REKLAMA
Newsletter
Aptekarz Polski
Archiwum
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Aktualności
  • Eksperci
  • SZKOLENIA
  • Wiedza
  • Receptura
  • Prawo
  • Trendy
  • PODCASTYPosłuchaj
  • WIDEOObejrzyj
  • Aktualności
  • Eksperci
  • SZKOLENIA
  • Wiedza
  • Receptura
  • Prawo
  • Trendy
  • PODCASTYPosłuchaj
  • WIDEOObejrzyj
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Aptekarz Polski
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
Strona główna Historia farmacji

Aptekarski kalendarz. Okres wakacyj i urlopów

dr hab. Maciej Bilek, prof. URAutordr hab. Maciej Bilek, prof. UR
16/04/2021
Aptekarski kalendarz. Okres wakacyj i urlopów

3D rendering car with luggage on roof

Pierwsze sygnały ich nadejścia zauważyć można było już w majowych numerach czasopism aptekarskich. Zarówno „Wiadomości Farmaceutyczne”, organ zrzeszającego właścicieli aptek Polskiego Powszechnego Towarzystwa Farmaceutycznego, jak i „Kronika Farmaceutyczna”, wydawana przez Związek Zawodowy Farmaceutów Pracowników w Rzeczypospolitej Polskiej, publikowały listy uzdrowisk i miejscowości letniskowych, w których członkowie wymienionych organizacji aptekarskich mogli liczyć na zniżki. 1 czerwca 1933 „Kronika Farmaceutyczna” donosiła z satysfakcją: na skutek zwrócenia się Zarządu Głównego do wszystkich uzdrowisk w Polsce w sprawie udzielenia zniżek kuracyjnych członkom Z.[wiązku] Z.[awodowego] F.[armaceutów] P.[racowników], otrzymaliśmy pierwsze odpowiedzi. Ulgi dla farmaceutów zaoferowały m.in. Niemirów Zdrój i Druskienniki – aż 50% zniżki oraz Zakopane i Szczawnica, gdzie Zarządy obiecały udzielać (…) członkom Związku ulgę kuracyjną w wysokości 25%. Z kolei Sanatorjum dla chorób piersiowych im. Dr. Dłuskich w Zakopanem zobowiązało się do udzielenia zniżki 10% z ceny utrzymania, t.j. w takiej wysokości, z jakiej korzystają lekarze i ich rodziny. Zarząd uzdrowiska w Rabce co prawda nie zaproponował obniżenia cen za same pobyty, jednak oferował zniżki na kąpielach i innych zabiegach leczniczych w wysokości 30%. Podobnie Zakład Zdrojowo-Kąpielowy Józefa i Emmy Hr. Załuskich w Iwoniczu planował udzielać we wszystkich sezonach zniżkę na kąpielach mineralnych w stosunku na 4 bilety zakupione – jeden bezpłatny. Z kolei „Wiadomości Farmaceutyczne”, w ślad za Zarządem Głównym P.[olskiego] P.[owszechnego] T.[owarzystwa] F.[armaceutycznego], informowały swoich czytelników w roku 1934, że członkowie naszej organizacji i ich rodziny mogą korzystać z ulg w zdrojowisku Piszczany, przy czym wyjeżdżający muszą zaopatrzyć się w odpowiednie bony, upoważniające do zniżek. Bony te są w posiadaniu Zarządu Głównego P.P.T.F. W rok i dwa lata później, tj. w 1935 i 1936, redakcja „Wiadomości…” przekazywała informację, że farmaceuci, będący członkami organizacyj zawodowych, korzystają z 25%-ej zniżki na kąpiele i zabiegi lecznicze na podstawie ordynacji lekarskiej w uzdrowiskach i zdrojowiskach państwowych, zastrzegając równocześnie, że z tych uprawnień nie korzystają jednak rodziny farmaceutów. Analogiczne komunikaty podała również „Kronika Farmaceutyczna”, nie zapominając jednocześnie dodać, że Państwowe Zakłady Zdrojowe znajdują się w Busku-Zdroju, Ciechocinku, Druskiennikach, Krynicy i Szkle. O „ulgach w uzdrowiskach” komunikowali kilkukrotnie właściciele tamtejszych aptek, sami często wyjednując zniżki dla kolegów. Zdrojowisko i stacja klimatyczna Piwniczna-zdrój dzięki interwencji kol. E. Brągiela właściciela apteki w Piwnicznej i radnego miejskiego, udziela dla farmaceutów zniżek w wysokości 50%  od taksy kuracyjnej, kąpieli zdrojowych mineralnych i borowinowych – komunikowała redakcja „Farmacji Współczesnej” w numerze z czerwca 1935. W rok później, „Wiadomości Farmaceutyczne” pisały: Kol. Brągiel, właściciel apteki w Piwnicznej (woj. krakowskie), komunikuje nam, że koledzy farmaceuci korzystają w tem uzdrowisku z 50% zniżki. Należy zaznaczyć, że kąpiel mineralna w Piwnicznej Zdroju wynosi 2 zł., borowinowa – do 5 zł. Taksa kuracyjna wynosi od 1-szej osoby 4 zł., od następnej – po 2 zł.

Kolejnym sygnałem, zwiastującym rychłe rozpoczęcie się sezonu wakacyjnego, były bogato ilustrowane artykuły na temat atrakcji turystycznych krajów słowiańskich, jak choćby Bułgarii, czy Jugosławii, gdzie – zgodnie z informacjami „Kroniki Farmaceutycznej” –  stęskniony za słońcem i ciepłem mieszkaniec północy mógł spędzić urlop pod wspaniałem słońcem południa, wśród gajów oliwnych i palmowych. Publikowano także felietony, będące w istocie zawoalowanymi reklamami biur podróży i organizacji turystycznych. Spółdzielnia Pracowników Umysłowych Detur w Warszawie umożliwiała racjonalne zorganizowanie spędzania okresu wakacyj i urlopów pracującej inteligencji, i to tak w kraju, jak i zagranicą. Cytowana „Kronika Farmaceutyczna” podkreślała, że w biurach Deturu znajdują się kartoteki, albumy i fotografje licznych dworów ziemiańskich, letnisk i uzdrowisk całego kraju, rozsiane od Podkarpacia aż po Wileńszczyznę. Nader dogodne warunki finansowe, niskie ceny, możność korzystania z kredytu w Deturze, umożliwiają nawet najbardziej niezamożnym coroczne spędzenie urlopu w sposób racjonalny, dając pełnię zadowolenia, wypoczynku i zdrowia.    

Na przełomie czerwca i lipca czasopisma zawodowe skrupulatnie informowały o promocjach na stopień magistra farmacji, przytaczając niezmiennie pełne listy absolwentów. W numerze z 29 lipca 1934 „Wiadomości Farmaceutyczne” przedstawiały przebieg promocji Magistrów Farmacji, która odbyła się uroczyście dnia 23 czerwca b.r. w Auli Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, w obecności Magnificencji Pana Rektora (…), Dziekana Wydziału lekarskiego (…) i Dyrektora Studjum Farmaceutycznego. W relacji podkreślono, że uroczystość promocji była tem radośniejsza, że Uniwersytet Lwowski przez szereg lat był dla farmaceutów zamknięty, a obecni magistrowie są pierwszymi po reaktywowaniu studjów. Do relacji tej lokalne „Czasopismo Towarzystwa Aptekarskiego we Lwowie” dodawało: po nowych Magistrach spodziewamy się bardzo wiele. Mając duży zasób nauki, powinni odegrać znaczną rolę tak w łonie samego zawodu, jak i w społeczeństwie. Powinni zużytkować te materjały, które z Wszechnicy wynoszą. Polska ma jeszcze dużo braków. I przemysł chemiczny i produkcja leków roślinnych dalekie są od szczytu, a Farmacja potrzebuje nadto sił nauczycielskich i oddających się pracy naukowej. W tym kontekście, redakcja jakże słusznie i ponadczasowo zauważała, że nauka zaś i nauczycielstwo są stanem kapłańskim, wymagającym cichego poświęcenia „intra muros” bez taniego, pyszałkowatego rozgłosu. Z kolei w roku 1936 „Wiadomości…” pisały: w dniu 3 lipca w Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie odbyła się promocja i uroczyste ślubowanie 30 absolwentów farmacji, którzy obecnie ukończyli czteroletnie studia i uzyskali dyplomy magistrów farmacji. Jak zwykle wspaniale poinformowana redakcja nie omieszkała zauważyć, że wielu z pośród świeżo upieczonych magistrów uzyskało już posady.

W lipcu na łamach czasopism aptekarskich sypały się wręcz doniesienia o kolejnych ważnych dla środowiska aptekarskiego personach, udających się na wypoczynek, przy czym szczególną uwagę zwracano na wyjazdy urlopowe… inspektorów farmaceutycznych! P. Inspektor Farmaceutyczny przy łódzkim woj. Urz. Zdrowia Wiktor Wagner wyjechał na 6-cio tygodniowy urlop wypoczynkowy – donosiły „Wiadomości Farmaceutyczne” z 24 lipca 1933 roku. W tydzień później informowano: Inspektor Farmaceutyczny w Kielcach p. J. Balasiński rozpoczyna urlop z początkiem sierpnia, który ukończy 10 września. „Wiadomości Farmaceutyczne” co roku informowały o wakacyjnych wyjazdach profesora Koskowskiego, ale także i redaktora czasopisma, magistra Franciszka Heroda, który – jak podawano w numerze z dnia 31 lipca 1932 – rozpoczął urlop i w ciągu sierpnia r. b. będzie nieobecny w Warszawie. Z kolei w numerach sierpniowych uprzedzano o planowanych powrotach redaktorów, prezesów i profesorów z wypoczynku. Przykładowo, „Kronika Farmaceutyczna” z 31 sierpnia 1931 donosiła, że sekretarz generalny Zarządu Głównego Z.[wiązku] Z.[awodowego] F.[armaceutów] P.[racowników] kol. Cz. Nałęcz, w dniu 1 września wraca z urlopu i obejmuje swe urzędowanie.

Czytelnik zada zapewne pytanie, czy na wakacje wyjeżdżali również szeregowi aptekarze? Na temat ten – z powodów oczywistych – nie zachowały się niestety żadne statystki, ani dane archiwalne. Podpisany poniżej autor zadawał pytanie to w czasie rozmów z potomkami właścicieli kilkudziesięciu aptek południowej Małopolski. W przeważającej mierze odpowiedź brzmiała – nie. Rodzice, czy też dziadkowie nie wyjeżdżali na wakacje z prostego powodu: nie miał ich kto zastąpić, a pamiętajmy, że apteka prowincjonalna dostępna musiała być w trybie ciągłym, w dzień i w nocy [4]. W kilku przypadkach sytuację ratowali pracownicy, zatrudniani dorywczo na kilkutygodniowe zastępstwo, jednak rzadko których właścicieli było na to stać. Zazwyczaj więc rodziny aptekarzy dzieliły z nimi niedolę „stałego dyżuru”, pozostając przez cały okres wakacyjny w miejscu zamieszkania. Najczęściej wyjeżdżali więc pracownicy aptek, od roku 1902 dysponujący w Galicji ustawowo zapewnionym prawem do urlopu. Jako przykład możemy wymienić tutaj magistrów Stanisława Karwackiego i Antoniego Ojrzyńskiego, opisanych już na łamach „Aptekarza Polskiego” [5].

Sezon urlopowy mocno odbijał się na treściach publikowanych na łamach czasopism aptekarskich. Ogórki wakacyjne – tak podsumowywał ów bezproduktywny dla zawodu czas magister farmacji Antoni Ossowski, redaktor wojującej „Farmacji Współczesnej”. Numery czasopism aptekarskich były w okresie od czerwca do września zwykle krótsze lub łączone, a tematyka artykułów i wiadomości ewidentnie wskazywała na letnie rozprężenie: nie brakowało wiadomości nijak mających się do tradycyjnej powagi zawodowych periodyków. „Wiadomości Farmaceutyczne” z 1 lipca 1935, w notce „Rekord nadużycia opjum” informowały o pewnym kupcu, który po 19 latach przyjmowania nalewki makowcowej (…) przyzwyczaił się do narkotyku, dochodząc do rekordowej ilości – 200 gramów dziennie. Według jego własnych słów, używanie opjum uczyniło go niewrażliwym na wszelkiego rodzaju ból fizyczny. Jako mieszkaniec Norwegii, siadał on naprzykład przy skraju drogi podczas trzaskających mrozów zimowych i po zażyciu opjum przesypiał całą noc, nie odczuwając ani chłodu, ani innych przykrych wrażeń. W tego typu doniesieniach przodowały szczególnie „Wiadomości Farmaceutyczne”, których łamy w okresie letnim zdawały się przypominać… kronikę kryminalną! Przykładowo, w czasie wakacji 1933 roku redakcja uraczyła swych czytelników obszerną informacją o handlu narkotykami w budce z wyrobami tytoniowemi na pl. Trzech Krzyży, szczegółowo donosiła o czterech narkomanach (…) fabrykujących recepty Kasy Chorych i pobierających na ich podstawie przeważnie narkotyki z różnych aptek oraz relacjonowała kradzież (…) w aptece Kasy Chorych, a mianowicie 10 ampułek z morfiną i pewnej ilości kokainy z podręcznej szuflady… Ostatnia sprawa w sposób szczególny rozpalała redaktorów, bowiem złodzieje nie tknęli żadnego innego towaru. Wszystko wskazywało na to, że sprawca kradzieży dokładnie powiadomiony był o miejscu, w którem przechowywano narkotyki. Bywały jednak i sensacje o znacznie lżejszym ciężarze gatunkowym, jak choćby ta opublikowana w „Wiadomościach Farmaceutycznych” z 28 lipca 1935, a dotycząca magnetycznej rośliny, której dotknięcie wywoływało wrażenie podobne, jak przy uderzeniu prądu elektrycznego. W oddaleniu 3-4 metrów od rośliny widoczny się staje jej wpływ na igłę magnetyczną, wzrastający w miarę jej przybliżania. Redakcja „Wiadomości…” nie omieszkała nadmienić, że igła kompasu umieszczonego w krzaku rośliny nabywa ruchu rotacyjnego oraz że intensywność tego zjawiska zależna jest od pory dnia, w nocy ruch igły prawie ustaje. Najwyższe natężenie osiąga on o godzinie 14-ej, wzmagając się jeszcze przy burzliwej pogodzie. Informowano również, że roślina ta nie znosi deszczu – liście jej więdną i cała kurczy się i zamiera oraz, że drobne zwierzęta, ptaki i owady nie odważają się do niej zbliżać na odległość kilku metrów. Równocześnie redaktorzy „Wiadomości…” uważnie śledzili łamy prasy codziennej i prostowali kaczki dziennikarskie. W wakacje 1935 roku prasa codzienna podała (…) sensacyjną wiadomość o otruciu się jedenaściorga dzieci ziarnami lekarskiej rośliny w ogrodzie Tow. Chem. Farm. mag. Klawe w Warszawie. Jednak jak wyjaśniała redakcja, powołując się na informacje pochodzące od tejże firmy oraz lokalnego komisariatu policji, nieszczęśliwy wypadek (…) nie zdarzył się na terytorjum fabryki mag. Klawe lecz w obcej posesji.

Sygnałem kończących się wakacji były licznie publikowane ogłoszenia o egzaminach na studia i zbliżającym się rozpoczęciu roku akademickiego. Na przełomie sierpnia i września wszystkie polskie uczelnie farmaceutyczne ogłaszały na łamach prasy zawodowej zasady przyjmowania na studia. Standardowo były to listy wymogów i dokumentów, które i dziś spełnić i złożyć musi kandydat, pojawiały się jednak wśród nich zalecenia nietypowe, specyficzne dla danego ośrodka akademickiego. Wszystko zaś miało na celu wyłonienie najlepszych kandydatów, ze względu na ilość zgłoszeń przewyższającą kilkakrotnie ilość miejsc, będących do rozporządzenia (…) w pracowniach w których odbywają się ćwiczenia przepisane dla słuchaczów farmacji. W roku 1931 Uniwersytet Lwowski ustalił termin wnoszenia podań (…) na czas od 1 do 11 września. (…) w dniach od 13 do 20 września będą kandydaci wezwani do osobistego jawienia się u dziekana w porządku, który będzie ogłoszony na tablicy Wydz. Lekarskiego. (…) W dniach od 21 do 23 września kandydaci otrzymają na piśmie załatwienie. Jak zastrzegano, ze względu na ograniczoną ilość miejsc, pierwszeństwo przy przyjęciu będą mieli kandydaci, którzy wykażą się świadectwem praktyki aptekarskiej, potwierdzonem przez Gremjum Aptekarzy, względnie świadectwem tyrocynjalnem. Co ciekawe, warszawski Wydział Farmaceutyczny ogłaszał niemal w tym samym czasie, że Dziekan Wydziału Farmaceutycznego nie przyjmuje i nie będzie przyjmował nikogo z osób zainteresowanych w sprawie przyjęcia na I rok studiów, podstawą zaś do ustalenia listy osób przyjętych miały być wyłącznie wyniki egzaminu kwalifikacyjnego oraz konkursu matur. W Krakowie stosowano z kolei zupełnie inne kryterium: przyjmować się będzie tylko kandydatów z najlepszymi kwalifikacjami i największemi uprawnieniami, ze szczególnym uwzględnieniem pochodzących z Zachodniej Małopolski i przyległych jej części Rzeczypospolitej. Równocześnie – podobnie jak w Warszawie – zastrzegano, że Dyrektor Oddz. Farm. nie przyjmuje w sprawach przyjęcie ani nikogo osobiście, ani żadnych wstawiennictw ze strony osób trzecich.

Po zakończonych wakacjach środowisko farmaceutyczne ze zdwojoną siłą podejmowało wyzwania codziennej pracy. Działacze powracali do kolejnych wyzwań na niwie organizacji zawodowych, studenci zaś i wykładowcy uczelni farmaceutycznych – wypełniali gwarem pracownie i sale wykładowe. Wszyscy oni jednak już wkrótce mieli się spotkać, w czasie najważniejszego święta państwowego II Rzeczypospolitej – Święta Niepodległości, które przez środowisko aptekarskie i farmaceutyczne celebrowane było w sposób szczególny. O tym jednak Czytelnik dowie się z kolejnego odcinka cyklu „Aptekarski kalendarz”.

dr n. farm. Maciej Bilek

piśmiennictwo u autora

 

[1] M. Bilek: Aptekarski kalendarz. Święto to, oprócz pewnej poezji i tradycji kryje w sobie wiele głębokich myśli… „Aptekarz Polski” 2016, 12, ss. 29-33.

[2] M. Bilek: Aptekarski kalendarz. W okresie Świąt Wielkanocnych urządzaliśmy Święcone… „Aptekarz Polski” 2017, nr 3, ss. 28-33.

[3] M. Bilek: Aptekarski kalendarz. W mroźną noc styczniową… „Aptekarz Polski” 2017, nr 1, ss. 29-34.

[4] M. Bilek: Historia farmacji uczy nas, jak się poświęcać. „Aptekarz Polski” 2011, 9, ss. 54-55.

[5] M. Bilek: Aptekarz-burmistrz, aptekarz-prezes, aptekarz-konspirator. Część 5 – Aptekarz podróżnik. „Aptekarz Polski” 2009, 6, ss. 36-40.

 

Tagi: aptekarskie tradycjehistoria farmacji
UdostępnijPodziel się
dr hab. Maciej Bilek, prof. UR

dr hab. Maciej Bilek, prof. UR

Maciej Bilek – magister farmacji, doktor nauk farmaceutycznych, doktor habilitowany nauk leśnych. Temu nietypowemu połączeniu patronują przodkowie: ojciec Jerzy – farmaceuta, dziadek Mieczysław – docent doktor medycyny oraz prapradziadek Jan Nepomucen i praprapradziadek Józef – leśniczowie. Autor ponad stu publikacji naukowych, poświęconych m.in. chemizmowi, toksykologii i przetwórstwu soku brzozowego, fitochemii leśnych roślin leczniczych, zanieczyszczeniom wód studziennych, właściwościom żywieniowym płynnych środków spożywczych oraz owoców i warzyw. Autor blisko sześciuset (w tym ponad stu dla „Aptekarza Polskiego”) artykułów popularno-naukowych, dotyczących m.in. historii farmacji i medycyny, receptury aptecznej, zielarstwa i ziołolecznictwa, chemii i toksykologii żywności oraz chorób zakaźnych. Autor kilkunastu książek na temat dziejów prowincjonalnych aptek i historii farmacji w południowej Polsce. Pracownik naukowy Uniwersytetu Rzeszowskiego, wykładowca przedmiotów związanych m.in. z dietetyką, żywnością funkcjonalną, suplementami diety, surowcami leśnymi, analizą instrumentalną i zielarstwem. Najważniejszym jednak terenem działalności jest zabawa z dziećmi – Mieczysławem i Felicją.

Powiązane artykuły

Prometeusz farmacji zrodził się w laboratorium aptecznym (1853) w Polsce: I. Łukasiewicz 1822/2022

Prometeusz farmacji zrodził się w laboratorium aptecznym (1853) w Polsce: I. Łukasiewicz 1822/2022
AutorPiotr Włodek Górskii1 others

Dyskurs recenzyjny 'Pamiętnika z XXIX Sympozjum Historii Farmacji (XXIX-SHF), Płock 2020. 'Laboratorium fabryczne kolebką przemysłu farmaceutycznego' pod redakcją Lidii Marii...

Czytaj więcej

Prowizor farmacji Piotr Królikowski – drogista, przedsiębiorca i twórca łódzkich rodzin farmaceutycznych

Prowizor farmacji Piotr Królikowski - drogista, przedsiębiorca i twórca łódzkich rodzin farmaceutycznych
AutorAnna Drzewoska

Gdyby nie przypadek, pewnie artykuł by nie powstał. Pierwszego sierpnia 2021 roku na Facebooku Małgorzata Andrzejewska-Psarska zamieściła zdjęcie, które opisała:...

Czytaj więcej
Następny wpis
Glikopironium to lek przeciwmuskarynowy, który może być zastosowany w:

05.2017 - UE - nowe rejestracje.

Przeczytaj również

WHO i CDC reagują na przypadki małpiej ospy

WHO i CDC reagują na przypadki małpiej ospy

Farmaceuci Ukrainie: współpraca polskich i ukraińskich farmaceutów dla wsparcia społeczności dotkniętych wojną

Farmaceuci Ukrainie: współpraca polskich i ukraińskich farmaceutów dla wsparcia społeczności dotkniętych wojną

Adamed Pharma zwiększa moce produkcyjne w Pabianicach

Adamed Pharma zwiększa moce produkcyjne w Pabianicach

Czy szpital musi zapewnić pacjentowi leki przyjmowane na stałe?

Czy szpital musi zapewnić pacjentowi leki przyjmowane na stałe?

Agencja Badań Medycznych wesprze badania dotyczące opracowania nowych leków generycznych i biopodobnych

Agencja Badań Medycznych wesprze badania dotyczące opracowania nowych leków generycznych i biopodobnych

Facebook

  • Kontakt
  • Dla reklamodawców
  • Dla autorów
  • Regulamin serwisu
Aptekarz Polski. Pismo Naczelnej Izby Aptekarskiej

Redakcja korzysta z zasobów: Canva.com, Pixabay.com

Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Najnowsze e-wydanie Aptekarza Polskiego – 187 (165e)
  • Aktualności
  • Wiedza
  • Trendy
  • WIDEO
  • Farmacja szpitalna
  • Aptekarz Polski

Redakcja korzysta z zasobów: Canva.com, Pixabay.com

Cześć!
Dostęp do serwisu aptekarzpolski.pl przeznaczony jest dla farmaceutów oraz osób uprawnionych do wystawiania recept lub prowadzących obrót produktami leczniczymi.
W związku z odwiedzaniem witryny www.aptekarzpolski.pl przetwarzamy Twój adres IP, pliki cookies oraz dane na temat aktywności i urządzeń użytkownika. Jeżeli dane te pozwalają zidentyfikować Twoją tożsamość, wówczas będą traktowane jako dane osobowe zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady 2016/679 (RODO). Jeśli chcesz zapoznać się z informacjami dotyczącymi zasad przetwarzania Twoich danych osobowych, prosimy o przejście do regulaminu serwisu.
Rezygnuję
Cześć!
Dostęp do serwisu aptekarzpolski.pl przeznaczony jest dla farmaceutów oraz osób uprawnionych do wystawiania recept lub prowadzących obrót produktami leczniczymi.
W związku z odwiedzaniem witryny www.aptekarzpolski.pl przetwarzamy Twój adres IP, pliki cookies oraz dane na temat aktywności i urządzeń użytkownika. Jeżeli dane te pozwalają zidentyfikować Twoją tożsamość, wówczas będą traktowane jako dane osobowe zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady 2016/679 (RODO). Jeśli chcesz zapoznać się z informacjami dotyczącymi zasad przetwarzania Twoich danych osobowych, prosimy o przejście do regulaminu serwisu.
Rezygnuję
Jak pomóc Ukrainie?
SPRAWDŹ
Jak pomóc Ukrainie?
SPRAWDŹ
Ta strona używa plików cookies. Pozostając na tej stronie zgadzasz się na ich użycie. ☒ Zgadzam się