Nazywana jest tajemniczą chorobą. I choć w Polsce zmaga się z nią nawet 2 miliony kobiet, wciąż brakuje systemowych rozwiązań pomagających w szybkiej i skutecznej diagnostyce. Endometrioza może wiązać się z ogromnym bólem, powodować problemy z zajściem w ciążę.
O tym, jakie działania podejmie powołany przez ministra zdrowia zespół ds. diagnostyki i leczenia endometriozy, a także o roli farmaceuty we wczesnym wykryciu tej choroby rozmawiamy z konsultantem krajowym w dziedzinie ginekologii onkologicznej – prof. dr hab. n. med. Mariuszem Bidzińskim.
Poniżej zamieszczamy fragmenty transkrypcji rozmowy, zachęcając do wysłuchania całości wypowiedzi w formacie audio.
Katarzyna Urbańska: Jakie mity panują na temat endometriozy? Kiedy kobieta powinna zgłosić się do lekarza?
Prof. Mariusz Bidziński: Niestetyczęsto bagatelizujemy takie objawy związane z endometriozą, jak dolegliwości bólowe w podbrzuszu. Endometrioza jest dosyć niecharakterystyczną chorobą i często w przeszłości mylono ją z zapaleniem przydatków. Ze względu na lokalizację objawów, niekiedy lekarze koncentrują się na sprawach jelita czy układu moczowego, a okazuje się, że powodem jest właśnie endometrioza. Choroba może przebiegać czasami w dość nietypowy sposób, ponieważ może się rozprzestrzeniać w różnych miejscach, w samej miednicy dając niewielkie ogniska. Problem polega na tym, że wczesne objawy endometriozy – jak chociażby bolesne miesiączkowanie – bywają bagatelizowane, stąd trudności w postępowaniu. A nie ma nic gorszego, niż leczenie niewłaściwej choroby.
Katarzyna Urbańska: Czym właściwie jest endometrioza i w jaki sposób ta choroba wpływa na jakość życia kobiety oraz jej zdrowie reprodukcyjne?
Prof. Mariusz Bidziński: Nie znamy w pełni etiologii endometriozy, funkcjonuje wiele teorii. Jedna z nich mówi, że dochodzi do wynaczynienia krwi miesiączkowej z fragmentami endometrium do jamy brzusznej poprzez ujścia brzuszne jajowodów, przy wysokim ciśnieniu w macicy podczas skurczu. Podkreśla się także rolę elementów związanych z działaniem układu immunologicznego.
Objawy to głównie dolegliwości bólowe, które się pojawiają głównie w okresie okołomiesiączkowym. Endometrioza może też powodować problemy z płodnością. Może dochodzić do powikłań w postaci niedrożności jajowodów czy powstawania torbieli endometrialnych w jajniku, uniemożliwiających jajeczkowanie.
Ta choroba wymaga przede wszystkim dobrej diagnostyki, a następnie – w niektórych przypadkach – postępowania skojarzonego, chirurgicznego i farmakologicznego. W większości krajów, które zajmują się poważnie endometriozą są wytypowane ośrodki, które mają w tym zakresie po pierwsze doświadczenie czyli doświadczoną kadrę, ale także infrastrukturę taką jak laboratoria, które pozwalają dokładnie określić, z jakim procesem mamy do czynienia. Taka formuła dziś w Polsce niestety nie funkcjonuje.
Pacjentki, które są leczone nieoptymalnie mają powikłania i obniża się ich jakość życia. Życie z endometriozą dla części kobiet jest upiorne. One się boją kolejnych miesiączek i to jest naprawdę poważny problem. Jeżeli podejrzewamy endometriozę, albo ją wcześnie rozpoznajemy – bo na przykład zauważymy ogniska w pochwie – to taka chora powinna być skierowana do profilowego ośrodka, który zajmie się nią w sposób specjalistyczny i będzie działał metodycznie, zgodnie z najnowszymi rekomendacjami w tym zakresie.
Katarzyna Urbańska: Wspomniał Pan o diagnozie. Czy myśli Pan, że farmaceuta może wesprzeć lekarza w prawidłowym prowadzeniu takiej pacjentki i nakierowaniu jej na myśl, że warto pójść do lekarza? Często to farmaceuta jest tą pierwszą osobą z ochrony zdrowia, do której kieruje się chora osoba.
Prof. Mariusz Bidziński: Znajomość profilu klinicznego endometriozy może być dla farmaceuty pomocna. Jeżeli pacjentka przychodzi do farmaceuty i mówi: „Poproszę coś na bolesne miesiączkowanie” to można dopytać: „Czy Pani te dolegliwości konsultowała z lekarzem? Może warto, żeby się Pani skonsultowała z ginekologiem, który się zajmuje problemami np. endometriozy”. Pracownik apteki może podpowiedzieć, że nie tylko lek jest tutaj potrzebny, ale również dobra diagnostyka i warto się udać do takiego ośrodka, który ma doświadczenie w zakresie leczenia endometriozy.
Powinny to być ośrodki, które mają odpowiednią liczbę przypadków czyli, krótko mówiąc – mają doświadczenie. Jeżeli ktoś leczy 2 czy 3 przypadki endometriozy w roku to nie jest to samo, co doświadczenie ośrodka, który takich chorych ma 100 czy 150 w roku. Ważna jest także część diagnostyczna, aby precyzyjnie postawić rozpoznanie oraz zaplecze rehabilitacyjne, aby po zabiegach usprawnić pacjentki. Kobiety często wymagają też konsultacji psychologicznej. Dziś te ośrodki nie są jeszcze dobrze wytypowane, dopiero będziemy nad tym pracować.
Katarzyna Urbańska: Czy w ramach zespołu powołanego przez ministra zdrowia do spraw opracowania propozycji rozwiązań w zakresie diagnostyki i leczenia endometriozy będziecie się Państwo właśnie tym zajmować?
Prof. Mariusz Bidziński: Pierwszą rzeczą jest stworzenie rekomendacji, co nie powinno być trudne, ponieważ one już są przygotowane przez środowisko towarzystw naukowych i organizacje międzynarodowe. Natomiast naszą rolą będzie przygotowanie pewnych mierników i systemowego podejścia. Jak wspomniałem – endometriozę powinny leczyć ośrodki kompleksowego podejścia. Odpowiednio przygotowany plan można realizować także na niższych poziomach. Ginekolog, który do tej pory zajmował się pojedynczym przypadkiem, jeżeli dostanie z ośrodka referencyjnego informację: „Proszę stosować przez najbliższe 12 miesięcy takie i takie leczenie, to może to realizować”. Natomiast tym specjalistycznym ośrodkiem będzie ten, który został odpowiednio certyfikowany.
Wysłuchaj także: Prof. Marcin Czech: szczepienie przeciwko HPV chroni przed nowotworami u obu płci