– Farmaceuta jest gwarantem bezpieczeństwa, a przedsiębiorca nie może go zmuszać do „wypychania” z apteki niepotrzebnych preparatów, tylko dlatego że przedsiębiorcy przynosi to zysk – podkreślał podczas posiedzenia podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o zawodzie farmaceuty Marcin Wiśniewski, prezes Związku Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek.
– Polska jest chyba w tej chwili jedynym krajem, gdzie farmaceuta – pracujący szczególnie w aptece sieciowej – realizuje plany sprzedażowe. Musi „wypchnąć” z apteki setki opakowań nikomu niepotrzebnych preparatów, tylko dlatego że danej sieci się to opłaca. Taka praktyka jest ewidentnym działaniem na szkodę pacjenta. Wnoszę o to, aby przygotować bardzo wyraźną i nieomijalną sankcję dotyczącą niezależności zawodowej farmaceuty – podkreślił Marcin Wiśniewski.
Marcin Wiśniewski zaznaczył, że należy wprowadzić takie rozwiązanie, które nie będzie przepisem martwym. – Sankcja skonstruowana w ten sposób, że za naruszenie niezależności w sposób uporczywy przedsiębiorca może stracić zezwolenie na prowadzenie apteki, jest przepisem martwym. Bardzo trudno jest bowiem udowodnić wspomnianą uporczywość. Zdarza się tak, że pracowicy aptek w małych miejscowościach, których niezależność jest naruszana znacznie i często, zwyczajnie obawiają się utraty stanowiska wskutek odebrania zezwolenia pracodawcy – wskazał.
– Uporczywe może być naruszenie w bardzo drobnym zakresie nieistotnych kwestii, ale można naruszać samodzielność w sposób drastyczny raz i to powinno stanowić podstawę do cofnięcia zezwolenia przedsiębiorcy – podkreślił radca prawny NIA, Krzysztof Baka.