JB: Obecnie pracuje Pani w aptece więziennej. Jak wygląda praca w takiej placówce?
KG: Apteka więzienna w Zachodniej Australii jest umieszczona w części administracyjnej głównego więzienia. Jesteśmy instytucją państwową i obsługujemy pacjentów z 16 więzień państwowych w stanie. Apteka zatrudnia 15 farmaceutów na pełen etat, 2 na pół etatu, 7 techników farmacji i około 10-12 asystentów do blistrowania leków (wśród nich jest kilku studentów farmacji). Apteka czynna jest od poniedziałku do piątku w godzinach biurowych (8-16). Pracownicy nie mają bezpośredniego kontaktu z więźniami.
JB: Czyli w aptece takiej pracuje ponad 30 osób! Jakie, poza blistrowaniem, są ich zadania?
KG: Każdy farmaceuta nadzoruje od 1 do 3 więzień, zależnie od ilości pacjentów. W każdym więzieniu jest centrum medyczne, gdzie pracują lekarze i pielęgniarki bezpośrednio kontaktujący się z farmaceutami. Farmaceuci kontrolują i doradzają lekarzom przy wyborze leków, realizują recepty, sprawdzają spakowane tygodniowe blistry, dozują metadon. Technicy współpracują z farmaceutami przy dokonywaniu zmian w już zapakowanych blistrach. Asystenci pakują według wydruków przygotowanych przez techników. Leki wysyłane są do centrum medycznego głównie raz w tygodniu (na cały tydzień dla każdego pacjenta). Większe więzienia mają dostawy leków kilka razy w tygodniu. Wszelkie tabletki i kapsułki do leczenia przewlekłego są zapakowane w tygodniowe blistry z podziałem na „rano”, „południe”, „wieczór”, „przed snem”. Takie rozwiązanie ułatwia dozowanie dawek dla pacjentów. Sporadycznie przygotowujemy leki recepturowe (proste maści i kremy).
JB: Jak żyje się w Australii? Jakie są plusy i minusy tego odległego dla nas kraju?
KG: Życie w Australii ogólnie jest przyjemne. Do plusów zaliczyłabym: klimat (dużo słońca), piękne plaże, krajobrazy, stosunkowo zrelaksowany tryb życia, sympatyczni i pomocni ludzie, zróżnicowanie kulturowe i religijne, nieograniczona akceptacja. Minusy: daleko od rodziny, wszędzie daleko ☺. Niesprawny system transportu miejskiego zmusza do poruszania się samochodem wszędzie poza centrum miast.
JB: A jacy są Australijczycy?
KG: Australijczycy są wyluzowani, zadowoleni, lubią pracować nie męcząc się. Niechętnie uczą się języków obcych i nie mają cierpliwości do tych, którzy nie władają biegle językiem angielskim.
JB: Dziękujemy Pani Kasi, że podzieliła się z nami swoją wiedzą i doświadczeniem pracy i życia w Australii. Życzymy zadowolenia z pracy i obfitego korzystania z uroków mieszkania w egzotycznym kraju! Czytelników „Aptekarza Polskiego” zapraszamy już niedługo na spotkanie z naszą koleżanką pracującą we Francji.