Według badania Instytutu Badawczego ABR SESTA przeprowadzonego w dniach od 31 stycznia do 7 lutego 2018 roku metodą CATI w aptekach nadal brakuje niektórych leków, w tym tych, które już od dłuższego czasu objęte są listą produktów zagrożonych brakiem dostępności. Braki dotyczą przede wszystkim heparyn drobnocząsteczkowych i leków stosowanych w POChP.
Przyczyny braków wyjaśniał (–> kliknij tutaj) między innymi Rzecznik Prasowy naczelnej Izby Aptekarskiej, Tomasz Leleno: Problem braku lekarstw w aptekach pojawił się w 2012 roku. Wprowadzono wtedy sztywne ceny i marże na leki refundowane, które sukcesywnie tanieją. To wynik cyklicznych negocjacji resortu zdrowia z producentami. W efekcie, mamy jedne z najniższych cen lekarstw w Europie. To otworzyło furtkę dla nieuczciwych przedsiębiorców, którzy znaleźli sposób na zwiększenie swoich zysków. Nielegalnie wywożą je za granicę, gdzie sprzedają dużo drożej, niż u nas. Dlatego brakuje ich dla polskich pacjentów.
Ministerstwo stara się uszczelnić system, aby przeciwdziałać nieuczciwym praktykom. Pomóc ma wprowadzenia zmian w ustawie o systemie monitorowania przewozu towarów oraz uruchomienie Zintegrowanego Systemu Monitorowania Obrotu Produktami Leczniczymi, z którego dane będą spływały bezpośrednio do Ministra Zdrowia.