Terapia choroby wrzodowej nie należy do najłatwiejszych. Pacjent samodzielnie musi dawkować kilka różnych, nowych leków, w odpowiednim połączeniu, w określonych porach dnia i przez wyznaczony czas. Leczenie eradykacyjne jest sporym obciążeniem dla całego przewodu pokarmowego, dlatego większość pacjentów odczuwa nieprzyjemne skutki uboczne leczenia. Mogą one prowadzić do nieprzestrzegania ustalonego schematu dawkowania, co wiąże się z nieskutecznością terapii.
Pacjenci, którym zlecono leczenie choroby wrzodowej niejednokrotnie mają wiele obaw i pytań odnośnie całej terapii, a o poradę i wyjaśnienia często proszą farmaceutę podczas realizacji recepty. Czytaj więcej: Helicobacter pylori – niebezpieczna czy pożyteczna?
Sygnały ostrzegawcze, czyli kiedy zachęcić pacjenta do badania?
Dyspepsja to zespół objawów przebiegający z uczuciem bólu i dyskomfortu w górnej części nadbrzusza, który trwa co najmniej 4 tygodnie. Pacjenci bardzo często interpretują takie objawy jako zgagę, a prosząc w aptece o preparat na tego typu dolegliwości, zwykle otrzymują lek z grupy inhibitorów pompy protonowej (IPP). Widząc poprawę po jego zastosowaniu, zaczynają stosować go długotrwale, bez konsultacji z lekarzem. Tymczasem ból, uczucie pieczenia i jakikolwiek, długotrwały dyskomfort w okolicy żołądka i przełyku, mogą świadczyć o rozwoju wrzodów żołądka i dwunastnicy, raka przełyku i żołądka czy chorób trzustki i dróg żółciowych. Przewlekłe stosowanie IPP, ale również leków zobojętniających kwas solny (w postaci tabletek do ssania czy płynów doustnych), maskuje objawy tych schorzeń.
Czy długotrwałe przyjmowanie IPP jest bezpieczne?
Długotrwałe, podwyższone pH w żołądku przyczynia się do rozwoju bakterii chorobotwórczych, co może prowadzić do infekcji przewodu pokarmowego i płuc, zaburzeń trawiennych, ale również niedoborów witaminy B12, witaminy C, wapnia, magnezu oraz żelaza. W literaturze pojawia się również coraz więcej doniesień o powiązaniu długotrwałego stosowania IPP z uszkodzeniami układu kostnego u osób w podeszłym wieku. Chodzi o zwiększone ryzyko złamań kości i kręgosłupa oraz zagrożenie rozwojem osteoporozy. Niektóre badania sugerują również, że przewlekłe stosowanie omeprazolu lub esmoprazolu może przyczyniać się do rozwoju otępienia (demencji), a nawet choroby Alzheimera u osób starszych.
Z tego powodu bardzo ważne jest, aby informować pacjentów, że leki z grupy IPP bez konsultacji z lekarzem można stosować maksymalnie 2 tygodnie, a leki zobojętniające powinny być stosowane tylko doraźnie, w przypadku uczucia zgagi wywołanej na przykład zbyt tłustym posiłkiem. Jeżeli objawy dyspeptyczne utrzymują się dłużej niż 3 tygodnie lub jeśli często nawracają, należy zachęcić pacjenta do kontaktu z lekarzem w celu ustalenia ich przyczyny. Czytaj więcej: Inhibitory pompy protonowej u pacjentów stosujących leki z grupy NLPZ – konieczne czy nadużywane?
Dlaczego jeden lek w eradykacji H. pylori nie wystarczy?
Najczęstszą przyczyną bólu, dyskomfortu i uczucia pieczenia w okolicy żołądka są wrzody. Okresowe, nawracające ich występowanie nazywane jest chorobą wrzodową. Jej rozwój w większości przypadków spowodowany jest zakażeniem H. pylori. Leczenie (eradykacja) tej dolegliwości polega na całkowitym wyeliminowaniu wszystkich postaci drobnoustrojów, łącznie z formami przetrwalnikowymi.
Monoterapia jest mało skuteczna ze względu na ciągły wzrost oporności bakterii na antybiotyki, rozwój form przetrwalnikowych, ale również trudny dostęp do drobnoustroju w warstwie śluzowej. Z tego względu eradykację prowadzi się stosując co najmniej dwa leki przeciwbakteryjne (spośród amoksycyliny, klarytromycyny, tetracykliny i metronidazolu lub tynidazolu) wraz z inhibitorem pompy protonowej i często cytrynianem bizmutu. Czytaj więcej: „Superbugs”: antybiotykooporność jako narastający problem oraz Nowe antybiotyki – czy mamy szansę wygrać z bakteriami?