Polska jest jedynym krajem unijnym, w którym wartość rynku OTC jest wyższa od wartości rynku leków na receptę – wynika z raportu „Pozaapteczny obrót lekami OTC: bezpieczeństwo, prawo, ekonomia i oczekiwania pacjenta”, który został opracowany na zlecenie Stowarzyszenia Leki Tylko z Apteki.
– Chaos, brak kontroli i racjonalnych kryteriów w pozaaptecznym obrocie lekami OTC nikomu nie służy. Trzeba go doprowadzić do standardów europejskich. Proponujemy sprawdzone na innych rynkach rozwiązania – mówi Krzysztof Łanda, lekarz, prezes HTA Formedis i założyciel Fundacji Watch HealthCare, jeden z członków zespołu projektowego, który wydał raport „Pozaapteczny obrót lekami OTC: bezpieczeństwo, prawo, ekonomia i oczekiwania pacjenta”.
Raport wskazuje, co należy zrobić, żeby samoleczenie w Polsce było bezpieczne. Służyć ma temu kilka kryteriów oceny leków OTC, czyli leków dostępnych bez recepty, które można kupić nie tylko w aptece, ale także w supermarketach, kioskach czy na stacjach paliw.
– Jeśli wypełnimy wszystkie proponowane kryteria, możemy mieć lepszy system i zdrowsze społeczeństwo – podkreśla Krzysztof Łanda. – Nie walczymy przeciwko samoleczeniu i nie postulujemy ograniczenia pozaaptecznego obrotu lekami. Chodzi o umożliwienie samoleczenia, gdy jest ono konieczne, ale nie o zastępowanie porady lekarza czy farmaceuty w przypadku przewlekłych stanów chorobowych.
Rozwiązania sprawdzone w Europie
Dokument prezentuje świeże spojrzenie na obrót pozaapteczny lekami OTC, oparte na analizie rozwiązań stosowanych w Europie, ale zarazem mocno osadzone w naszej rzeczywistości. A ta wygląda tak, że Polska jest jedynym krajem europejskim, w którym wartość rynku OTC jest wyższa od wartości rynku leków na receptę. Statystyczny Polak wydaje na leki wydawane bez przepisu lekarza najwięcej w Europie. Nikt nie ma wątpliwości, że samoleczenie i samoopieka będą się w Polsce rozwijać.
– Samoleczenie może stanowić szansę na poprawę zdrowia i zmniejszać koszty opieki zdrowotnej. Jednak potrzebne są mądre regulacje minimalizujące ryzyka zdrowotne z nim związane – wskazują kolejni autorzy projektu: Marta Markiewicz, dziennikarka od lat pisząca o branży zdrowotnej i mgr farm. Marcin Wiśniewski, farmaceuta, prezes Związku Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek.
Trzy najważniejsze postulaty
Trzy najważniejsze kroki, które zdaniem autorów trzeba zrobić, żeby samoleczenie było bezpieczne to:
- W obrocie pozaaptecznym powinny znaleźć się wyłącznie produkty lecznicze z określonych kategorii ATC, związanych z pomocą doraźną, a więc leki: przeciwbólowe, przeciwgorączkowe, antywirusowe, antyhistaminowe, nikotynowa terapia zastępcza, leki na przeziębienie, na ból gardła, na katar, na nadkwasotę żołądka, przeciwgrzybicze, antyseptyki, przeciwbiegunkowe.
- Wyłącznie leki w małych opakowaniach tj. na dwa dni terapii w maksymalnych dawkach dobowych.
- Wdrożenie obligatoryjnego systemu zgłoszeń prowadzenia obrotu pozaaptecznego lekami do Głównego Inspektora Farmaceutycznego.
W praktyce oznacza to, że niektóre leki w obrocie pozaaptecznym wypadałyby z niego i przeszłyby do aptek. Ale niektóre leki, sprzedawane tylko w aptekach, trafiłyby do obrotu pozaaptecznego. Ale oznacza to także to, że po pewnym czasie, w odniesieniu do tych samych kryteriów kwalifikacji zaproponowanych przez zespół, lista przechodziłaby nową weryfikację, której efektem mogłyby być kolejne ruchy w jedną i drugą stronę. Jednak niezmiennie – zawsze odbywałoby się to w odniesieniu do tych samych, stałych i jasnych kryteriów.
Leczyć czy zamykać oczy?
Obecność w obrocie pozaaptecznym małych opakowań i stosowanych w przypadku konieczności pomocy doraźnej wynika wprost z uznania praktyki samoleczenia. Nikt nie chce odciąć od dostępu do leków mieszkańców wsi i miasteczek, w których nie ma apteki. W raporcie znajdziemy dogłębną analizę wygaszania połączeń kolejowych i malejącą liczbę połączeń PKS na wsiach. Dostępność do aptek i punktów aptecznych (a więc i farmakoterapii) na terenach wiejskich jest znacznie gorsza niż w miastach.
Czy jednak oznacza to, że w XXI wieku, w związku z drogim paliwem, brakiem transportu publicznego i trudnym dostępem do lekarzy, leczenie mieszkańców wsi i małych miasteczek ma polegać na kupowaniu tabletek przeciwbólowych w sklepach ogólnodostępnych lub stacjach benzynowych? Jak długo można tak się „leczyć”?
– Te osoby powinny w końcu trafić do lekarza lub farmaceuty, by skonsultować swoje objawy. Jeśli w obrocie pozaaptecznym dostępne będą tylko preparaty do „leczenia” doraźnego, w małych opakowaniach, to szansa na to, że pacjent w końcu trafi pod opiekę lekarza czy farmaceuty rośnie – tłumaczy Paweł Bernat, prezes Stowarzyszenia Leki Tylko z Apteki, które od lat apeluje o wprowadzenie do aptek opieki farmaceutycznej.
W aptekach jest taniej
Jak wskazują autorzy raportu, leki dostępne w aptekach są też tańsze niż w sklepach ogólnodostępnych czy na stacjach benzynowych. Wynika to z większego wyboru konkurencyjnych produktów leczniczych w aptece, a więc także z większej konkurencji między producentami oraz chęci konsultacji z farmaceutą (ze szczegółową analizą można zapoznać się w raporcie). Nic dziwnego, że pacjenci, jeśli tylko mają wybór, chętniej kupują leki w aptece (64 proc.) niż w sklepie czy na stacji benzynowej.
Sklepy nie zarabiają na sprzedaży leków OTC
Raport rzuca też ciekawe światło na wartość obrotu lekami OTC w sklepach. W 2021 r. łączna wartość obrotu lekami OTC w aptecznym kanale dystrybucji wyniosła ok. 8,82 mld zł brutto, w stacjonarnym obrocie pozaaptecznym – 450 mln zł brutto. Sprzedaż OTC nie wpływa znacząco na wynik finansowy sklepów.
Można przypuszczać, że sprzedaż leków OTC stanowi niewielki ułamek sprzedaży generowanej w sklepie. W przypadku statystycznego dyskontu Dino sprzedaż roczna w 2021 r. wyniosła około 7,36 mln zł, statystyczna Biedronka generowała 20,4 mln zł rocznego przychodu ze sprzedaży, a statystyczny sklep franczyzowy Żabka w 2019 r. osiągnął przychody roczne na poziomie 1,68 mln zł. W przypadku rynku aptecznego sytuacja wygląda inaczej. Średni miesięczny obrót lekami OTC na aptekę wynosił ponad 61 tys. zł.
Jak dodają autorzy raportu, dokument ten jest skierowany do wszystkich, którzy w sposób bezpośredni lub pośredni decydują o kształcie pozaaptecznego rynku leków w Polsce. To właśnie dla tych osób raport powinien się stać się lekturą obowiązkową.
Informacja prasowa
raport-obrot-pozaapteczny