Zakończyliśmy już „Recepturowe wędrówki po Europie”, ale przed nami otworem stoi przecież cały świat, niezależnie bowiem od kontynentu – wszędzie w aptekach „robią” leki! Kolejną wyprawę rozpoczynamy w Ameryce Południowej. I to rozpoczynamy nietypowo, bo od omówienia receptariusza… weterynaryjnego.
Nowy cykl poświęcony lekom wykonywanym w aptece zatytułowaliśmy „Z receptariuszami dookoła świata”. Bohaterami naszymi będą dalej receptariusze, tym razem jednak nie te europejskie: odwiedzimy Amerykę Południową i Północną, znajdziemy się na antypodach i w krajach Azji Południowo-Wschodniej, poznany leki „robione” w Himalajach i w Afryce… Odbędziemy prawdziwą podróż po całym globie! Oczywiście inspirującą, przydatną w naszej codziennej, zawodowej praktyce i bardzo zarazem potrzebną w czasach dla polskiej receptury trudnych, przełomowych, gdy potrzebuje ona dopływu nowych sił i świeżych inspiracji.
Wspomnienie z „Recepturowych wędrówek”…
W zakończonym już cyklu „Recepturowe wędrówki po Europie” omówiliśmy dziesięć receptariuszy. Rozpoczęliśmy od tych oficjalnych, narodowych: hiszpańskiego „Formulario Nacional” (cz. 1, 2, 3, 4), węgierskiego „Formulae Normales” (cz. 1, 2, 3, 4), belgijskiego „Formulaire Therapeutique Magistral” (cz. 1, 2, 3, 4), oraz holenderskiego „Formularium Nederlandse Apothekers” (cz. 1, 2, 3, 4). Relacjonowaliśmy też treść receptariuszy, którym patronowały izby aptekarskie, np. słowackiego „Magistraliter” (cz. 1, 2, 3 i 4) oraz czeskiego „Elektronický receptář individuálně připravovaných léčivých přípravků (IPLP) (cz. 1 i 2)”. Ale były też receptariusze tematyczne: dwa pediatryczne, austriacki „Juniormed” (cz. 1, 2, 3, 4) i francuski „Les préparations magistrales en pédiatrie” (cz.1, 2, 3, 4) oraz dermatologiczny „Préparations magistrales dermatologiques en Suisse”, wydany w Szwajcarii (cz. 1 i 2).
Niezależnie jednak od miejsca publikacji zawierały one oczywiście receptury dla… ludzi. A czy są receptariusze weterynaryjne? Doprawdy, niełatwo je odnaleźć, a te, które zwracają szczególną uwagę, pochodzą z Ameryki Południowej.
Receptura w lecznictwie weterynaryjnym
W pierwszym odcinku cyklu opisujemy potencjał i szerokie możliwości leku „robionego” w lecznictwie weterynaryjnym na przykładzie brazylijskiego receptariusza „Manual da Farmácia Magistral Veterinária” (2019). To dzieło wybitne i urzekające, trudno bowiem nazwać inaczej z jednej strony ponad pół tysiąca stron fachowej, praktycznej wiedzy o najwyższej jakości, z drugiej zaś – powiew kultury i mentalności tak bardzo odmiennej od naszej, europejskiej. Widać to już wyraźnie na trzech stronach dedykacji, w których autorzy – farmaceuci Camila Moroti Gabardo, Renata D’Aquino Faria Piazera oraz Luiz Cavalcante dają wyraz nieskrywanym, pozytywnym emocjom i szczeremu entuzjazmowi do niełatwego wyzwania, które podjęli.
Dla psów i kotów
Oczywiście nie jest naszym celem szczegółowe opisanie całego „Manual da Farmácia Magistral Veterinária”. W niniejszym krótkim opracowaniu relacjonujemy wyłącznie fragmenty najbardziej charakterystyczne i te zarazem, które mogą okazać się przydatne polskim farmaceutom i lekarzom weterynarii.
Z pewnością tym właśnie, co zwraca uwagę w sposób szczególny, są monumentalne… tabele. Pierwszą, zatytułowaną „Princípios ativos, indicações e doses para cães e gatos”, ujęto w rozdziale „Relação de ativos”. Na ponad siedemdziesięciu (!) stronach odnajdujemy najważniejsze substancje czynne, stosowane we współczesnej farmacji i medycynie, oczywiście ze wskazaniami terapeutycznymi oraz dawkowaniem odniesionym do kotów i psów. Bo w istocie „Manual da Farmácia Magistral Veterinária” poświęcony jest lekom dla tych dwóch gatunków.
Dzięki tabeli „Princípios ativos, indicações e doses para cães e gatos” można poznać szczegółowe zasady stosowania w brazylijskim lecznictwie weterynaryjnym m.in. takich surowców farmaceutycznych jak zarejestrowane i dostępne w Polsce:
- klotrymazol,
- kwas benzoesowy,
- bromek potasu,
- nystatyna,
- wodorowęglan sodu,
- węglan wapnia,
- siarczan cynku siedmiowodny,
- omeprazol,
- siarka,
- cytrynian syldenafilu.
Działania niepożądane, interakcje, przeciwwskazania…
Ale to nie wszystko, najciekawsze bowiem dopiero przed nami: otóż w rozdziale – „Atendimento a prescrições veterinárias” umieszczono trzy kolejne, równie skrupulatnie przygotowane tabele. Pierwsza z nich zestawia substancje czynne oraz pomocnicze przeciwwskazane, powodujące zatrucia i wymagające szczególnej ostrożności w czasie stosowania u zwierząt (wraz z wyjaśnieniem mechanizmu działania). Tabela druga prezentuje substancje czynne przeciwwskazane lub wymagające szczególnej ostrożności przy stosowaniu w ciąży i laktacji, trzecia zaś – zawiera informacje o interakcjach substancji czynnych stosowanych u zwierząt.
Czekoladki, cukierki, ciasteczka i pasty. Weterynaryjne!
Wyposażeni w tak imponujący zakres informacji możemy teraz przejść do tego, co interesuje nas najbardziej: do receptur. Zanim jednak omówimy te, które wykonać można w polskich aptekach, podkreślmy, że Brazylijczycy bardzo dbają o komfort swych czworonożnych pacjentów. W rozdziale „Formas farmacêuticas sólidas de uso oral”, obok klasycznych, odnajdujemy tak unikalne postaci leku jak „Chocolates medicamentosos”, oczywiście sem cacau, czyli bez kakao, szkodliwego dla psów i kotów. Mamy też imponującą, wieloskładnikową recepturę na weterynaryjne „cukierki”: „Bombom veterinário”. I jest wreszcie obszerny rozdział dotyczący postaci leku określonej jako „Biscoitos”, czyli „ciasteczka” (oczywiście w kształcie małych kosteczek), ze szczegółową metodyką sporządzania oraz… pochwałami. Wedle autorów to bardzo korzystna forma podania substancji czynnych, w sposób szczególny sprzyjająca wypełnianiu zaleceń terapeutycznych lekarzy weterynarii. Nie dziwmy się, wszak lek podany w takiej właśnie postaci staje się agradável ao paladar, przyjemny w smaku! Bardzo ciekawe jest też tabelaryczne zestawienie wad i zalet opisywanych postaci leku.
W kolejnych rozdziałach receptariusza odnajdujemy nie mniej interesujące leki para uso interno, np. pasty. Wedle autorów „Manual da Farmácia Magistral Veterinária” pasty idealnie nadają się do leczenia kotów, bowiem – jak podkreślono – są one zwierzętami bardziej podejrzliwymi. A zatem – pasty najlepiej aplikować bezpośrednio na łapę kota, który instynktownie będzie ją lizał i w ten sposób przyjmował lek.
Postaci leków do podania zewnętrznego
O „robionych” w aptece czekoladkach, cukierkach, ciasteczkach i pastach zarówno polscy farmaceuci, jak i lekarze weterynarii zlecający wykonanie leku, mogą tylko pomarzyć. Podobnie zresztą jak ich pacjenci… Wynika to oczywiście z braku zarejestrowanych surowców farmaceutycznych wchodzących w skład tych leków. Najbardziej zatem interesować będą nas rozdziały dotyczące postaci leku do podania zewnętrznego. Co prawda także i tutaj na przeszkodzie w wykonaniu bardzo interesujących np. maści stoją braki – substancji dodatkowych. Przykładowo w składzie „Pomada de lanolina e vaselina” odnajdujemy chętnie stosowany w Ameryce Południowej butylohydroksytoluen.
Jednak kilka receptur da się wykonać. Co ciekawe są to w istocie leki „ludzkie”. Pochodzą one z rewelacyjnego receptariusza „Formulario Nacional de la Farmacopea Brasileña” stanowiącego integralną część „Farmakopei Brazylijskiej”[i], a autorzy zdecydowali się je po prostu – z pewnymi modyfikacjami – zaimplementować do lecznictwa weterynaryjnego.
„Pomada salicilada a 4%”
Przed nami pierwsza receptura: „Pomada salicilada a 4%”, która w zapisie łacińskim wyglądać będzie następująco:
Acidum salicylicum 4,0 cz.
Paraffinum liquidum 1,40 cz.
Vaselinum album 94,6 cz
Jak widzimy, stanowi ona typową „Maść z kwasem salicylowym”, jak nazwałaby ją „Farmakopea Polska” tyle, że z niewielkim dodatkiem parafiny ciekłej. To – skądinąd korzystne – rozwiązanie znane jest właśnie z receptariusza „Formulario Nacional de la Farmacopea Brasileña”, przy czym monografia „Vaselina salicilada” dopuszcza stężenia 1%, 2%, 5%, 10% oraz 20% z zastosowaniem: Hiperqueratosis.
Tymczasem zastosowanie „weterynaryjne” to maść 4%, polecana w rogowaceniu łojotokowym oraz nadmiernym rogowaceniu (hiperkeratoza) np. łokcia, nadgarstka, pięty (punkty oparcia). Wedle „Manual da Farmácia Magistral Veterinária” maść ta nie jest przeznaczona dla kotów.
„Wodna pasta”: „Pasta d’água”
To oczywiście nazwa, którą Czytelnicy cyklu „Recepturowe wędrówki po Europie” rozszyfrowują bez problemu: jako „Pasta all’acqua” spotkaliśmy już podobną recepturę we włoskim receptariuszu „Formulario galenico della Azienda Provinciale per i Servizi Sanitari” (część 1 i 2). I pamiętamy oczywiście, że ta „wodna pasta” to po prostu nasz „puder płynny”. „Manual da Farmácia Magistral Veterinária” zawiera recepturę, której skład tłumaczymy na łacinę:
Zinci oxidum 25,0 cz.
Talcum 25,0 cz.
Glycerolum 25,0 cz.
Aqua Calcis 25,0 cz.
W istocie jest to receptura powtórzona w ślad za „Formulario Nacional de la Farmacopea Brasileña”, który takiemu właśnie „pudrowi” („Pasta al agua”) przypisał działanie osuszające, gojące i antyseptyczne,w przypadku wysięku oraz w chorobach skórnych z towarzyszącymi pęcherzami. Wedle „Manual da Farmácia Magistral Veterinária” zastosowania „weterynaryjne” takiej receptury są bardzo podobne: to działanie ściągające, osuszające i przyspieszające gojenie.
Uwaga: w recepturze tej konieczne są modyfikacje. Po pierwsze problem stanowi glicerol bezwodny, który (nie pierwszy już raz) musimy zastąpić zarejestrowanym u nas glicerolem 85%. I po drugie, użyć musimy także w Polsce zarejestrowaną i dostępną wodę wapienną. Gdzie tu jednak problem? Otóż receptariusz „Farmakopei Brazylijskiej” podaje odmienny sposób jej przyrządzania: bezpośrednio z wodorotlenku wapnia, a nie poprzez dwukrotne zalewanie tlenku wapnia wodą oczyszczoną, jak wymaga tego monografia narodowa „Farmakopei Polskiej”. Ponadto nie możemy obydwu wód wapiennych łatwo ze sobą porównać, w przeciwieństwie bowiem do „Farmakopei Włoskiej”, która również wskazuje na wodorotlenek wapnia jako surowiec wyjściowy, w „Formulario Nacional de la Farmacopea Brasileña” nie podano kryteriów oceny jakości.
Z siarką na świerzb
Warto wszystkie te modyfikacje rozpatrywać: „Pasta d’água” jest tak naprawdę tylko punktem wyjścia dla jeszcze ciekawszego leku: „Pasta d’água com enxofre”, w którym do opisanego powyżej „pudru płynnego” wprowadzamy 20% dodatek siarki. To trzeci lek inspirowany przez „Formulario Nacional de la Farmacopea Brasileña”, gdzie figuruje jako „Pasta al agua con azufre” i zawiera już tylko 10% siarki. Ten brazylijski lek „robiony” posiada imponujący zakres wskazań terapeutycznych: świerzb (szczególnie z wtórnymi nadkażeniami), łuszczyca, łojotok, toczeń rumieniowaty, wszawica z nadkażeniami, stany zapalne skóry…
Z kolei autorzy „Manual da Farmácia Magistral Veterinária” w lecznictwie weterynaryjnym zalecają zastosowanie „Pasta d’água com enxofre” już tylko w świerzbie: sarkoptycznym, notoedrycznym i psoroptycznym, jeden-dwa razy dziennie, przez jeden do dwóch tygodni. Ze względu na zawartość siarki (korzystamy ze wspomnianej powyżej tabeli!) jest przeciwwskazana u kotów.
Zakończenie
Długo jeszcze moglibyśmy opisywać recepturowe ciekawostki ujęte w „Manual da Farmácia Magistral Veterinária”: lecznicze i kosmetyczne szampony, bardzo ciekawe syropy, leki okulistyczne i otolaryngologiczne, fascynujące nietypowymi składnikami receptury „nutraceutyczne”, preparaty do higieny zwierząt, a nawet dostosowane do lecznictwa weterynaryjnego „esencje kwiatowe Bacha”. Cóż z tego, skoro żadnej z tych receptur nie można w naszym kraju wykonać?
Pozostańmy jednak: i przy tematyce receptariuszy weterynaryjnych i w Ameryce Południowej, gdzie – jak chyba na żadnym innym kontynencie – poważany jest weterynaryjny lek „robiony”. Na kolejne spotkanie zapraszamy zatem do Chile. Naszym bohaterem będzie tym razem receptariusz internetowy z którego również uda nam się zaczerpnąć kilka receptur zgodnych z polskim asortymentem surowców farmaceutycznych. Zapraszamy do lektury!