– Wariant Omikron koronawirusa wymaga badań. Potrzeba jeszcze kilku tygodni, aby poczynić rzetelne obserwacje – powiedziała prof. Małgorzata Polz-Dacewicz z UM w Lublinie.
Kierownik Zakładu Wirusologii z Laboratorium SARS Uniwersytetu Medycznego w Lublinie prof. Małgorzata Polz-Dacewicz powiedziała PAP, że wariant Omikron koronawirusa wymaga dalszych obserwacji.
„Wstępne badania wskazują na stosunkowo łagodny przebieg choroby, ale dane te dotyczą populacji Afryki, w dodatku osób młodych. Nie wiadomo, jak wirus będzie się zachowywał w innych populacjach, zwłaszcza u osób starszych, czy też z chorobami współistniejącymi” – powiedziała wirusolog.
Przytoczyła opinię naukowców z Narodowego Instytutu Chorób Zakaźnych w RPA, którzy przypuszczają, że wariant Omikron powoduje reinfekcje (ponowne zakażenie tej samej osoby) około 2,4 razy częściej, aniżeli pierwotny SARS-CoV-2. Może także powodować zakażenia osób z wysoką odpornością.
„Porównanie szczepów delta i omikron wykazało, że nowy wariant posiada 50 mutacji, czyli zmian w sekwencji aminokwasów” – powiedziała prof. Polz-Dacewicz. Zdaniem wirusolog, kluczowe są zmiany w białku S, w miejscu bezpośredniego wiązania się wirusa z receptorem komórki człowieka.
„Natomiast jest jeszcze za wcześnie wyrokować, na ile te zmiany będą skutkowały dalszymi konsekwencjami. Dlatego Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje prowadzenie badań mających ocenić wpływ mutacji na rozwój pandemii, tj. zaraźliwość wirusa, przebieg kliniczny choroby, śmiertelność, skuteczność terapii czy też szczepień ochronnych” – stwierdziła prof. Polz-Dacewicz.