Tylko co czwarty Polak (24%) słyszał o istnieniu kalendarza szczepień dla dorosłych, a 39 proc. nie wykonało w życiu dorosłym żadnego szczepienia – wynika z badania opinii Kantar, przedstawionego na konferencji „Krztusiec – nie ryzykuj. Czy z chorób i szczepień naprawdę się wyrasta?”. Profilaktyka krztuśca zalecana jest wszystkim dorosłym, ponieważ choroba ta również ich dotyczy, a w dojrzałym wieku może powodować poważne powikłania – tłumaczyli eksperci.
Szczepienia dorosłych są tak samo ważne jak szczepienia dzieci. Wyrazem tego jest regularne publikowanie przez Ministerstwo Zdrowia kalendarza szczepień uwzględniającego zalecenia dla dorosłych, który precyzuje, kto i kiedy powinien przyjąć dane szczepienie. Przykładowo, profilaktykę ostrej choroby zakaźnej dróg oddechowych, jaką jest krztusiec, zaleca się wszystkim osobom dorosłym (od 19. roku życia) w postaci pojedynczej dawki przypominającej co 10 lat2.
Jak jednak pokazują badania opinii przeprowadzone w marcu 2021 r. przez Kantar na reprezentatywnej próbie 500 Polaków, tylko co czwarty (24%) słyszał o istnieniu kalendarza dla dorosłych. Więcej, bo już połowa (48%) słyszała o jakichkolwiek szczepieniach dla dorosłych, innych niż przeciwko COVID-19, których zastosowanie jest zalecane przez Ministerstwo Zdrowia. Z realizacją tych zaleceń jest gorzej: 39 proc. nie wykonało w życiu dorosłym żadnego szczepienia. Najwięcej, bo 34 proc. zaszczepiło się przeciwko tężcowi, 22 proc. przeciwko grypie, 20 proc. przeciwko WZW B, 12 proc. przeciwko WZW A1.
Dla porównania, zaledwie 3 proc. respondentów zadeklarowało, że kiedykolwiek w życiu dorosłym wykonało szczepienie przeciwko krztuścowi1. Potwierdzają to dane NIZP-PZH, z których wynika, że w 2019 roku szczepionkę przeciwko krztuścowi otrzymało niewiele ponad 21 tys. spośród wszystkich Polaków w wieku 30 lat i więcej.
– Dorośli myślą o profilaktyce chorób zakaźnych głównie przed planowanym zabiegiem operacyjnym albo wyjazdem w tropiki. A prawda jest taka, że szczepienia powinny być traktowane jako konieczny element zdrowego stylu życia, właściwego dbania o stan zdrowia przez całe życie, od narodzin do śmierci. Co prawda powszechne szczepienia przeciwko COVID-19 nieco to podejście zmieniają, jednak nie spodziewam się rewolucji – mówi dr hab. n. med. Ernest Kuchar, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym WUM.
Statystki nie pokazują wszystkiego
Wbrew powszechnemu przekonaniu, z krztuśca się nie wyrasta, co oznacza, że nie jest on wyłącznie chorobą wieku dziecięcego7. Wręcz przeciwnie, na krztusiec coraz częściej chorują młodzież i dorośli3. W Polsce ponad połowa przypadków tej choroby – wywoływanej przez bakterię, pałeczkę krztuśca i objawiającej się przewlekłym, napadowym kaszlem7 – dotyczy osób w wieku 15 lat i więcej3. Podobny trend widać też w innych państwach Europy i w USA7. Na wzrost zachorowań w tych grupach istotny wpływ ma zanikająca wraz z czasem odporność poszczepienna.
Źródłem zakażenia jest chory człowiek (zarówno z pełnoobjawowym krztuścem, jak i łagodną postacią tej choroby), który może zakażać nawet przez 4-5 tygodni7. Krztusiec jest wysoce zaraźliwy, łatwiej zakazić się krztuścem niż grypą, świnką, różyczką czy ospą wietrzną. Do zakażenia dochodzi głównie drogą kropelkową (poprzez kaszel, kichanie, mówienie). Większe ryzyko zachorowania mają pacjenci z astmą lub przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP).
Wskutek obostrzeń spowodowanych pandemią COVID-19, zachorowalność na krztusiec – podobnie jak i na inne choroby zakaźne – była w ubiegłym roku niższa niż w poprzednich latach. W 2020 roku zgłoszono 743 przypadków krztuśca, podczas gdy rok wcześniej 1629 przypadków. Jednak faktyczna zachorowalność może być dużo wyższa niż pokazują oficjalne statystyki3. Szacuje się, że wśród osób w wieku 50+, zachorowań może być nawet kilkaset razy więcej!
Dzieje się tak, ponieważ krztusiec u dorosłych często jest niewykrywany (przyczyną są skąpe objawy i/lub późne zgłaszanie się do lekarza) lub źle diagnozowany (z powodu niespecyficznych objawów) 9,.
Od lekarza do lekarza
Krztusiec u dorosłych często przebiega w sposób odmienny niż u dzieci9, u których dochodzi do charakterystycznych napadów kaszlu (mogą im towarzyszyć świsty, duszność lub bezdech). W początkowym okresie objawy krztuśca u dorosłych łatwo pomylić z infekcją górnych dróg oddechowych (przeziębienie, grypa)7. W kolejnych fazach występuje suchy, długotrwały kaszel9.
– Krztusiec należy podejrzewać, gdy kaszel utrzymuje się ponad 7 dni i ma charakter napadowy. Im dłużej trwa kaszel, tym większe prawdopodobieństwo, że przyczyną jest krztusiec – tłumaczy dr n. med. Grażyna Cholewińska-Szymańska, wojewódzki konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych, ordynator Oddziału III Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie. Ekspertka podkreśla, że na objawy krztuśca powinni być wyczuleni zarówno sami pacjenci, jak i lekarze podstawowej opieki zdrowotnej. – Na studiach medycznych powtarzano im, że krztusiec jest wyłącznie chorobą wieku dziecięcego, w dodatku chorobą, której z powodu powszechnych szczepień już nie ma. Obie te informacje są nieprawdziwe – podkreśla dr Cholewińska-Szymańska, która w swojej praktyce klinicznej spotyka dorosłych chorych z krztuścem. Ekspertka przytacza przykład około 30-letniej pacjentki, która przez półtora roku chodziła z uporczywym kaszlem od lekarza do lekarza. Miała wykonaną spirometrię, rezonans magnetyczny i wiele innych badań, ale żaden specjalista nie pomyślał o zrobieniu posiewu i badania serologicznego pod kątem przeciwciał w kierunku krztuśca.
Groźne powikłania
Skoro problem z krztuścem mają sami lekarze, to nic dziwnego, że mają i pacjenci. Co prawda w badaniach Kantara 75 proc. respondentów zadeklarowało, że słyszało o chorobie o nazwie krztusiec, ale tylko co trzeci badany (33 proc.) ma świadomość, że ta dolegliwość dotyka również dorosłych. Krztusiec postrzegany jest jako choroba występująca rzadko, a wiedzę o jego objawach i powikłaniach u dorosłych ma niewielki odsetek osób (odpowiednio 11 proc. i 4 proc.)1.
Niestety, powikłań po krztuścu doznała 31-letnia pacjentka dr Cholewińskiej-Szymańskiej. Gdy w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym postawiono w końcu prawidłową diagnozę, u kobiety doszło już do rozwinięcia się nietrzymania moczu (wymagającego operacji) oraz do niewydolności oddechowej, całkowicie uniemożliwiającej bieganie, które pacjentka hobbystycznie uprawiała.
Nie jest to przypadek odosobniony. Aż co 4 chory na krztusiec w Polsce wymaga hospitalizacji4,8. Największe ryzyko powikłań występuje u osób w wieku 60 lat i więcej (40%). Wśród najczęstszych powikłań krztuśca, wynikających przede wszystkim z przewlekłego, intensywnego kaszlu, wyróżnia się m.in. zapalenie płuc, przepuklinę, nietrzymanie moczu, a nawet złamania żeber1,.
Dorośli się nie szczepią, bo…
Na krztusiec zwykle chorują osoby, które nie przyjmują dawek przypominających szczepionki7.
– Dlaczego dorośli Polacy się nie szczepią? Wbrew pozorom, głównym powodem nie jest lęk przed działaniami niepożądanymi szczepionek, deklarowany przez 11 proc. respondentów czy brak przekonania do skuteczności szczepień (16 proc.). Najczęstsze powody są bardziej trywialne: brak wiedzy, że szczepienia dla dorosłych są wskazane (33 proc.) oraz poczucie, że nie ma potrzeby szczepienia (47 proc.). To dobitnie pokazuje, jak dużo jeszcze mamy do zrobienia w zakresie edukacji zdrowotnej społeczeństwa – mówi lek. med. Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych, rzecznik prasowy Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce oraz prodziekan ds. rozwoju Wydziału Medycznego Uczelni Łazarskiego, komentując wyniki badań Kantara. Z dobrych informacji, niemały odsetek osób przyznało, że zdecydowało się na dane szczepienie, ponieważ dbają o zdrowie, a także dlatego, że zalecił im to lekarz1. – Nawet, a może przede wszystkim w okresie pandemii powinniśmy rekomendować pacjentom szczepienia przeciwko innym, zakaźnym chorobom dróg oddechowych, które w swoim przebiegu mogą przypominać COVID-19, takim jak krztusiec – uważa dr Sutkowski.
– Patrząc z perspektywy pacjenta mogę powiedzieć, że żadne zjawisko we współczesnych czasach nie miało do tej pory tak istotnego wpływu na postrzeganie profilaktyki chorób zakaźnych u dorosłych, jak trwająca pandemia – komentuje Magdalena Kołodziej, Prezes Zarządu Fundacji MY PACJENCI. – Z jednej strony, COVID-19 jest ogromnym wyzwaniem dla systemu ochrony zdrowia. Z drugiej, unaocznia potrzebę szczepień w sytuacji, gdy leczenie skutków choroby jest trudne, co dotyczy również innych chorób zakaźnych. Niestety, COVID-19 zdominował świadomość społeczną na tyle, że potrzeba profilaktyki np. krztuśca, zeszła na dalszy plan.
Nietrwała odporność
Eksperci zgadzają się, że profilaktyka chorób zakaźnych będzie coraz bardziej istotna. Powodem jest nie tylko widmo kolejnej pandemii, ale przede wszystkim starzenie się społeczeństwa. Szacuje się, że w 2050 roku już co trzeci Polak będzie w wieku 65+. – Z wiekiem układ odpornościowy starzeje się i ulega wyczerpaniu. W efekcie starsze osoby dorosłe są znacznie bardziej podatne na choroby zakaźne. Niektórym na szczęście potrafimy zapobiegać z pomocą szczepień, czego przykładem może być krztusiec – tłumaczy dr hab. n. med. Ernest Kuchar. – Odporność na krztusiec jest nietrwała, z czasem zanika, zarówno po szczepieniu, jak i zakażeniu. Dlatego najskuteczniejszym sposobem zapobiegania tej chorobie są regularne szczepienia ochronne, które zapewniają odporność do 10 lat.
W Polsce szczepienia dzieci przeciwko krztuścowi są obowiązkowe, dorosłych – zalecane (w praktyce odpłatne) i realizowane szczepionkami skojarzonymi, przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi (Tdap)2.
Ernest Kuchar przyznaje, że sam dwa lata temu zaszczepił się przeciwko krztuścowi. Stało się to jakiś czas po tym, jak okazało się, że męczący go suchy kaszel był właśnie objawem… krztuśca.
Informacja prasowa