Drugie i ostatnie zarazem spotkanie z „Préparations magistrales dermatologiques en Suisse” poświęcamy w całości roztworom. Wszystkie ich składniki znamy doskonale, zaskoczą nas jednak same receptury oraz ich wskazania terapeutyczne!
W pierwszym spotkaniu z „Préparations magistrales dermatologiques en Suisse” za najbardziej charakterystyczny wyróżnik szwajcarskiego receptariusza uznaliśmy „pudry płynne”, badigeons. Niestety: te bardzo interesujące leki potraktować mogliśmy wyłącznie jako egzotyczne ciekawostki. Jak pamiętamy, decydowała o tym zawartość bentonitu, surowca farmaceutycznego nieposiadającego w Polsce rejestracji. Można było natomiast wykonać szwajcarską pastę cynkową, maści z kwasem salicylowym i maści z ditranolem. Nie wykraczały one jednak poza naszą codzienną, polską rzeczywistość… Dopiero w niniejszej „Wędrówce” pojawią się inspirujące niespodzianki!
Roztwory eozyny, fenoksyetanolu, fioletu krystalicznego
Najwięcej receptur roztworów odnajdujemy w rozdziale „Agents antiinfectieux”, wszak „Préparations magistrales dermatologiques en Suisse” posiada układ terapeutyczny, o czym jeszcze nie wspominaliśmy. Niezależnie jednak od tego, czy treść szwajcarskiego receptariusza omawiać będziemy właśnie pod kątem terapeutycznym, czy też według postaci leku, jak czyniliśmy to ostatnio, po raz drugi musimy powtórzyć: większości leków nie da się wykonać.
Najlepszym przykładem mogą być receptury „Solution de Castellani incolore stabilisée”, „Solution de Castellani incolore” oraz „Solution de Castellani colorée”, zawierające m.in. aceton i chlorokrezol. Tuż obok – kilka roztworów eozyny, bardzo popularnych w zachodniej części kontynentu i dostępnych również jako leki „gotowe”. Receptariusz szwajcarski poleca 0,5% roztwór wodno-etanolowy oraz dwa wodne – 0,5% i 2%, z dodatkiem fenoksyetanolu. Jest też wodny roztwór fenoksyetanolu i glikolu propylenowego oraz wodne i wodno-glicerolowe roztwory fioletu gencjanowego (fiolet krystaliczny, chlorek metylorozaniliniowy).
Glicerolowy roztwór diglukonianu chlorheksydyny
Są jednak również receptury, które można w Polsce wykonać. O chlorheksydynie rozpisywaliśmy się w cyklu „Recepturowe wędrówki po Europie” już wielokrotnie. Czytelnicy pamiętają zapewne leki z 20% roztworem diglukonianu chlorheksydyny ujęte w receptariuszach:
- belgijskim („Bain de bouche”),
- holenderskim (m.in. „Chloorhexidinedigluconaatcrème 1%”, „Chloorhexidinedigluconaat 1% in zinkoxidekalkwaterzalf FNA”),
- hiszpańskim („Solución acuosa clorhexidina al 0,1%”),
- austriackim („Ethanolhaltige Chlorhexidindigluconat Lösung 0,5% / 1%”).
Wydawać by się mogło, że ta obszerna lista wyczerpuje możliwości stosowania tego surowca… A jednak! Oto przed nami pierwsza szwajcarska niespodzianka: „Chlorhexidine dans glycérine”, czyli 0,2% roztwór diglukonianu chlorheksydyny w glicerolu 85%, dzięki czemu bez najmniejszego problemu lek można wykonać w Polsce.
Wskazania terapeutyczne „Chlorhexidine dans glycérine”
Jak doskonale pamiętamy w europejskich receptariuszach niepodzielnie królują wodne lub etanolowo-wodne roztwory diglukonianu chlorheksydyny. Szwajcarzy tymczasem promują roztwór glicerolowy… Z jakim wskazaniem terapeutycznym? To stany zapalne dziąseł oraz afty. Stosowanie: lek nakładać kilka razy dziennie, miejscowo, w postaci nierozcieńczonej, za pomocą wacika.
Możliwe działania niepożądane przy długotrwałym stosowaniu
Autorzy „Préparations magistrales dermatologiques en Suisse” przestrzegają przy tym przed potencjalnymi działaniami niepożądanymi związanymi z długotrwałym stosowaniem. To nie tylko brązowe zabarwienie zębów (możliwe do wyeliminowania dzięki higienie jamy ustnej) i języka (częściowo zanikające już po kilku dniach), ale również wypełnień porcelanowych i amalgamatowych. Wystąpić mogą również zaburzenia smaku.
Diglukonian chlorheksydyny z etanolowym roztworem kwasu salicylowego
Drugi bardzo ciekawy, szwajcarski pomysł, który możemy wprowadzić do codziennej praktyki recepturowej, to połączenie roztworu diglukonianu chlorheksydyny z etanolowym roztworem kwasu salicylowego – „Alcool salicylé à la chlorhexidine”. Wyjaśnijmy przy tym, że podstawą do sporządzania leku jest etanol 70%, stężenie diglukonianu chlorheksydyny wynosi 0,1%, zaś kwasu salicylowego 2%.
Połączenie dwóch substancji czynnych i to jeszcze w rozpuszczalniku o własnej aktywności, pozwala na użycie „Alcool salicylé à la chlorhexidine” z bardzo interesującymi wskazaniami terapeutycznymi. To wspomaganie leczenia trądziku oraz łojotokowego zapalenia skóry z nadkażeniami. Stosowanie: chorobowo zmienione miejsca należy najpierw umyć, a następnie, po starannym oczyszczeniu z pozostałości mydła, zastosować lek.
I jest oczywiście w receptariuszu szwajcarskim także klasyczny roztwór wodny diglukonianu chlorheksydyny: „Solution de chlorhexidine 0.12%”. Zaskakuje jednak sugerowane stosowanie: dezynfekcja protez, koron i mostów oraz jako środek dezynfekujący błony śluzowe. Potencjalne działania niepożądane są analogiczne, jak w przypadku opisanego powyżej „Chlorhexidine dans glycérine”.
Recepturowe połączenia etanolu i glicerolu
Glicerol 85% wkomponowano jednak nie tylko w skład receptur z chlorheksydyną. Oto przed nami „Alcool glycériné 1%/80%” (syn. „Alcool pour les mains”, dosł. alkohol do rąk), lek zawierający wedle oryginalnej treści receptury: Ethanol dénaturé 96% (V/V) – 78,241 g, wodę – 20,081 g oraz glicerol 85% – 1,678 g.
„Alcool glycériné 1%/80%” przeznaczony jest wedle receptariusza „Préparations magistrales dermatologiques en Suisse” do higienicznej dezynfekcji rąk, z tym jednak zastrzeżeniem, że nie usuwa on zarodników, wobec wirusów zaś jest skuteczny wyłącznie pod warunkiem długotrwałego kontaktu (powyżej 10 minut). Lek „Alcool glycériné 1%/80%” stosuje się poprzez całkowite zwilżenie rąk i pocieranie ich przez co najmniej 30 sekund tak jednak, aby przez cały czas ręce były wilgotne. Następnie roztwór musi odparować. Nie należy rąk dodatkowo suszyć.
Nazwę synonimową „Alcool pour les mains” posiada także drugi roztwór: „Alcool pour le mains spécial”, syn. „Alcool glycériné”. Tutaj glicerolu 85% mamy 10%, podstawą leku jest zaś etanol 70%. Opatrzony został analogicznymi adnotacjami, jak w przypadku pierwszej omówionej receptury.
Szwajcarskie receptury z azotanem srebra
Czytelnicy cyklu „Recepturowe wędrówki po Europie” pamiętają zapewne lek „Solution de nitrate d’argent à 1%”, ujęty w pediatrycznym receptariuszu „Les préparations magistrales en pédiatrie”. Przypominamy jego wskazania terapeutyczne – grzybice skóry w tym kandydozy skóry. W receptariuszu „Préparations magistrales dermatologiques en Suisse”, w rozdziale „Préparations pour les ulcères et les plaies” (dosłownie: leki na wrzody i rany) mamy lek o analogicznej nazwie i analogicznym składzie. Inne są jednak wskazania terapeutyczne.
Co prawda zwrócono uwagę na skuteczność jonów srebra (wskutek wiązania się z białkami i ich denaturacji) wobec szerokiej gamy drobnoustrojów: bakterii Gram-dodatnich, Gram-ujemnych, niektórych wirusów oraz grzybów, zastrzeżono jednak, że w przypadku Candida roztwory azotanu srebra skuteczne są tylko w dużym stężeniu. Oficjalnie, w formie okładów, zarekomendowano roztwory:
- 0,5% do leczenia oparzeń,
- 0,2% do gojenia ran,
- 0,1-1,0% do leczenia owrzodzeń podudzi (Ulcus cruris).
Równocześnie receptariusz „Préparations magistrales dermatologiques en Suisse” zastrzega, że wskutek stosowania roztworów azotanu srebra może wystąpić ciemne zabarwienie skóry w przypadku zaś zastosowania stężeń powyżej 1% ujawnia się działanie żrące i spowalnianie gojenia ran.
„Huile salicylée” – oliwka salicylowa
Oliwka salicylowa, jako roztwór 5% obecna jest w asortymencie polskich leków „gotowych” zaś w postaci rozmaitych modyfikacji – w licznych europejskich receptariuszach i farmakopeach. W receptariuszu szwajcarskim, w swej najprostszej postaci, jest 10% roztworem kwasu salicylowego w oleju rycynowym (bez sprecyzowania, który z farmakopealnych olejów należy użyć). Wskazania terapeutyczne takiego leku to m.in. skóra hiperkeratolityczna, rybia łuska, atopowe zapalenie skóry. Stosowanie: 2-3 razy w tygodniu na skórę głowy, pozostawiając na kilka godzin, następnie dokładnie umyć, używając łagodnego szamponu. Receptariusz szwajcarski zastrzega przy tym, aby leku nie stosować u małych dzieci i kobiet w ciąży na dużych powierzchniach skóry i przez długi czas.
„Huile salicylée” posiada trzy modyfikacje, przywodzące na myśl wspomniane już w cyklu „Recepturowe wędrówki po Europie” hiszpańskie leki: „Aceite salicilado con alcohol” oraz „Aceite salicilado sin alcohol”. Po pierwsze to receptura do której – kosztem oleju rycynowego – włączono 30% dodatek etanolu 96%. Receptura druga to 2% roztwór kwasu salicylowego w oleju z oliwek (80%, również bez sprecyzowania do której z monografii farmakopealnych nazwa ta się odwołuje) i oleju rycynowym (18%). Receptura trzecia to roztwór 3%, również w oleju z oliwek (67%) i oleju rycynowym (30%).
Receptariusz to nie tylko… receptury!
I na tych właśnie lekach możliwości praktycznego zastosowania „Préparations magistrales dermatologiques en Suisse” dla polskiego czytelnika się kończą. Nie było ich zbyt dużo, ale na wycieczkę tę i tak warto było się wybrać, prawda? Tym bardziej, że ze szwajcarskiego receptariusza skorzystać można jeszcze w inny sposób. Zawiera on znakomite tabele, z tą najbardziej wartościową w której szczegółowo scharakteryzowano spektrum działania przeciwdrobnoustrojowego kilkudziesięciu surowców farmaceutycznych wraz ze sprecyzowaniem ich dodatkowych właściwości.
To właśnie dzięki tej tabeli dowiedzieć możemy się m.in. o znaczącej aktywności kwasu borowego wobec bakterii Gram-ujemnych, możliwości uniwersalnego zastosowania nadmanganianu potasu i nadtlenku wodoru 3% oraz niejednoznacznym działaniu roztworów azotanu srebra i diglukonianu chlorheksydyny.
W kolejnych, nie mniej cennych tabelach, przedstawiono metody… usuwania plam pozostających po zastosowaniu rozmaitych leków „robionych”. Uwaga: obok licznych surowców farmaceutycznych zarekomendowano do zastosowania także zawartość domowej lodówki oraz powszechnie stosowane kosmetyki!
Recepturowe wędrówki po Europie
Cykl „Recepturowe wędrówki po Europie” powoli dobiega końca! Udało nam się odwiedzić już osiem krajów naszego kontynentu w których wydano cenne receptariusze:
- Węgry (część 1, część 2, część 3 i część 4 ),
- Hiszpanię (część 1, część 2, część 3 i część 4),
- Belgię (część 1, część 2, część 3 i część 4),
- Holandię (część 1, część 2, część 3, część 4),
- Austrię (część 1, część 2, część 3, część 4),
- Włochy (część 1 i 2),
- Francję (część 1, część 2, część 3, część 4) oraz
- Szwajcarię (część 1 i 2)…
Zwiedziliśmy i zachód i południe Europy, europejskie góry i niziny… Cytowaliśmy oficjalne receptariusze narodowe i receptariusze tematyczne… Omawialiśmy leki, które z powodzeniem mogą być wdrożone do polskiej praktyki recepturowej, ale też i takie o których wykonaniu możemy tylko pomarzyć…
Z pewnością jednak zabrakło w naszych „Wędrówkach” wizyty u najbliższych sąsiadów, u Czechów i Słowaków. Nie powinniśmy zamykać cyklu bez odwiedzenia tych dwóch krajów, tym bardziej, że to tam właśnie, przy współudziale izb aptekarskich, tworzone są internetowe receptariusze: słowacki „Magistraliter” oraz czeski „Elektronický receptář individuálně připravovaných léčivých přípravků”. Czy ujęte w nich receptury będą bliskie naszemu postrzeganiu leku recepturowego? Czy asortyment surowców farmaceutycznych okaże się podobny, czy też wręcz odwrotnie: będzie przeczył pozorom geograficznego sąsiedztwa? Zapraszamy do lektury!