mniejsza moc
Czytaj także: Antyoksydanty w kosmetykach jako podstawa pielęgnacji.