Kolejne dni mojego stażu w szpitalu w Elche przyniosły nowe wyzwania. Tym razem znalazłem się w kompleksie produkcji jałowej. Piszę w kompleksie, ponieważ istnieją dwie osobno funkcjonujące pracownie: Pracownia Cytostatyków i Pracownia Leku Jałowego.
Każda z nich posiada osobne pomieszczenie administracyjne i osobny boks, ale wspólny duży pokój przygotowawczy oraz magazyny. Pomieszczenie przygotowawcze jest znacząco większe od boksów. Znajdują się tutaj leki i materiały niezbędne do prowadzenia bieżącej produkcji leków. Pomieszczenie przedzielone jest na pół tylko regałami stojącymi pośrodku. Na tych regałach z jednej strony znajduje się sprzęt do produkcji cytostatyków, z drugiej – do produkcji żywienia pozajelitowego. W pomieszczeniu znajdują się również witryny chłodnicze służące do przechowywania leków.
Jak wygląda praca w hiszpańskiej Pracowni Cytostatyków?
Pierwsze dwa dni moich hiszpańskich doświadczeń z lekiem jałowym spędziłem w Pracowni Cytostatyków. Boks jałowy, w którym produkowane są cytostatyki jest wyposażony w dwie komory laminarne i nie odbiega od tych, które widzimy w naszych szpitalach. Leki wytwarzane są również przy użyciu systemów zamkniętych.
Codzienny remenent i weryfikacja zleceń lekarskich
A jak wygląda sam proces? Tu już pojawiają się większe różnice. Praca zaczyna się od codziennego remanentu – sprawdzane są stany magazynowe i jednocześnie przygotowywane jest zamówienie do dostawcy. W Pracowni określone są stany minimalne leków stosowanych standardowo w terapii i gdy ilość leku spadnie poniżej minimalnego poziomu wysyłane jest zamówienie do hurtowni. Leki drogie i rzadko stosowane zamawiane są wtedy, gdy potwierdzone jest przez oddział zlecenie podania takiego leku. W Pracowni zatrudnionych jest dwoje farmaceutów, których rolą jest weryfikacja zleceń lekarskich. Jest to o tyle trudniejsze niż w polskich aptekach szpitalnych, że do obsługi procesu produkcji leków wykorzystywanych jest kilka różnych systemów jednocześnie. Osobny system służy do prowadzenia historii pacjenta i obsługi jego pobytu w azpitalu, osobny do rejestracji i planowania wizyt czy zabiegów, kolejny do zlecania chemioterapii i jeszcze inny do akceptacji zleceń i podań. Systemy te nie są ze sobą zintegrowane, co trochę komplikuje sprawę.
Rola farmaceuty w optymalizacji terapii lekiem cytostatycznym
Aby zatwierdzić zlecenie lekarskie farmaceuta musi weryfikować dane dostępne w różnych miejscach. Weryfikacja zaczyna się od sprawdzenia, czy pacjent ma zaplanowane podanie chemioterapii w danym dniu. Jeśli tak, należy sprawdzić, czy waga pacjenta nie uległa zmianie od ostatniej wizyty, co mogłoby skutkować zmianą dawki leku. Należy także zweryfikować, czy termin wizyty jest zgodny ze schematem chemioterapii. W oparciu o dane kliniczne z poprzednich wizyt farmaceuta może zaproponować zmianę czasu trwania wlewu leku, ponadto sprawdza wyniki badan laboratoryjnych pacjenta i w przypadku wątpliwości kontaktuje się z lekarzem prowadzącym, aby upewnić się, że pacjent może otrzymać leczenie. Farmaceuta może zasugerować także redukcję dawki, jeśli na podstawie wyników laboratoryjnych uzna, że jest do tego wskazanie.
Dwie etykiety i… przekazanie sporządzenia leków jałowych pielęgniarkom
Po zatwierdzeniu leczenia farmaceuta drukuje protokół produkcji oraz dwie etykiety. Etykieta wewnętrzna, naklejana na worek z lekiem zawiera dane dotyczące identyfikujące pacjenta oraz lek, natomiast etykieta zewnętrzna naklejana na osłonę chroniącą przed światłem zawiera i informacje o dacie i godzinie podania oraz o długości wlewu. Protokół i etykiety trafiają do pomieszczenia przygotowawczego, gdzie pomoc pielęgniarska przygotowuje leki i materiały do produkcji i przekazuje komplet do boksu. Tak, pomoc pielęgniarska, a leki jałowe produkowane są przez pielęgniarki zatrudnione w aptece. Farmaceuci nie biorą udziału w procesie produkcji, jest to rola personelu pielęgniarskiego.
Nawet pół tysiąca leków tygodniowo
Produkcja odbywa się metodą objętościową. Co ciekawe, podczas dyżurów pełnionych przez aptekę w weekendy, do pracy przychodzi jeden farmaceuta oraz kilka osób personelu pielęgniarskiego właśnie w celu przygotowania leków jałowych. Proces produkcji jest podzielony na tury. Leki zlecane są przez Oddziały Onkologiczne oraz Hematologiczne i w określonych godzinach wytwarzane są dla konkretnych jednostek. Wyprodukowane leki wydawane są przez pielęgniarkę osobom odpowiedzialnym za transport. O ile kwestia organizacji procesu jest zawsze sprawą wewnętrzną każdego szpitala i tu spodziewałem się różnic, o tyle nie spodziewałem się, że pielęgniarki pracują w aptece szpitalnej i przygotowują leki. W aptece wytwarza się około 400-500 preparatów tygodniowo.
Wyprawa do Murcii na Pogrzeb Sardynki
A w weekend udałem się do Murcii – miasta oddalonego od Elche o około 50 kilometrów. Najłatwiej się tam dostać pociągiem, który jeździ mniej więcej co godzinę. Cena przejazdu w obie strony to 7,90 Euro. A dlaczego do Murcii? Ponieważ moi hiszpańscy koledzy powiedzieli mi, że akurat w ten weekend przypada wywodzące się z Murcii święto Entierro de la Sardina, czyli Pogrzeb Sardynki. Uroczystość ma bardzo długą tradycję, gdyż po raz pierwszy Pogrzeb Sardynki odbył się w 1851 roku, kiedy to grupa studentów przeniosła trumnę z sardynką w środku przez miasto Murcia i spaliła ją na zakończenie parady. Święto odbywa się również w innych miastach Hiszpanii. Sardynka bywa wrzucana do morza, ale w Murcii jest tradycyjnie palona.
Sardineros i grupowe tańce na Plaza del Cardenal Belluga
A jak to wygląda współcześnie? Środki bezpieczeństwa są podobne jak w przypadku Semana Santa. Centrum miasta Murcia jest wyłączone z ruchu. Przez miasto przechodzą orkiestry tzw. Sardineros, głównie perkusyjne liczące niejednokrotnie po 30-50 osób. Sardineros podczas przemarszu przez miasto towarzyszą sardynce w jej ostatniej drodze, grają, tańczą i rozdają ludziom zabawki. Każda grupa ma swój charakterystyczny strój i nazwę pochodzącą od jednej z postaci z mitologii greckiej lub rzymskiej. Dźwięk perkusji słyszalny jest w całym centrum miasta. Orkiestry spotykają się na placu przed barokową Katedrą (Catedral de Santa Maria) na Plaza del Cardenal Belluga i stąd ruszają w drogę. Ale zanim to nastąpi, na placu trwa koncert orkiestr, które grają jedna przez drugą. Plac wypełniony szczelnie mieszkańcami podryguje rytmicznie w rytm muzyki. Nie da się stać czy siedzieć, wszyscy tańczą. Wrażenie jest niesamowite. Procesja rusza w stronę Plaza de Martinez Tornel, gdzie każdego roku Święto kończy się spaleniem ogromnej sardynki, która zawsze wygląda inaczej i jest przygotowywana przez innego artystę. Spalenie figury odbywa się o północy, a Święto kończy się pokazem fajerwerków. W 2019 roku w Pogrzebie Sardynki wzięło udział około miliona osób, to dotychczasowy rekord.
Jak nie dać się nabrać przy jedzeniu paparajotes?
Będąc w Murcii postanowiłem spróbować kulinarnej specjalności tego miejsca, czyli paparajotes. Jest to rodzaj placka wykonanego z liści cytrynowych pokrytych z obu stron ciastem z mąki i jajka, smażonych i posypanych cukrem, ewentualnie cynamonem. Liść ma za zadanie nadać kształt i posmak i nie jest przeznaczony do jedzenia. Jak usłyszałem w aptece: „Chcesz zaimponować mieszkańcowi Murcii? Zjedz paparajote razem z liściem”. Nie dajcie się nabrać.
Czytaj także:
- Farmaceutyczno-turystyczny przewodnik po Elche. Miasto Białych Palm
- Farmaceutyczno-turystyczny przewodnik po Elche. Farmaceuta w badaniach klinicznych
- Farmaceutyczno-turystyczny przewodnik po Elche. Dosis unitarias i Dama z Elche
- Farmaceutyczno-turystyczny przewodnik po Elche. Forteca Santa Pola i Pracownia Farmakokinetyki
6. edycja Międzynarodowego Programu Staży Zawodowych
dla polskich farmaceutów
organizowanego przez Naczelną Izbę Aptekarską
we współpracy z Sociedad Española de Farmacia Hospitalaria
jest finansowana dzięki wsparciu:
Więcej informacji na temat Międzynarodowego Programu Staży Zawodowych dla polskich farmaceutów można znaleźć na stronie Naczelnej Izby Aptekarskiej.