Lek a śmiertelna używka – gdzie przebiega granica?
Kolejnym opioidem, na który warto skupić uwagę jest fentanyl. Działa on ok. 100 razy silniej niż morfina, wywołuje więc silne, lecz krótkotrwałe działanie przeciwbólowe. U pacjentów stosujących go przez dłuższy czas, częściej niż w przypadku innych opioidów dochodzi do hiperalgezji opoidowej, czyli nadwrażliwości na ból. Pacjenci odczuwają wówczas samoistne, rozlane bóle, które mogą się wzmagać pod wpływem zwiększenia dawki leku. Nie wpływa natomiast na uwalnianie histaminy, ale podobnie jak morfina wykazuje działanie euforyzujące.
Fentanyl na Polskim rynku znany jest pod różnymi nazwami, w postaci między innymi plastrów, lamelek podpoliczkowych czy aerozoli donosowych. Ta pochodna opium trafiła na rynek medyczny w latach 60. ubiegłego wieku, a dziś jest coraz bardziej popularny nie tylko w medycynie.
Fentanyl obecnie uważany jest za jeden z najniebezpieczniejszych narkotyków na świecie. Jednak uzależnia szybciej niż heroina, dlatego w mikrogramowych ilościach dodawany jest przez dilerów do innych narkotyków i dopalaczy w celu szybszego uzależnienia. Fentanyl jest najczęstszą przyczyną śmiertelnych przedawkowań narkotyków w USA. Przykładowo, w roku 2014 roku spowodował w tym kraju 47 tysięcy zgonów, a co roku liczba ta dramatycznie rośnie.
Plaga opioidowa skutkiem nadużyć
W ostatnich latach odnotowuje się wyraźny wzrost zużycia silnych analgetyków opioidowych na świecie, również w celach pozamedycznych. Towarzyszy temu zwiększenie liczby zgonów z powodu przedawkowania i samobójstw w wyniku zastosowania opioidów, zwłaszcza w połączeniu z benzodiazepinami lub innymi lekami działającymi depresyjnie na OUN.
Sytuacja jest wyjątkowo dramatyczna w USA, gdzie leki opioidowe, dzięki powszechnej dostępności doprowadziły do lawiny uzależnień, a ich stosowanie urosło do rangi poważnego problemu społecznego, nazywanego „plagą opioidową”. Problem jest na tyle poważny, że z powodu przedawkowania wydawanych na receptę narkotycznych leków przeciwbólowych co roku umiera tam około 40 000 osób. W niektórych stanach USA przedawkowania opioidów są tak powszechne, że jednym z podstawowych elementów apteczki w karetkach pogotowia i radiowozach jest nalokson (odwraca działanie opioidów), a dzieci od najmłodszych lat na zajęciach z pierwszej pomocy uczą się jak reagować w przypadku przedawkowania opioidu (depresji oddechowej).
Do wzrostu uzależnień od narkotyków w tym kraju przyczyniają się w dużym stopniu lekarze, przepisujący opioidy w nieuzasadnionych przypadkach, kiedy nie są wcale potrzebne. Powszechne ich stosowanie i brak kontroli lekarza powoduje, że do uzależnień dochodzi bardzo szybko. Gdy kończy się możliwość zdobywania leków na receptę, z reguły pacjenci zaczynają zdobywać również łatwo dostępne na ulicy opioidy w postaci tabletek, czy iniekcji.