Zakończenie
Krótki przegląd, a tyle odkrywczych treści, prawda? Zarówno w „Suplemencie 10.8”, jak i w „PharmEuropie 34.1”! Dzięki nim mogliśmy przekonać się, jak ciekawymi zagadnieniami zajmuje się EDQM, tworząc normy najwyższej jakości m.in. dla roślinnych produktów leczniczych.
Czytelnik mógłby jednak zapytać: czy aby ten przegląd nie powinie mieć w tytule zarówno skrótu EDQM, jak i… EMA! Celowo tak często nawiązywałem do wytycznych Europejskiej Agencji Leków, z którą skądinąd EDQM ściśle współpracuje. Bardzo chętnie wydajemy w aptekach „zioła”, a pacjenci równie chętnie je stosują. Nie zdajemy sobie jednak do końca sprawy – po obydwu zresztą stronach pierwszego stołu! – że roślinne produkty lecznicze to produkty lecznicze właśnie! Nie jest tu potrzebna „wiara w zioła”, za ich skutecznością przemawiają bowiem ewidentne dowody naukowe, zbierane i omawiane przez ekspertów Europejskiej Agencji Leków w raportach z oceny surowców zielarskich i ich przetworów. Bardzo często te dowody naukowe mają charakter poprawnie przeprowadzonych badań klinicznych, dzięki czemu część roślinnych produktów leczniczych nie musi być opatrzona nielubianą przez farmaceutów adnotacją o „tradycjności”. Stanowią one wówczas pełnoprawny lek OTC, zarejestrowany w kategorii ugruntowanego stosowania.
To właśnie dzięki kanonowi tworzonemu wspólnie przez EMA i EDQM ziołolecznictwo mogło nabrać nowoczesnego charakteru i wpisać się w oficjalne zalecenia współczesnej farmacji i medycyny. To dzięki wytężonej, wspólnej pracy EMA i EDQM, dla roślinnych produktów leczniczych stworzono bardzo złożony, ale i bardzo skuteczny system zapewniania jakości, bezpieczeństwa zdrowotnego i skuteczności terapeutycznej, na który składają się: wymogi farmakopealne tworzone przez EDQM oraz opracowywane przez EMA: monografie zielarskie, wymogi dotyczące bezpieczeństwa, a nawet szczegółowe wytyczne dotyczące zbioru i przechowania surowców zielarskich (system GACP). Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że to właśnie dzięki pracy EDQM i EMA ziołolecznictwo jest obecnie pełnoprawną częścią nowoczesnego kanonu terapii, nie zaś częścią medycyny alternatywnej, albo zgoła… historią farmacji! Doceńmy to!
Ale działalność EDQM to – jak wspomniano we wstępie – nie tylko opracowywanie i wydawanie „Farmakopei Europejskiej”, to również szereg innych interesujących wydawnictw i pól działalności. Niech obwieszczony ostatnio „koniec pandemii” koronawirusa stanie się okazją, by w kolejnym „Kwartalnym….” podsumować aktywność EDQM w tym właśnie zakresie! Już teraz zapraszam do lektury!