Wydawać by się mogło, że stosowane na recepturze nalewki obecne są w aptekach od wielu wieków, ich wyjściowe surowce zaś – sprawdzone przez dziesiątki pokoleń… Nic bardziej mylnego. A najlepszym – i do tego najbardziej zaskakującym! – przykładem może być popularna nalewka głogowa, która w poradnikach zielarskich gości od stosunkowo niedawna, jeszcze krócej zaś – w farmakopeach. W tym czasie nie przechodziła tak zaskakujących metamorfoz, jak opisana poprzednio nalewka konwaliowa. Wahano się jednak, czy to lek nasercowy, czy uspokajający…
Głóg bywa stosowany często przez lekarzy angielskich i francuskich…
Marmelada, suche konfitury, wino, pikle i kompoty… Tak, tak! To właśnie o takich przetworach z głogu pisano w artykule „Głóg (dzika róża) i jego zastosowanie”, który opublikowany został w numerze z 1 czerwca 1922 „Wiadomości Farmaceutycznych”. Wymienione przetwory otrzymywane były oczywiście z owoców głogu. Zanim na łamach czasopism aptekarskich pojawić miał się temat nalewki, i to z kwiatostanów, minąć musiało jeszcze sporo czasu. Póki co powoli do polskiego piśmiennictwa wkraczał temat wyjściowego surowca, a to za sprawą fascynacji polskich farmaceutów i lekarzy kulturą francuską. Jej nieodłączną częścią było… powszechne stosowaniem głogu!
Głóg w „Ziołolecznictwie” Biegańskiego
Jednym z pierwszych, którzy kompleksowo ujęli temat głogu był magister farmacji Jan Biegański, pionier polskiego zielarstwa i ziołolecznictwa. W swym „Ziołolecznictwie” („Nasze zioła i leczenie się niemi”, 1931 i 1948) najpierw opisał barwnie interesująca nas roślinę: jest to krzew pierwszorzędnej wielkości, nawet drzewo gęsto uzbrojone cierniami, kwitnie w maju i czerwcu, a wyrasta po gajach, lasach i przy płotach. Następnie z uznaniem stwierdzał, że kwiatostan (…) głogu zadawany jest przy zaburzeniach nerwowych i nerwowo-sercowych z bardzo dobrym skutkiem. Zwalnia tempo uderzeń sercowych, zrównoważa działanie nerwu sympatycznego i splotu słonecznego. Dzięki takiemu mechanizmowi działania, zdaniem Biegańskiego, spada dusznica sercowa (…), nieraz połączona z bardzo wysokim ciśnieniem. Z punktu widzenia tematu niniejszego artykułu interesować powinno nas jednak najbardziej ostatnie zdanie wykładu o głogu: ekstrakt czyli wyciąg zadaje się po 50 kropel na ½ szklanki wody i pije 3 razy dziennie. Jaki miał to być ekstrakt, autor niestety przemilczał…
Jerzy Lypa o właściwościach głogu w „Phytotherapia”
W opisie wskazań terapeutycznych i zarazem wyjściowych surowców wtórował mu (czasem słowo w słowo…) doktor medycyny Jerzy Lypa, w wydanym w roku 1933 poradniku „Phytotherapia. Roślinne środki lecznicze. Recepty dla lekarzy”. Przywoływał w nim wyniki badań naukowców francuskich: wyciąg płynny (0,5-1,0 p. die) w zaburzeniach nerwowo-sercowych przez bezpośrednie działanie na nerw błędny zwalnia tempo uderzeń sercowych (…), zrównoważa działanie nerwu sympatycznego i splotu słonecznego. Dodatnie wyniki dało zastosowanie jego w dusznicy sercowej i nerwicach sercowych, nieraz połączonych z bardzo wysokiem ciśnieniem. Z drugiej strony – podkreślał Lypa – działając bezpośrednio na nerwy naczynioworuchowe, głóg obniża nadmierne ciśnienie, powstałe na tle neuro-artretycznem. Ponadto zaznaczał: podajemy oprócz wyciągu płynnego napar z kwiatów, sproszkowaną korę (2,0-5,0 p. die) lub wyciąg stały (0,1-0,2 p. die).
„Flores Crataegi” Jana Muszyńskiego jako „waleriana serca”
Bardzo ciekawy, wyczerpujący opis „Flores Crataegi”, czyli „Kwiatu głogu”, podał w „Ziołolecznictwie i lekach roślinnych (fytoterapia)” (wyd. 1946, 1950, 1951) profesor Jan Muszyński. Wyjściowy surowiec charakteryzował następująco: wysuszone pąki kwiatowe krajowych krzewów – Crataegus oxyacantha L. i Crataegus monogyna Jacq. Surowiec zawiera glykozydy, oxyakantynę i kwercytrynę, ślady amin i nitryloglykozydów. Jak podkreślał, przetwory głogu są nietrujące. (…) wywierają wyraźny wpływ na układ autonomiczny serca, regulując ciśnienie krwi i napięcie komór sercowych. Następnie wyjaśniał, że głóg bywa stosowany często przez lekarzy angielskich i francuskich przy różnych zaburzeniach systemu naczynio-ruchowego i jako sedativum przy nadmiernej pobudliwości i bezsenności. To właśnie z tego względu nazywany był wówczas „walerianą serca”.
Profesor Muszyński stwierdzał w „Ziołolecznictwie…”, że wyciągi stabilizowane ze świeżych kwiatów działają pewniej niż przetwory z suchego ziela. Z tego właśnie powodu na pierwszym miejscu wymienił receptę zawierającą Intracti Crataegi, z dawkowaniem po 30 kropel w kieliszku wody 2-3 razy dziennie. I dopiero w drugiej kolejności przekazał przepis stanowiący połączenie nalewki głogowej (50,0) z nalewką kozłkową (30,0), z dawkowaniem po łyżeczce w pół szklance wody 2 razy dziennie.
„Kwiat głogu” ulubiony we Francji
Na popularność głogu we Francji zwracał uwagę również doktor T. Sokołowski, autor niedatowanej broszurki „Nowe metody leczenia ziołami”, wydanej w serii „Biblioteczki Wiedzy Praktycznej”. Kwiat głogu jest ulubionym i szeroko stosowanym środkiem we Francji. Działa kojąco i wzmacniająco na miesień sercowy. Naturalny kwiat Głogu, przygotowany z kwiatu w okresie jego wiosennego kwitnięcia, wskazany jest również przy nadmiernym ciśnieniu krwi, dusznicy, nerwicy serca itp. (…) Przyjmuje się przed jedzeniem 3 razy dziennie po 20-35 kropli w łyżce wody w ciągu 3-6 tygodni, lub podług wskazówek lekarza.
Czytaj także: Kwiatostan głogu – fitoterapia nadciśnienia tętniczego.